Już jest! Zgodnie z oczekiwaniami, Canonical właśnie udostępnił na swoich serwerach stabilne wydanie nowej wersji Ubuntu. Ubuntu 19.10 Eoan Ermine przynosi pokaźną porcję nowości tak dla niezaawansowanego użytkownika pulpitowego, jak i ważne zmiany pod maską, które w pewnym sensie definiują kierunek rozwoju tej dystrybucji na co najmniej kolejne kilka wydań.
Pierwsze nowości dostrzec można już podczas instalacji. Odtąd bowiem Ubuntu oferuje nową jej opcję. Udostępniono możliwość wymazania całego dysku i sformatowania go do systemu plików ZFS. Często jest on polecany jako system wyróżniający się skuteczną ochroną integralności danych, świetną wydajnością, łatwością w administracji, ale przede wszystkim – możliwością tworzenia jednego systemu plików rozprzestrzeniającego się na kilka nośników pamięci. Zapewne jest za wcześnie, by z ZFS w Ubuntu korzystać na maszynach produkcyjnych, ale Canonical będzie kontynuował pracę nad implementacją tego systemu plików w swojej dystrybucji.
Kolejna nowość w procesie instalacji to zmiany dotyczące zakresu opcjonalnej instalacji oprogramowania własnościowego. Do listy niewolnych pakietów, które użytkownicy na własne życzenie mogą wybrać już podczas instalowania Ubuntu, dołączyły teraz własnościowe sterowniki NVIDII. Oczywiście wciąż można bez przeszkód korzystać z domyślnych wolnych sterowników Nouveau, niemniej nowość docenią zapewne użytkownicy, którzy na Ubuntu lubią sobie pograć. Warto zwrócić uwagę, że w ten sposób obraz instalacyjny Ubuntu „przytył” o kolejne kilkadziesiąt megabajtów i ma aktualnie wielkość 2,3 GB.
Nowości w środowisku graficznym widoczne są już na pierwszy rzut oka, choć oczywiście lwia część z nich wynika z pracy społeczności skupionej wokół środowiska graficznego GNOME, a nie stricte Canonicala. Ubuntu 19.10 wykorzystuje wydane we wrześniu GNOME w wersji 3.34. Wśród nowości znaleźć można funkcję zmiany kolejności skrótów w launcherze metodą przeciągnij i upuść. Można też w ten sposób tworzyć nowe foldery. Przebudowano menu konfiguracyjne tapet i dodano nowe możliwości zarządzania obrazkami tła. Warto zwrócić uwagę, że interfejs ustawień jest odtąd w pełni skalowalny i adaptuje swój układ do wielkości okna.
Także Canonical wprowadził do wyglądu swojej dystrybucji garść nowości. Przede wszystkim przygotowano nowy motyw GTK – jasną wersję Yaru, która zdecydowanie może się spodobać użytkownikom, którym nie w smak były dotychczasowe ciemne obramowania okien. Zwłaszcza że temat wygląda na dopracowany i konsekwentny pod względem estetycznym, czego tak często brakuje linuksowym środowiskom graficznym. Eoan Ermine to także okazja do podzielenia się kolejnymi postępami z prac nad odświeżeniem ikon systemowych. Podobnie jak wydaniu kwietniowym pojawiło się znów kilka miłych dla oka grafik.
Zgodnie z zapowiedziami, nowe Ubuntu porzuca część 32-bitowych bibliotek kompatybilnych z architekturą i386, co jednak – zważywszy na listę zachowanych pakietów ułożoną zresztą po długich konsultacjach ze społecznością użytkowników – nie powinno być odczuwalne szczególnie dotkliwie. Przynajmniej na razie, bowiem porzucenia kolejnych możemy spodziewać się już wiosną przyszłego roku, kiedy dyskusja nad przyszłością obsługi i386 przez Ubuntu rozgorzeje na nowo.
Nowości przygotowano oczywiście także dla deweloperów i użytkowników wersji serwerowej dystrybucji. Do paczki Microk8s (implementacji Kubernetes w postaci pojedynczego snapa) dodano obsługę tzw. ścisłego ograniczenia (ang. strict confinement), co ma przełożyć się na skuteczniejszą izolację kontenerów, a zatem bezpieczeństwo. Dla Microk8s domyślnie preinstalowane jest także rozszerzenie Kubeflow wraz z zależnościami, co ma ułatwić przeprowadzanie uczenia maszynowego z obsługą akceleracji sprzętowej. Ponadto dostępne jest 20. wydanie Charmed OpenStack, a wielu ucieszy fakt, że nowe Ubuntu działać będzie na Raspberry Pi 4.
Licznych nowości jest znacznie więcej – warto wspomnieć o optymalizacjach rozruchu dzięki zastosowaniu kompresji LZ4, wyświetlaniu pamięci flash na panelu bocznym czy dodaniu obsługi WPA3. Ubuntu 19.10 bazuje na jądrze Linux w wersji 5.3, oferującym między innymi obsługę Intel Speed Select i powiększoną pulę adresów IP – więcej informacji na temat nowości w tej wersji jądra znaleźć można w artykule, który na naszym blogu publikowaliśmy w dzień premiery. Dodatkowe informacje, noty wydawnicze, jak i linki do obrazów instalacyjnych łącznie z plikami torrent znaleźć można oczywiście na serwerach Canonicala.