Oto jest! Na blogu GNOME ogłoszono właśnie premierę nowej wersji tego środowiska graficznego. GNOME 3.34 nosi nazwę kodową Thessaloniki i jest rezultatem 6 miesięcy pracy społeczności skupionej wokół jednego z najpopularniejszych linuksowych środowisk graficznych w ogóle. Według noty wydawniczej nowego GNOME’a nad nową wersją pracowało 777 osób, które dokonało blisko 24. tys. zmian. Przyjrzyjmy się rezultatom.
GNOME 3.34 – co nowego?
Nie sposób nazwać GNOME 3.34 wydaniem w jakimkolwiek aspekcie rewolucyjnym, ale przecież nie tego oczekujemy po wykorzystywanym na co dzień pulpicie, aby ten zaskakiwał nas ogromem zmian i nowości z wydania na wydania. Zamiast tego otrzymujemy sporo praktycznych nowych funkcji, dzięki którym praca z GNOME jest wygodniejsza, szybsza i przyjemniejsza pod względem estetycznym.
Na pierwszy plan wybijają się nowości w menu pozwalającym na uruchamianie programów, czyli tzw. launcherze. W GNOME jest on domyślnie wywoływany skierowaniem kursora w lewy górny róg ekranu. Odtąd w menu możemy z łatwością zmieniać kolejność aplikacji metodą przeciągnij i upuść. Można ponadto w ten sposób tworzyć nowe foldery – wystarczy przesunąć jedną z ikon nad drugą, podobnie jak to robi się w systemach mobilnych. Folder zniknie, jeśli przeciągnięte zostaną z niego wszystkie ikony. Proste, wygodne i intuicyjne rozwiązanie, którego dotąd w GNOME brakowało.
Podobnych drobnych, acz potrzebnych usprawnień jest znacznie więcej. Dość wspomnieć przebudowane menu wyboru tapety, które odtąd pozwala na łatwe podejrzenie zmian bez konieczności ustawiania obrazka jako tła. Ponadto nie zachodzi już konieczność przechowywania tapety w stosownym folderze i formacie – ustawić jako tło można dowolny obrazek w dowolnej lokalizacji. Warto dodać także, że cały panel ustawień jest odtąd całkowicie skalowany i responsywny – układ elementów interfejsu automatycznie dostosowuje się do rozmiaru okna
Ważne nowości pojawiły się w dwóch aplikacjach systemowych. Przeglądarka internetowa dościgła dzisiejszych standardów i izoluje już strony na kartach w oddzielne procesy osadzone w swoich piaskownicach. Dodano też przypinanie kart i zoptymalizowano mechanizm blokowania reklam. Również systemowy odtwarzacz muzyki doczekał się kilku przydatnych nowości. Oferuje już na przykład automatyczne dodawanie utworów ze wskazanego folderu, gdy pojawią się tam nowe pliki. Utwory przechodzą już z jednego w drugi bez żadnych przerw, przebudowany został też wygląd listy odtwarzania, albumu i wykonawcy.
Na najwięcej uwagi wśród nowości w dostarczanym wraz ze środowiskiem GNOME oprogramowaniu zasługują te w Boxes, czyli domyślnym hipernadzorcy maszyn wirtualnych. Gruntownie przebudowano jego interfejs, dopracowany kreatory, pozbyto się przestarzałych zależności oraz umożliwiono uruchamianie maszyn bezpośrednio z obrazów płyt. Akceleracja 3D jest w nowym Boxes opcjonalna.
A co dla programistów?
Od wirtualizacji przechodzimy płynnie do nowości, jakie GNOME oferuje deweloperom. Wszak to środowisko domyślne dla popularnych wśród programistów dystrybucji, jak choćby Ubuntu czy Fedora. Ich użytkownicy mogą liczyć na spore nowości w narzędziu Sysproof, które odtąd jest zintegrowane między innymi z Mutter, GJS i GTK. Odświeżono także interfejs Sysproof i dodano monitor zużycia energii.
Nowości pojawiły się także w obsługującej wyświetlanie tekstu bibliotece Pango (teraz m.in. tekstu nie trzeba już dzielić pomiędzy wierszami ręcznie), ułatwiono także twórcom oprogramowania korzystanie z ikon za sprawą programów Biblioteki ikon i Podgląd ikon, które wydane zostały w postaci flatpaków i są już dostępne w oficjalny repozytorium Flathub.
Oczywiście nie zapomniano również o dostarczanym wraz z GNOME IDE, czyli o Builderze. Środowisko oferuje odtąd domyślną integrację z D-Busem, dokonano usprawnień w konteneryzacji, ale także wprowadzono zmiany w obsłudze gita. Odtąd kontrola wersji realizowana jest przed oddzielną usługę (gnome-builder-git), którą obsługuje się przez D-Bus.
To oczywiście tylko najważniejsze nowości, drobnych poprawek i zmian (choćby nowe ikony, optymalizacja animacji czy obsługa zapisu stanu w emulatorze gier retro) jest znacznie więcej – zainteresowanych odsyłamy do noty wydawniczej. Oczywiście na premierę GNOME 3.34 w najpopularniejszych dystrybucjach będziemy musieli jeszcze sporo zaczekać. Wyjątkiem jest oczywiście Arch i pochodne, w którym nowy GNOME 3.34 pojawi się zapewne lada dzień.
Zobacz też: Xfce 4.14 wydane – przyglądamy się nowościom, nad którymi pracowano ponad 4 lata