Na rozmowie kwalifikacyjnej robią świetne wrażenie. Zapewniają o swoim profesjonalizmie i udzielają przekonywujących odpowiedzi. Niestety, już kilka miesięcy po zatrudnieniu czar pryska. Okazuje się, że zamiast wschodzącej gwiazdy, zatrudniliśmy pospolitego obiboka. Leniwy pracownik to katastrofa dla firmy. W dodatku, zmotywowanie kogoś, komu po prostu nie chce się pracować, to niejednokrotnie zadanie niemożliwe do wykonania. Oto kilka typów leserów, które poważnie mogą zaszkodzić firmie.
Pan kamfora
Ten typ pracownika ma przedziwną moc „ulatniania się” w kluczowych momentach bez słowa wyjaśnienia. To może być przerwa obiadowa (druga tego dnia!), która przeciąga się do dwóch godzin albo podejrzanie długie wyjście na papierosa. Pan kamfora w dniu finalizacji projektu dzwoni, że jest chory lub spóźnia się, mimo umówionego rano spotkania. Niezależnie od zastosowanej metody dywersji, inni są nieustannie zmuszeni, by go zastępować. To jeden z najtrudniejszych do zdyscyplinowania pracowników, ponieważ jego poczynania zwykle dotyczą obszarów słabo uregulowanych przepisami. Stykając się nim, określ jasno swoje oczekiwania co do terminów i konsekwentnie je egzekwuj.
Ofiara
Ofiara to odpowiednik ucznia, który twierdzi, że pies zjadł jego pracę domową. Zna chyba wszelkie możliwe wymówki, by się spóźnić lub wymigać od obowiązków, i nie waha się ich użyć. Złapanie gumy w drodze do pracy, chory kot czy pogrzeb babci (któryś z kolei) to tylko niektóre z wykrętów, jakie ma swoim repertuarze. Jak sobie radzić z tym typem? Dokumentuj wszystkie jego usprawiedliwienia. Podczas gdy pierwszy czy drugi raz mogą być wydawać się przekonywujące, kolejne wymagają już bardziej zdecydowanych działań. Łatwiej będzie ci je podjąć, gdy wszystko będziesz miał spisane czarno na białym.
Prokrastynator
Każdemu od czasu do czasu zdarza się odłożyć coś na później, prokrastynator uczynił z tego jednak swoje motto. Ważny projekt? Taka osoba będzie czekała do ostatniej chwili, żeby wykonać swoją część pracy, wprowadzając w ten sposób nerwową atmosferę w całym zespole. Co możesz zrobić? Jasno precyzuj terminy, kiedy konkretne zadania mają być sfinalizowane i domagaj się ich przestrzegania. W przypadku szczególnie istotnych projektów zobowiąż go do meldunków z wykonania każdego etapu pracy, nawet codziennie.
Spychacz
To szczególnie interesujący typ ze względu na to, jak wiele wysiłku wkłada w unikanie pracy. Nawet jeśli nie jest na stanowisku kierowniczym, nieustannie próbuje spychać swoje obowiązki na innych. Co ciekawe, często mu się to udaje. Spychacz naraża na szwank reputację firmy, zwłaszcza, kiedy pracę zaczyna spychać na klientów… Jak z nim postępować? Przekazując mu konkretne zadanie, podkreślaj fakt, że to na nim spoczywa obowiązek jego wykonania. Jeśli będzie próbował się wymigać, pociągnij go do odpowiedzialności.
Mąciciel
Mąciciel to jeden z największych szkodników w firmie. Nie dość, że sam nie pracuje, to odciąga innych od obowiązków. Najczęściej można spotkać go w sytuacjach, gdy chodzi od biurka do biurka roznosząc plotki i aranżując swobodne pogawędki. W wyniku jego poczynań cierpi produktywność całego zespołu. Nie mówiąc już o ryzyku „puszczenia w obieg” poufnych firmowych informacji. Mąciciela nie jest łatwo okiełznać. W myśl zasady „Przyjaciół trzymaj blisko, ale jeszcze bliżej trzymaj swoich wrogów”, bądź z nim w dobrych relacjach. Choć nie wpłynie to na jakość jego pracy, przynajmniej będziesz zawsze na bieżąco poinformowany o tym, co się dzieje w firmie.
Firmowi leserzy to mistrzowie kamuflażu. Nie zdziw się, jeśli okaże się, że jesteś ostatnią osobą, która poznała ich prawdziwe oblicze. I choć czasami próby nakłonienia ich do zmiany postępowania mogą okazać się skuteczne, w większości przypadków najlepszą decyzją będzie wymiana ich na lepszy model…
Macie podobne typy w swoich firmach? A może dodalibyście jeszcze inne do tej listy? Czekamy na komentarze.