Z tego wpisu dowiesz się:
- Dlaczego kontrpropozycja nie jest powodem do świętowania?
- Jakie skutki może mieć jej akceptacja?
- W jakich sytuacjach warto rozważyć przyjęcie kontrpropozycji?
Kontrakt z nowym pracodawcą podpisany, wypowiedzenie już leży na biurku obecnego szefa, na samą myśl o rozstaniu z firmą i wyzwaniu, które cię czeka, czujesz ulgę pomieszaną z ekscytacją, masz przekonanie, że jesteś na właściwej drodze. I wtedy niespodziewanie pojawia się kontrpropozycja, która choć miła, sprawia, że znów zaczynasz bić się z myślami. Co warto o niej wiedzieć , aby podjęcie właściwej decyzji było łatwiejsze?
Tonący brzytwy się chwyta
W obecnej sytuacji na rynku pracy, kiedy rekrutacja na stanowiska IT jest dla pracodawców ogromnym wyzwaniem, każdy kandydat jest na wagę złota. Złożenie wypowiedzenia przez pracownika jest zwykle dla szefa zaskoczeniem i skłania go do refleksji: pozwolić mu odejść, czy zwiększyć budżet i spróbować go zatrzymać w firmie. Choć nie ma na ten temat oficjalnych danych, wybór drugiego rozwiązania i wyście z kontrofertą jest częstszy niż mogłoby się wydawać, a w przypadku szczególnie cennych specjalistów, niemal pewny. Chcąc zatrzymać pracownika, którego trudno będzie w krótkim czasie zastąpić, i będąc pod silną presją, pracodawca jest gotów zrobić wiele. Zdaje sobie sprawę, że złożenie kontrpropozycji to znacznie łatwiejsze i tańsze rozwiązanie niż czaso- i kosztochłonny proces rekrutacji osoby, która zastąpiłaby odchodzącego specjalistę. Wyższe niż u konkurencji wynagrodzenie, awans, możliwość pracy zdalnej czy dodatkowe benefity to tylko przykłady korzyści, jakie zwykle towarzyszą kontrofercie. Tylko, czy warto ulec pokusie i w ogóle ją przyjmować?
Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki
Rzadko kiedy istnieje dobry powód, by zaakceptować kontrofertę a osoba, który ją przyjmuje wiele ryzykuje. W większości przypadków można być pewnym, że szef nie zapomni o raz złożonym wypowiedzeniu, a lojalność takiego pracownika już zawsze będzie stawiana pod znakiem zapytania. W przyszłości może to zaważyć na takich obszarach, jak decyzja o awansie czy udziale w atrakcyjnych projektach. O przyjęciu kontroferty nie zapomną również współpracownicy, co negatywnie wpłynie na relacje w zespole, zaangażowanie jego poszczególnych członków a co za tym idzie, również jakość pracy. Przede wszystkim jednak warto pamiętać o tym, co było powodem podjęcia decyzji o odejściu. Czy podwyżka i sfinansowanie egzaminu umożliwiającego uzyskanie branżowego certyfikatu na dłuższą metę będą w stanie wynagrodzić współpracę z toksycznym szefem?
Trawa u sąsiada nie zawsze jest bardziej zielona
Istnieją jednak okoliczności, kiedy warto rozważyć akceptację kontroferty. Każdy zna przykłady sytuacji, kiedy oferta pracy u konkurencji po kilku miesiącach okazała się wielkim rozczarowaniem. Zdarza się, że wyższe wynagrodzenie i krótszy dojazd do pracy nie są w stanie zrekompensować niedopasowania do kultury organizacyjnej lub braku wspólnego języka z nowym szefem. Kontrpropozycję można przyjąć, jeżeli mamy pewność, że szef w obecnej firmie rzeczywiście jest zainteresowany wprowadzeniem pozytywnych zmian, a wystosowana przez niego oferta spełnia nasze wszystkie oczekiwania. Tym bardziej warto rozważyć jej przyjęcie, jeżeli wcześniej nie informowaliśmy szefa o powodach naszego niezadowolenia z pracy i nigdy nie miał szansy odnieść się do nich. Przed odrzuceniem kontroferty warto również wziąć pod uwagę dłuższą perspektywę. Być może sytuacja, z powodu której chcemy odejść z firmy jest tylko przejściowa i za jakiś czas możemy żałować decyzji.
Kontroferta bywa zmorą nie tylko dla stających w obliczu trudnej decyzji pracowników, szefów łamiących sobie głowę, jak zatrzymać u siebie kluczowych specjalistów, ale również agencji rekrutacyjnych IT. Nierzadko zdarza się bowiem, że kandydaci podejmują rozmowy z nowym pracodawcą po to, by następnie „ugrać” dla siebie określone korzyści w obecnej firmie. Niezależnie od okoliczności, nawet najbardziej atrakcyjna kontrpropozycja jest tylko odsunięciem w czasie rozstania z firmą, które prędzej czy później nastąpi.