Z tego wpisu dowiesz się:
- po czym poznać, że zespół rekruterów potrzebuje wsparcia?
- w jakich sytuacjach warto zwiększyć ich liczbę?
- czym może skutkować próba zachowania status quo?
Nic nie jest dane raz na zawsze. Każda firma, aby się rozwijać, musi dostrajać się do klientów, reagować na działania konkurencji (albo je wyprzedzać) i odpowiadać na zmiany w otoczeniu. Jaki to ma związek z rekruterami? Bardzo ścisły. Bez odpowiednio szybko wyrekrutowanych, nowych pracowników o odpowiednich kompetencjach każda firma , szczególnie w branży IT, może mieć problem z rozwojem, a każdy plan pozostanie tylko na papierze. Kiedy więc należy zwiększyć liczbę osób rekrutujących w firmie? Poniżej prezentujemy kilka objawów takich sytuacji.
Zwiększające się plany rekrutacyjne
Nierzadko mówi się ilość albo jakość. Dotyczy to również rekruterów. Znaczne zwiększenie planów rekrutacyjnych oznaczać może, że należy zwiększyć liczbę osób rekrutujących w firmie. Dlatego należy mierzyć różne wskaźniki HR-owe, ale również na ich podstawie dokonywać racjonalnych decyzji dotyczących zatrudnienia nowych rekruterów i to przed rozpoczęciem realizacji nowych, większych planów rekrutacyjnych.
Wydłużający się czas odpowiedzi na przesłane przez kandydatów aplikacje
Jest to silny sygnał, że proces rekrutacyjny jest w trakcie erozji. W branży IT czas ma kluczowe znaczenie na każdym z etapów rekrutacji. Dlatego wydłużenie czasu reakcji przez rekruterów może skutkować tym, że kandydat przyjmie ofertę konkurencji. Warto jednak pamiętać, że wydłużanie czasu reakcji może być również symptomem wypalenia zawodowego rekruterów w zespole lub brakiem właściwej organizacji pracy.
Rosnąca liczba skarg ze strony współpracujących agencji rekrutacyjnych
Firmom rekrutacyjnym zależy na „zamykaniu” projektów, dlatego warto co jakiś czas spotkać się z nimi i szczerze porozmawiać o tym, jak poprawić współpracę. Nie warto zamykać się na krytyczny feedback z ich strony. Skargi ze strony agencji oznaczać mogą, iż w firmie klienta następuje pogorszenie candidate experience, co efekcie powoduje zwiększenie problemów z wyrekrutowaniem zaplanowanej liczby pracowników.
Słabnąca marka pracodawcy w oczach kandydatów
Badania wśród kandydatów na temat marki firmy jako pracodawcy oraz samego procesu rekrutacyjnego mogą być prawdziwą kopalnią wiedzy dla działu rekrutacji. Pozwalają m.in. zidentyfikować silne i słabe strony firmy, przeprowadzać na bazie ich wyników skuteczniejsze i jednocześnie tańsze działania w ramach marketingu rekrutacyjnego czy usprawniać proces candidate experience. Wyniki takich badań świadczące o słabnącej marce wśród kandydatów mogą być spowodowane pogarszającą się jakością pracy samych rekruterów.
Rekruterzy pracują w nadgodzinach non-stop
Firma rośnie, liczba etatów rośnie, plany rekrutacyjne są coraz wyższe. W takich sytuacjach firmy często w pierwszej kolejności próbują optymalizować czy reorganizować prace zespołów rekrutacyjnych, a dopiero w ostateczności zwiększać liczbę rekruterów. Częsta praca w nadgodzinach powodować może większe zmęczenie, stres oraz spadek wydajności pracy, dlatego jeśli firma jest dobrze zorganizowana a procesy prowadzone są w sposób właściwy – należy jak najszybciej zatrudnić kolejnych rekruterów lub outsourcować część projektów. Najgorszym z możliwych rozwiązań jest próba zachowania status quo.
Jeśli w firmie występuje większość powyższych symptomów, oznacza to że niedobór pracowników rekrutujących jest wielce prawdopodobny. A w branży IT, gdzie czas ma kolosalne znaczenie, decyzje czy zatrudnić kolejnego (dobrego!) rekrutera mogą mieć takie same znaczenie dla całości biznesu jak prędkość zatrudnienia programistów.