14 stycznia 2020 roku Microsoft ma zaprzestać wydawania jakichkolwiek aktualizacji dla Windowsa 7. Problem w tym, że wciąż wielu użytkowników jest z niego całkiem zadowolonych, zaś zachęta w postaci darmowej aktualizacji do Windowsa 10 nie jest już dostępna. Lipcowe biuletyny bezpieczeństwa pokazują, że Microsoft już szykuje grunt pod kampanię „zachęcającą” do migracji.
Zobacz też: Ważne zmiany w Windowsie 10: jesiennej aktualizacji w praktyce nie będzie
Użytkownicy, którzy dziś korzystają z Windowsa 7, mają możliwość takiego skonfigurowania usługi Windows Update, aby ta instalowała poprawki i aktualizacje bezpieczeństwa lub też dostarczała wyłącznie najważniejsze łatki bezpieczeństwa. Mogłoby się wydawać, że przekaz od użytkowników wybierających drugą opcję jest jasny: Microsofcie, nie rób niczego poza łatanie swojego systemu operacyjnego.
Jak jednak donosi serwis zdnet.com, w tym miesiącu korporacja udostępniła aktualizacje KB4507456, która zdaje się nie uwzględniać przyjętej wcześniej polityki. Na maszyny użytkowników, którzy chcą otrzymywać tylko najważniejsze łatki bezpieczeństwa, trafił bowiem owiany złą sławą komponent KB2952664, którego zadaniem jest sprawdzanie kompatybilności specyfikacji z Windowsem 10.
Zobacz też: Piekło zamarzło! Oprogramowanie Win32 zawita do Microsoft Store
Pod płaszczykiem łatek bezpieczeństwa Microsoft sprawdza, czy dana maszyna może zostać zaktualizowana. Nietrudno się domyślić, że jest to powiązane z przywołanym już rychłym końcem wsparcia dla Windowsa 7. Jak dotąd mieliśmy do czynienia tylko z pojedynczymi przejawami zachęcania do migracji (np. powiadomienia z systemowej tacki), ale wiemy, że Microsoft stać w tym zakresie na znacznie więcej.