Google zdominowało lwią część konsumenckich usług internetowych, palmę pierwszeństwa Facebookowi musi oddać tylko na polu serwisów społecznościowych i komunikatorów. Dawno już jednak minęły czasy, gdy o wyszukiwarce można było mówić jako o głównym produkcie korporacji i znacznie trudniej sobie ją dziś wyobrazić bez AdWords czy Cloud Service niż bez usług konsumenckich.
Gry mobilne – grosz do grosza
W ostatnim czasie możemy jednak zaobserwować ruchy zwiastujące spore zmiany. Decyzję o wyłączeniu Google+ i reorganizacji oferty komunikatorów można interpretować dwojako – jako definitywnee wywieszenie białej flagi na obu frontach lub przegrupowanie przed kolejnym natarciem. Google uruchamia w ostatnim czasie sporo usług – zainwestowało 1,2 mln dolarów w rozwijany przez WordPressa CMS Newspack, umożliwia zlecanie profesjonalnych tłumaczeń, teraz dowiadujemy się o kolejnych interesujących przedsięwzięciach. Tym razem Google partneruje Unity.
Chcemy tego czy nie, silnik Unity zmienił biznes gier komputerowych. Ogromna ilość gotowych zasobów i nieskomplikowana obsługa uprościły i zautomatyzowały proces ich tworzenia. Jak to jednak zwykle bywa, łatwość prac nie idzie w parze z wysoką jakością jej rezultatów – to na Unity produkowane są niegrywalne pomyłki, które zaśmiecają Steama oraz Google Play. W tym ostatnim przypadku sprawa jest szczególnie wrażliwa, bo mobilne gry to szansa na ogromne pieniądze.
Udostępniane w modelu free-to-play produkcje trafiają do milionów użytkowników smartfonów, z których część przeprowadza mikrotransakcje. Najlepszym przykładem był kolosalny sukces dwóch zeszłorocznych produkcji battle royale – Fortnite i PUBG Mobile. Zagrywają się w nie dzieci i młodsi nastolatkowie – „towar” szczególnie chodliwy na rynku reklamowym. Także w Polsce niewielkie studia programistyczne wyspecjalizowane w grach mobilnych rosną jedno za drugim.
Google + Unity + Vulkan = Android Game SDK
To właśnie z tego bogatego tortu chce teraz uszczknąć Google. Korporacja ma razem z Unity ma przygotowywać Android Game SDK – jak nietrudno się domyślić, będzie to odpowiednik Android Software Development Kit, ale skrojony na miarę producentów gier mobilnych. W odnalezionym przez 9to5Google.com commicie w Androidzie Q znalazła się informacja o Unity – silnik ten nie jest jednak otwarty, co z kolei oznacza, że Android Game SDK działał będzie na warstwie nad Unity, bazował na nim i oferował funkcje skrojone na potrzeby gier androidowych.
Celem ma być dostarczenie narzędzi, które pozwolą na tworzenie gier bez obaw o kompatybilność z niezwykle licznymi i zróżnicowanymi urządzeniami z Androidem. Raz opublikowana gra ma dzięki Game SDK i Unity działać równie bezproblemowo na najnowszych smartfonach Galaxy X, jak i na chińskim tablecie – ograniczeniem będzie tylko wydajność, a nie np. rozdzielczość ekranu czy sterowniki.
Na razie o technikaliach wiemy tyle, że Android Game SDK będzie najpewniej bazować na Vulkanie oraz Android Native Development Kid. Wygląda jednak na to, że Google na poważnie ekspanduje na rynek gier, lecz nie w sposób jaki tego oczekiwaliśmy. Zamiast własnej konsoli, działalności wydawniczej, czy rozwijaniu sklepu konkurującego ze Steamem, korporacja skupi się na diablo dochodowym aspekcie całej branży – dostarczaniu narzędzi do tworzenia gier.