Według raportu „Kobiety na politechnikach 2015”, na kierunkach związanych z telekomunikacją i informatyką studiuje około 13% studentek. To mało, a przecież mówi się, że odnotowano znaczący przyrost kobiet na wydziałach technicznych.
Co ciekawe, badania pokazują również, że mniej więcej taka sama liczba kobiet, co mężczyzn zdaje matematykę na egzaminie maturalnym. Jednak przy podejmowaniu decyzji o swojej przyszłości zawodowej, kobiety wciąż zachowują się zachowawczo. Mają obawy, że nie poradzą sobie na wydziałach związanych chociażby z informatyką, czy też telekomunikacją.
Takie przekonanie nie ma tak naprawdę racji bytu. Rynek IT chętnie zatrudnia kobiety i to nawet na stanowiska programistyczne. Osobiście sam zrekrutowałem kilka kandydatek do programowania w Javie. Pracodawcy nie różnicują kandydatów ze względu na płeć, ale na rzeczywiste umiejętności, na przykład te programistyczne.
Branża IT boryka się z niedoborem rąk do pracy. Z tego też powodu coraz więcej osób (niekoniecznie z wykształceniem technicznym) może liczyć na znalezienie zatrudnienia właśnie w tej branży. Dzięki zmianie podejścia firm informatycznych, również kobiety nie posiadające specjalistycznego doświadczenia, mogą liczyć na oferty pracy. Co więcej nie muszą być to stanowiska związane stricte z programowaniem. Kobiety doskonale odnajdują się na stanowiskach związanych z analizą biznesową, czy też testowaniem rozwiązań.
Również stanowiska kierownicze są w coraz większym odsetku zajmowane przez kobiety. Nie mam na myśli jedynie stanowisk związanych z zarządzaniem pojedynczym projektem, ale również kierowanie linią biznesową, czy też całym przedsiębiorstwem. Branża IT wymaga kreatywności, zaangażowania, czy też sumienności; a tych cech przecież kobietom nie brakuje.
Na podstawie: GazetaPraca