Co łączy Steve’a Jobsa z papieżem Franciszkiem i Martinem Lutherem Kingiem? Bycie wielkimi przywódcami swoich czasów. Według Daniela Golemana, guru światowej psychologii, wybitni przywódcy tylko w 15% swój sukces zawdzięczają wysokiemu IQ i wykształceniu. Pozostałe 85% zajmują kompetencje emocjonalne. Jakie cechy predestynują do stania się prawdziwym liderem? Czy można je w sobie rozwinąć?
Przykład idzie z góry
Dzisiejszy świat potrzebuje liderów. Bez dobrego kapitana żadna firma nie zbuduje zmotywowanego, zaangażowanego zespołu a tym samym nie osiągnie wielkich sukcesów. Brytyjska agencja doradcza PwC zapytała kilka lat temu prawie półtora tysiąca prezesów firm z 68 krajów, reprezentujących różne branże o to, którzy ze światowych przywódców są im najbliżsi. Wyniki były zaskakujące. W czołówce znalazło się jedynie dwóch biznesmenów: Steve Jobs (twórca potęgi Apple) i Jack Welch (prezes General Electrics). Oprócz nich za największych liderów uznano: Winstona Churchilla, Mahatmę Gandhiego, Nelsona Mandelę, Abrahama Lincolna, Margaret Thatcher, Ronalda Reagana, Johna F. Kennedy’ego i Napoleona Bonaparte. Jak się okazuje, dla szefów największych światowych organizacji autorytetami niekoniecznie są osoby z ich branży, ale jednostki o ponadprzeciętnej osobowości, reprezentujące takie cechy, które pozwalają im podejmować działania kluczowe dla świata.
Wizjonerzy z intuicją
Tym, co wyróżnia najlepszych przywódców od przeciętnych menedżerów jest posiadanie wizji. Takie osoby potrafią patrzeć w przyszłość, mają wyraźne wyobrażenie tego, dokąd zmierzają i co chcą osiągnąć. Wizja ukierunkowuje ich wysiłki, nadaje sens i znaczenie codziennym czynnościom. Dążą do jej urzeczywistnienia, szukając niestandardowych, często nieakceptowanych przez większość rozwiązań. W celu osiągnięcia wybranego celu kierują się odwagą i determinacją. Cechuje ich wewnętrzna spójność. Uczciwość, słowność i robienie tego, co się deklaruje są podstawą relacji zawodowych. Taki człowiek budzi zaufanie i poczucie bezpieczeństwa, bo wiadomo, czego można się po nim spodziewać. Inną istotną cechą lidera jest kierowanie się intuicją w podejmowaniu decyzji. Choć może się to wydawać ryzykowne, takie działanie sprawdza się, gdy funkcjonujemy w dobrze sobie znanej dziedzinie, ufamy sobie i swoim wewnętrznym przekonaniom.
Wiara w siebie i pokora
Ludzie nie podążą za przywódcą, który nie jest pewien swoich umiejętności i sam nie wierzy w swoją strategię. Wiara w siebie nie przejawia się jednak w tym, że lider na każdym kroku narcystycznie podkreśla swoje zasługi i osiągnięcia, oczekując podziwu. Wręcz przeciwnie. Wiara w swoje umiejętności pozwala mu myśleć pozytywnie i daje odwagę do podejmowania ryzykownych decyzji. Wiara w siebie idzie w parze z pokorą, która w żadnym wypadku nie oznacza tu słabości. Człowiek pokorny potrafi przyznać się do błędów i tego, że nie zna odpowiedzi na jakieś pytania, stać go na to, żeby przeprosić. Taka postawa sprawia, że lider zyskuje szacunek podwładnych. A co w przypadku porażki? Dobry przywódca wie, że niejednokrotnie są one nieuniknione. Brak sukcesu nie zniechęca go, lecz dodatkowo motywuje do tego, aby szukać nowych rozwiązań i perspektyw. Skuteczny lider nie unika również krytyki – wobec siebie i innych. Nie traktuje jej jednak jako pretekstu to wytykania błędów ale raczej wskazanie obszarów do poprawy i rozwoju.
Umiejętność komunikowania i słuchania
Trudno wyobrazić sobie skutecznego lidera, który nie potrafi komunikować swoich racji. Równie ważna jest jednak zdolność słuchania. Dobry przywódca nie zakłada z góry, że tylko jego poglądy i opinie są słuszne, ale potrafi zmierzyć się z innym światopoglądem. Zauważa i docenia ludzi, z którymi pracuje, mając świadomość, jaka siła kryje się w dobrym zespole.
Czy liderem trzeba zatem się urodzić? Zdarzają się i tacy. Wszystkim innym pozostaje trenowanie i rozwijanie u siebie liderskich umiejętności. Jak przekonują naukowcy, jest to możliwe.