Millenialsi nie chcą u ciebie pracować? Masz problem. Już za dziesięć lat pokolenie urodzonych w latach 1982 - 2000 będzie stanowić trzy czwarte siły roboczej i, czy ci się to podoba czy nie, przesądzi o sukcesie lub porażce twojej firmy. Jeśli chcesz przyciągnąć i zatrzymać największe talenty, najwyższa pora zmierzyć się z rzeczywistością i odmienić dotychczasowe myślenie o swoich pracownikach. Millenialsi nie żyją bowiem po to, by pracować, ale pracują po to, żeby żyć.
Stwórz kulturę przedsiębiorczości
Wśród najbardziej cenionych wartości dla najmłodszego pokolenia pracowników jest bycie szefem siebie samego i możliwość realizowania ducha przedsiębiorczości. Co to dla nich oznacza? Przede wszystkim wolność, elastyczność, możliwość realizowania swoich pomysłów oraz, dzięki wsparciu nowoczesnych technologii, pracę w dowolnym miejscu i czasie. Tym tropem poszedł LinkedIn, który swoją kulturę zbudował wokół hasła „Act like an owner” („Działaj jak właściciel”) i zaoferował swoim pracownikom m.in. jeden piątek w miesiącu, kiedy mogą oni pracować nad własnymi projektami, 5000 $ rocznie na edukację zawodową a także platformę, zwaną „Inkubatorem” umożliwiającą pracownikom przestawianie swoim przełożonym własnych pomysłów, z których wybrane zostaną zrealizowane. Obdarzanie swoich pracowników zaufaniem i wolnością przekłada się nie tylko na ich większe zaangażowanie, lojalność i wyniki biznesowe, ale także sprawia, że nie muszą odchodzić, żeby spełniać swoje marzenia.
Buduj zespół grający do jednej bramki
Zdecydowana większość Millenialsów woli współpracować zamiast konkurować z innymi. To stoi w sprzeczności z wieloma tradycyjnymi organizacjami, w których zarówno pracownicy jak i całe działy spędzają mnóstwo czasu na wzajemnym współzawodnictwie i rywalizacji. Pokolenia Y i Z nie chcą pracować w takim środowisku. Zdecydowanie bardziej cenią współpracę po to, aby wspólnymi siłami uczynić świat lepszym niż jest obecnie. Organizacja, której pracownicy będą tworzyli jedną drużynę, ma większe szanse przyciągnąć i zatrzymać największe talenty z tego pokolenia.
Ułatwiaj osiąganie osobistych celów
Atrakcyjność organizacji w oczach Millenialsów zdecydowanie wzrośnie, jeśli pracodawca będzie postrzegał ich życie jako całość, w której skład, oprócz pracy i kariery, wchodzą również rodzina i przyjaciele, zdrowie, osobiste szczęście i prywatne cele. Karta do klubu sportowego, opieka medyczna czy elastyczny czas pracy ze względu na chorobę dziecka – to tylko niektóre ze sposobów, w jakie pracodawca może wyrazić to, że wszystkie aspekty życia jego pracowników są dla niego istotne. Giganci z Doliny Krzemowej, idą znacznie dalej oferując cały wachlarz benefitów ułatwiających decyzję o założeniu rodziny, wśród których znajdują się m.in. świadczenia dla rodziny zmarłego pracownika, finansowanie edukacji dzieci, opłacanie zabiegów in vitro czy mrożenie komórek jajowych umożliwiające kobietom odłożenie macierzyństwa na dogodny dla nich termin. Najlepsi pracodawcy rozumieją, że człowiek, który jest szczęśliwy, jest również lepszym pracownikiem.
Chwal się tym, w jaki sposób zmieniasz świat
Nie od dziś wiadomo, że Millenialsi są rzecznikami korzystania z nowoczesnych, energooszczędnych rozwiązań, stworzonych z myślą o ekologii. Wśród tego pokolenia znajduje się również najwięcej zwolenników przyjaznej środowisku komunikacji miejskiej. Pod tym kątem Millenialsi stawiają firmom znacznie większe wymagania niż ich rodzice. Od biznesu oczekują coraz większego wpływu na świat i starań o uczynienie go lepszym poprzez zaangażowania w takie problemy jak globalne ocieplenie, poprawa jakości życia, czy walka z biedą. Millenialsi stawiają na wszelkie działania lokalne oraz bliską współpracę firm z władzami. Etyka biznesu, ochrona środowiska i ekologiczne rozwiązania to trendy, za którymi niewątpliwie warto podążać chcąc zjednać sobie tę grupę pracowników.
Leniwi, niecierpliwi, roszczeniowi – tak często Millenialsów postrzega starsze pokolenie. Jednakże z powodu zmian pokoleniowych, jak dotąd, świat się nie zawalił. Jedne firmy z tą zmianą radzą sobie lepiej, inne – gorzej. Jaka będzie twoja?
