Nachodzą zmiany w Mozilli. Na łamach bloga fundacji ukazał się wpis pod wymownym tytułem „Mój kolejny rozdział”, a jego autorem jest nie kto inny, niż Chris Beard, aktualny dyrektor wykonawczy Mozilli. Beard będzie szefował Mozilli jeszcze tylko przez cztery miesiące. Z końcem roku, po pięciu latach na stanowisku, pożegna się ze z fundacją i poświęci pracy nad nowym przedsięwzięciem.
Ostatnie 5 lat było dla Mozilli udane
Na łamach naszego bloga wielokrotnie podkreślaliśmy, że Firefox pełni w tej chwili na rynku przeglądarek trudną do przecenienia funkcję. Stanowi bowiem jedyną alternatywę dla przeglądarek budowanych na Chromium po tym, jak szeregi zdominowanej przez Google grupy zasilił pod koniec zeszłego roku Microsoft Edge. Od Mozilli oczekuje się, że przełamie dominację Chrome, podobnie jak kiedyś robiła hegemonię Internet Explorera.
Choć Firefox ma aktualnie około 10% udziałów w rynku i daleko mu do popularności z czasów, gdy gromił IE, to jednak ma dziś wszystko, by odbudowywać dawną pozycję. Kwantowa rewolucja zakończyła się pełnym sukcesem i pod względem wydajności Firefox nie musi mieć żadnych kompleksów w stosunku do Chrome. Użytkownicy doceniają także skupianie się na ochronie prywatności, np. poprzez domyślnie blokowanie śledzenia.
„Najjaśniejsze dni Mozilli dopiero nadejdą”
Za te sukcesy odpowiada w dużej części właśnie Chris Beard, który sam w pożegnalnym wpisie twierdzi, że jest „bardziej pewny niż kiedykolwiek, że najjaśniejsze dni dla Mozilli dopiero nadejdą”. Na razie nie wiemy, kto będzie kolejnym CEO, odpowiedni kandydat nie został jeszcze wyłoniony. Jeśli nie uda się to do końca roku, funkcję obejmie tymczasowo Mitchell Baker, współzałożycielka i wieloletnia prezes fundacji.
Wbrew tytułowi wpisu Chris Beard bardzo oszczędnie mówi o swojej przyszłości. Wiemy jedynie, że będzie on nadal doradzał kierownictwu Mozilli, a także, że zamierza „zrobić krok w tył i rozpocząć swój własny kolejny rozdział”. Zapowiedział także, że w ciągu kolejnych miesięcy będzie miał zaprezentować nowe produkty, na myśli mając zapewne między innymi nowego mobilnego Firefoksa w wersji stabilnej. Czekamy!
Zobacz też: Privacy Sandbox: nowy, tragikomiczny pomysł Google na ochronę prywatności w Sieci