Z tego wpisu dowiesz się:
- dlaczego warto pozwolić pracownikom na śmiech w pracy?
- jaki związek ma stan rozweselenia z jakością pracy?
- czy poczucie humoru może pomóc w karierze?
Powszechnie wiadomo, że śmiech to zdrowie. Nie każdy jednak zdaje sobie sprawę z tego, że poczucie humoru to również narzędzie, które bywa nieocenione w kontaktach zawodowych, może mieć pozytywny wpływ na przebieg naszej kariery a nawet (i to nie żarty!) może być atutem w staraniach o pracę. Co się dzieje, gdy pękamy ze śmiechu i dlaczego czas spędzony w biurze na opowiadaniu dowcipów nie jest czasem straconym?
Praca to poważna sprawa?
Widok rozbawionych pracowników w firmie z pozoru kłóci się z tradycyjnym przekonaniem, że tylko praca wymagająca dużego wysiłku – żmudna i trudna, jest warta uznania i prowadzi do najlepszych rezultatów. Cała reszta to marnowanie czasu. Tymczasem śmiertelnie poważne podejście do pracy przez 8 godzin dziennie to prosta droga do wypalenia zawodowego. Długotrwała ekspozycja na stres towarzyszący codziennym obowiązkom prowadzi bowiem do apatii, braku zaangażowania, spadku motywacji i kreatywności a także wielu problemów ze zdrowiem. Efekt? Częstsze zwolnienia lekarskie, zwiększona rotacja i niewykorzystywanie w pełni tkwiącego w zespole potencjału. Tanim i jakże skutecznym sposobem na przeciwdziałanie tym zagrożeniom może być nie tylko pozwalanie pracownikom na wybuchy szczerego śmiechu, ale wręcz prowokowanie sytuacji, które wprawiają w pogodny nastrój. Jak to działa?
Balsam dla ciała (i duszy)
Śmiejąc się nabieramy nawet trzykrotnie więcej powietrza niż zwykle. Wdech staje się pogłębiony a wydech dłuższy. Dzięki temu tlen szybciej i w większej ilości tlen dociera do poszczególnym komórek i organów, poprawiając pamięć i koncentrację. Wyjątkowo dobry dowcip sprawia, że nasze ciśnienie krwi wzrasta, przepona zaczyna wibrować, a wiele mięśni napręża się. Aktywizuje się również układ wydzielania wewnętrznego. Poziom adrenaliny spada, natomiast mózg zaczyna wydzielać dopaminę, serotoninę i endorfiny wywołujące uczucie zadowolenia. To wszystko sprawia, że już kilka sekund solidnej dawki śmiechu się wystarczy, by złapać dystans do problemów, uwolnić się od stresu, wprowadzić organizm w stan błogiego relaksu i zyskać energię do dalszych działań.
We wspólnym śmiechu siła
Odstresowujące działanie to jednak nie wszystko. Wspólny śmiech prowadzi do poprawy atmosfery i komunikacji w pracy, pozwala rozładować kumulujące się w biurze napięcie i przyczynia do budowania serdecznych, koleżeńskich relacji pomiędzy współpracownikami. W sytuacjach biznesowych pomaga przełamywać lody i zjednać sobie sympatię innych. Humor i dowcip sprzyjają również kreatywności. Niczym nieskrępowana atmosfera wyzwala w zespole wyobraźnię i niekonwencjonalne myślenie oraz sprzyja płodnej w oryginalne pomysły dyskusji. Nic dziwnego, że poczucie humoru niejednokrotnie pojawia się w ogłoszeniach o pracę na równi z innymi kompetencjami!
Znaczenie śmiechu w pracy trudno przecenić zwłaszcza w sytuacjach, kiedy pracowników gonią terminy i bombardują stresy. Co ważne, w przeciwieństwie do warsztatów antystresowych, uśmiech nie kosztuje ani złotówki. Skoro zatem istnieje tak skuteczne narzędzie do walki z rutyną i wypaleniem, czemu tak rzadko je stosujemy?