Napis CTO na wizytówce brzmi dumnie i poważnie. W dużych i średnich firmach jest to jedno z najważniejszych stanowisk, a osoba je piastująca nierzadko jest w randze członka zarządu i kieruje licznym zespołem szeroko rozumianego IT. Jednak zadania i wyzwania stojące przed osobami z takich firm, bardzo różnią się od tych stojących przed liderem IT w startupach. Należy również powiedzieć sobie jasno, że tak jak w firmach o jasnej strukturze opisy stanowisk zwykle odpowiadają zadaniom stojącym przed danym stanowiskiem, w startupach są one bardzo ogólne lub nie ma ich wcale. Jakich więc wyzwań może spodziewać się ktoś aplikujący na stanowisko szefa IT w startupie?
Multitasking
Bardzo częstą cechą startupu, który z definicji jest w początkowej fazie rozwoju jest to, że pracownicy wykonują bardzo różne obowiązki. Dlatego dobry szef IT będzie musiał wykonywać bardzo różne zadania i obowiązki: od programowania, przez analizę finansową, serwisowanie hardware’u po prezentacje marketingowe. Tak samo jak dobry szef sklepu sam staje za kasą w razie konieczności.
Budowanie sprawnie działającej aplikacji
Technologiczny startup nie jest firmą, w której pracują dziesiątki programistów. Dlatego w pierwszym okresie pracy nad produktem (aplikacją), CTO będzie musiał zakasać rękawy i sam wspierać programowanie czy testowanie kolejnych funkcjonalności tak, aby wypuścić jak najszybciej MVP (Minimum Viable Product) na rynek skierowany dla tzw. early adopters. Jest to ważne nie tylko z punktu widzenia założonego biznesplanu, ale również dla samej wiarygodności startupu, który firma musi budować wśród potencjalnych inwestorów.
Kierowanie zespołem
Dla niektórych kierowanie zespołem może wydawać się najprostszym wyzwaniem stojącym przed CTO w startupie. Nic bardziej mylnego. W początkowej fazie startupu wystarczające może być zatrudnienie zdolnych, ale mało doświadczonych kandydatów, dla których głównym wyzwaniem jest tworzenie aplikacji od początku. Im większa jednak firma, pojawia się konieczność zatrudniania doświadczonych specjalistów, którzy oczekują benefitów i standardów przyjętych na rynku dla IT. Inaczej zarządza się zespołem 3 osobowym a inaczej 10 czy 20.
Przyciąganie właściwych osób do firmy
Startup w dużej mierze jest obietnicą daną inwestorom, klientom oraz pracownikom. Zwykle nie posiadają one spisanych systemów motywacyjnych czy wachlarza benefitów, dzięki czemu mogą elastycznie reagować. Ich budżety najczęściej również nie są duże. Dlatego niezmiernie ważna jest rola CTO, który potrafi balansować pomiędzy tym, co chciałby kandydat a tym, co może rzeczywiście dać firma.
Ciągła aktualizacja wiedzy o dostawcach API i trzymanie ręki na pulsie u konkurencji
Trudno sobie wyobrazić obecnie tworzoną aplikację, która nie wykorzystuje kilku API systemów różnych dostawców (oczywiście pasujących do koncepcji produktu czy usługi). Dlatego rolą CTO jest ciągły ich monitoring (np. czy planowane zmiany nie spowodują problemów dla tworzonej aplikacji). Konieczne jest również trzymanie ręki na pulsie, jeśli chodzi o konkurencję oraz zmiany technologiczne i rynkowe, które mogą dotknąć projektowaną aplikację czy usługę.
Zarządzanie projektami
Może się wydawać, że startup nie musi mieć projektów prowadzonych ze sztuką zarządzania projektami, gdyż jest to domena zbiurokratyzowanych i dużo większych organizacji. Nic bardziej mylnego. Im wcześniej CTO oprze swoją (a z czasem innych) pracę o wskaźniki oraz terminy, tym łatwiej i lepiej się będzie pracować, a postęp w projektowaniu aplikacji będzie widoczny.
Startupy rządzą się swoimi prawami. To miejsca dla osób kreatywnych i elastycznych, które potrafią w mgnieniu oka zaadaptować się do zmieniających się warunków i wymagań. Tak jak nie każdy nadaje się do pracy w startupie, tak zarządzanie zespołem IT wymaga szczególnych predyspozycji i umiejętności. To wyzwanie, któremu nie każdy potrafi sprostać.