Millenialsi stanowią obecnie największą grupę pokoleniową na rynku pracy. Według prognoz ekspertów w ciągu kolejnych 10 lat będą stanowili trzy czwarte wszystkich osób aktywnych zawodowo. Trudno się dziwić, że managerowie dokładają wszelkich starań, by jak najlepiej zrozumieć tę coraz liczniejszą część swoich zespołów. Na temat pracowników urodzonych w latach 80. i 90. krąży wiele negatywnych stereotypów. Czy jednak rzeczywiście w tak znaczący sposób różnią się od starszego pokolenia? Bierzemy pod lupę kilka mitów na ich temat.
Oczekiwanie nieustannego feedbacku
Badania potwierdzają, że jednym z oczekiwań Milleniasów jest regularne otrzymywanie informacji zwrotnej na temat ich pracy. Wynika to z faktu, że w wielu przypadkach są to osoby, które dopiero wkraczają na rynek pracy. Wiedza o tym, co robią dobrze, a co powinni poprawić jest im potrzebna, by nieustannie doskonalić swoje umiejętności, i nie chcą czekać na nią do końca roku. Przykładem odpowiedzi na tę potrzebę jest firma IBM, która w mijającym właśnie roku przebudowała swój system ocen okresowych w taki sposób, by otrzymywanie feedbacku odbywało się przynajmniej raz na kwartał. Choć pionierami tej zmiany byli młodzi pracownicy, jak się okazało, oczekiwali jej wszyscy.
Lenistwo i roszczeniowość
Millenialsi zyskali reputację osób mających duże oczekiwania względem świata, niekonieczne idące w parze z własną ciężką pracą. Czy słusznie? Trudno zaprzeczyć temu, że jest to najlepiej w historii wykształcone pokolenie , dorastające w czasach wszechobecnej technologii, dla którego podróże do odległych zakątków świata, w porównaniu z możliwościami ich rodziców, leżą na wyciągnięcie ręki. Z ich perspektywy sięgające gwiazd ambicje, to nie roszczeniowość, lecz plany, które wydają się im całkiem realne. Co więcej, wysokie aspiracje millenialsów sprawiają, że kolejne szczeble kariery chcą oni pokonać w najszybszy możliwy sposób i, w przeciwieństwie do poprzedniego pokolenia, niecierpliwią się, gdy zmiany zachodzą zbyt wolno. Czy takie podejście można jednak nazwać roszczeniowością? Cóż, niechęć do bezruchu i niezgoda na zastany porządek połączone z przemyślanym działaniem niejednej firmie mogłyby przynieść same korzyści.
Zadawanie zbyt wielu pytań
W świecie Internetu i mediów społecznościowych, bez których Millenialsi nie wyobrażają sobie życia, panują przejrzyste zasady działania a na każde pytanie w ciągu chwili można uzyskać odpowiedź. Nic więc dziwnego, że znalezienie się w firmowym środowisku, gdzie komunikacja niejednokrotnie kuleje, może być niełatwym doświadczeniem dla kogoś, kto jest nauczony dzielenia się myślami w sposób natychmiastowy za pomocą środków cyfrowych.
Brak lojalności
Wśród pokolenia swoich rodziców Millenialsi zdążyli zyskać sobie opinię „skoczków”. Jak wynika z globalnego badania „The 2016 Deloitte Millennial Survey” prawie połowa z nich deklaruje zamiar odejścia z firmy, w której obecnie pracują, w ciągu dwóch lat. Lojalność jest jednym z wiodących problemów w relacjach pomiędzy pracodawcami a reprezentantami pokolenia Y. Czy jednak jest się czemu dziwić? Eksperci są zgodni co do tego, że czasy, kiedy w jednej firmie spędzało się pół życia minęły bezpowrotnie. Doskonale zdają sobie z tego sprawę również starsi koledzy millenialsów. Być może jednak z ich przypadku wraz z wiekiem zmniejszyła się po prostu skłonność do podejmowania ryzyka?
Nie ulega wątpliwości, że Millenialsi często miewają bardzo odmienne podejście do pracy niż ich rodzice. Czy te różnice są jednak aż tak wyraźne, jak niektórzy chcieliby widzieć? Może zamiast ich wciąż szukać warto skoncentrować się na tym, co łączy te dwa pokolenia. Szef, który potrafi słuchać, elastyczne godziny pracy, dobra płaca i praca w firmie, z której można czuć się dumnym to w końcu marzenia wszystkich pracowników, nie tylko młodych.