Mimo wielu zmian, jakie zaszły na przestrzeni ostatnich lat, pracujące mamy wciąż napotykają w życiu zawodowym na szereg barier, z którymi nie mają do czynienia ojcowie i bezdzietni pracownicy. Czy słusznie? Otóż nauka ma dobre wieści: wraz z narodzinami dziecka, kobiety zyskują umiejętności, które czynią je lepszymi pracownikami!
Krzywdzące stereotypy
Wielu szefów uważa, że gdy kobieta zostaje matką, automatycznie przestaje być tak oddana swojej pracy, jak była przed etapem pieluch. Oczywiście niewielu (przynajmniej publicznie) przyznaje się do tego, ale badania i obserwacje rynku pracy wskazują na silne zakorzenienie takiego stereotypu. Naukowcy z Journal of Social Issues wykazali, że wiedza o tym, że pracownica ma dzieci automatycznie wpływa na ocenianie jej jako mniej profesjonalnej i gorzej wykształconej. Co ciekawe, reguła ta nie ma zastosowania do młodych ojców. Pracodawcy ponadto obawiają się, że młode mamy będą częściej korzystały z urlopów i zwolnień, rezygnowały z nadgodzin, czy urywały się z pracy. Wszystko to sprawia, że kobiety, które wychowują dzieci, w porównaniu do ich bezdzietnych koleżanek i kolegów, są rzadziej awansowane, zarabiają mniej a jeszcze trudniej jest im znaleźć nową pracę. Czy jest coś, czym jednak matki mogą konkurować na rynku pracy?
Mistrzynie logistyki i zarządzania czasem
Mogłoby się wydawać, że kosztująca mnóstwo energii i czasu opieka nad dzieckiem odbija się negatywnie na zawodowych obowiązkach. Nic bardziej mylnego. Matki, jak nikt inny, potrafią łączyć najróżniejsze obowiązki tak, by każdy z nich został wykonany na czas i ze stuprocentowym zaangażowaniem. Perfekcyjna organizacja, wielozadaniowość i ustalanie priorytetów to kompetencje, które każda matka ma perfekcyjnie wyćwiczone na swoim drugim, domowym etacie. Tym, czego mężczyźni muszą uczyć się na kursach, a co kobietom przychodzą w naturalny sposób wraz z objęciem funkcji dyrektora domowego ogniska, są również efektywność i koncentracja na zadaniach. Macierzyństwo uczy wykonywania jak największej liczby obowiązków w jak najkrótszym czasie. To prawda, pracujące matki nie są zainteresowane zostawaniem w firmie po godzinach, ale jest niemal pewne, że zrobią wszystko, by nie było takiej potrzeby. Mając świadomość, że na pracę mają przeznaczone tylko 7-8 godzin dziennie, nie więcej, koncentrują się na swoich obowiązkach maksymalnie, tak, by ten czas wykorzystać jak najbardziej efektywnie. A motywacja? Co może dawać większy napęd do działania niż miłość do własnych dzieci?
Kompetencje społeczne
Tym, co każda mama może zaoferować pracodawcy, są perfekcyjnie rozwinięte umiejętności interpersonalne. Treningi z negocjacji i kreatywności w rozwiązywaniu konfliktów matki mają bowiem zapewnione na co dzień, kiedy przychodzi im rozdzielać kłócące się o zabawkę rodzeństwo czy przekonać kilkulatka do wizyty u dentysty. Biegłość w poszukiwaniu alternatywnych rozwiązań przyda się w kontakcie z niejednym trudnym klientem. Dodatkowym atutem może być umiejętność jasnego wyrażania myśli i formułowania oczekiwań, naukę których wymusza na kobietach permanentny niedobór czasu i konieczność koncentracji na priorytetach. Empatia, życzliwość i wyrozumiałość dla błędów innych to kolejne kompetencje, które macierzyństwo pomaga rozwinąć. Badania naukowe wykazują ponadto, że kobiety, które są jednocześnie matkami, chętniej dzielą się wiedzą i są bardziej skłonne wspierać zespół we wspólnym dążeniu do celu.
Łączenie kilku ról jednocześnie wymaga od kobiet wytrenowania umiejętności, które przekładają się na całe ich funkcjonowanie, w tym życie zawodowe. Nie ma podstaw, by tego nie dostrzegać. Jeśli jednak ktoś wciąż nie do końca wierzy w to, że warto zatrudniać mamy, może przekona go fakt, że nikt, tak jak one nie potrafi być wdzięcznym za daną im szansę.
