Z tego wpisu dowiesz się:
- co najbardziej irytuje developerów?
- jakich zachowań unikać, aby im się nie narazić?
- jakie są ciemne strony zawodu programisty?
Wysokie zarobki, atrakcyjne benefity i szerokie perspektywy rozwoju – to tylko niektóre czynniki, które decydują o tym, że praca w IT jawi się dziś jako „ziemia obiecana”. Rosnące jak grzyby po deszczu kursy i szkolenia zachęcają do tego, żeby stać się koderem, niezależnie od płci, wieku czy wykształcenia. Nie wszyscy rozpoczynający naukę zdają sobie jednak sprawę, że w zawód programisty wpisane są liczne frustracje, które wymagają ogromnych pokładów cierpliwości. Oto sytuacje, które wyprowadzą z równowagi każdego programistę bez względu na to, czy będzie to junior czy senior developer.
Poprawianie po kimś kodu
Niemal każdy programista w swojej karierze zawodowej, czy tego chce czy nie, zetknie się z koniecznością naprawiania i debugowania kodu napisanego przez kogoś innego. Jeśli takie sytuacje są sporadyczne, da się je przeżyć, gorzej, kiedy ingerowanie w cudzy program zdarza się często. Próby rozszyfrowania tysięcy linijek kodu potrafią doprowadzić developera do czarnej rozpaczy. Tym bardziej, kiedy były pisane przez „profesjonalistę”, który nie zadał sobie trudu, aby zostawić komentarze.
Tłumaczenie innym, że programista nie naprawia komputerów
Mimo ogromnej popularności zawodu programisty, wciąż nie brak osób, którym wydaje się, że jest to specjalista, który zna się na wszystkim, co jest związane z komputerami. Każdy developer wie, jakie to irytujące, kiedy po raz kolejny ktoś prosi go o rozwiązanie problemu z drukarką, przegrzewającą się kartą graficzną czy wolno działającym laptopem. „Pracujesz w IT i nie wiesz?” – to pytanie sprawia, że zwykle trudno już utrzymać nerwy na wodzy.
Debugowanie
Komu choć raz zdarzyło się tygodniami szukać błędu, który sprawia, że aplikacja nie działa tak, jak powinna, ten wie, jak frustrujące to doświadczenie. Uczucie zniechęcenia jest jeszcze większe, kiedy w kod włożyło się mnóstwo czasu i energii. Niestety, nawet najuważniejsze i najdokładniejsze pisanie programu nie gwarantuje tego, że będzie on pozbawiony błędów. Bugi są nieodłączną częścią zawodu programisty i zdarzają się nawet najlepszym.
Wyjaśnienie technicznych terminów osobom spoza branży
Repozytorium, pętla, API – świat IT pełen jest pojęć, które dla programistów są oczywiste, dla pozostałej części ludzkości stanowiąc czarną magię. Czasem jednak pojawia się konieczność wyjaśnienia jednego z technicznych terminów osobie, która jest na bakier z nowymi technologiami (np. klientowi). Bywa to wyzwaniem tak dużym, że niejeden senior developer nie jest w stanie mu sprostać.
Dyskusje na temat języków programowania
Ktoś, komu się wydaje, że to polityka dzieli najbardziej dyskutantów jest w wielkim błędzie. Taka osoba najprawdopodobniej nigdy nie uczestniczyła w dyskusji na temat wyższości jednej technologii nad inną. Włączenie się w rozmowę na temat tego, który język programowania wybrać na początek, daje niemal gwarancję, że będzie się świadkiem prawdziwej programistycznej wojny.
Przeszkadzanie podczas pracy
Pisanie a później sprawdzanie napisanego przez siebie kodu to zajęcie wymagające dużego skupienia. Szczególnie, że czasami linijki kodu, które muszą być sprawdzone jedna za drugą, oddalone są od siebie o wiele wierszy. Samo oderwanie od nich wzroku niejednokrotnie oznacza zaczynanie pracy od początku. Jeśli zatem chcesz zadać pytanie programiście, który właśnie jest pochłonięty pracą, zastanów się dwa razy, czy to naprawdę konieczne.
Choć organizatorzy bootcampów przekonują, że programistą może zostać każdy, praca w IT z całą pewnością nie jest dla wszystkich. Oprócz całego szeregu predyspozycji i umiejętności, jak widać, niezbędny jest jeszcze jeden – nerwy ze stali.