Podczas ostatniej, wirtualnej odsłony konferencji Open Source Summit and Embedded Linux miała miejsce ciekawa rozmowa pomiędzy Dirkiem Hohndelem z VMware oraz Linusem Torvaldsem. Twórca jądra Linux został między innymi zapytany o przyszłość trwającej od blisko 30 lat epopei, jaką jest rozwój jądra Linux, bez którego przecież nie sposób wyobrazić sobie dzisiejszej branży IT, zarówno w segmencie konsumenckim, jak i biznesowym.
Co dalej z rozwojem Linuksa, czyli czas na nowe pokolenie
Jednym z najciekawszych pytań, jakie zadał Hohndel było to o przyszłość rozwoju jądra Linux. Zadaje sobie pewnie niejeden branżowy ekspert – co będzie z kernelem, gdy na zasłużoną emeryturę przejdą doświadczeni programiści, którzy pracują nad projektem od samego początku? Jak przebiegnie zmiana pokoleniowa? Torvalds co prawda zauważył, że już teraz nad projektem pracuje wielu młodych ludzi, natomiast ci najbardziej doświadczeni odpowiadają głównie za zarządzanie. Z drugiej zaś strony potwierdził on, że „bardzo trudno znaleźć w tej chwili ludzi odpowiedzialnych za prace utrzymaniowe. Jedną z wad na tym stanowisku jest to, że musisz być dostępny cały czas”.
Dalej Torvalds przyznał, że w tej chwili w prace utrzymaniowe w procesie rozwoju jądra Linux zaangażowanych jest zbyt mało osób. Widać to najbardziej na przykładzie starszych sterowników – w ostatnim czasie Torvalds poinformował choćby, że konieczne było porzucenie sterowników dla stacji 3,5-calowych dyskietek. Z drugiej zaś strony zachęcił on zainteresowanych, do prac nad nim. Wygląda więc na to, że programiści zaangażowani w rozwój Linuksa chcą dziś pracować przede wszystkim nad innowacjami i zapewnianiem kompatybilności z coraz to nowszym sprzętem, brakuje zaś zaangażowania w prace nad zapewnianiem kompatybilności ze starszym, czy wręcz archaicznym.
Czy Rust zastąpi C w jądrze Linux?
Dalsza część rozmowy na temat przyszłości jądra Linux zeszła na tematy bardziej techniczne. Torvalds został zapytany, czy w przyszłości planowane jest przenoszenie jakichś fragmentów kernela na języki programowania nowocześniejsze niż C. Torvalds stwierdził, że C nadal znajduje się w rankingach popularności języków programowania w czołowej dziesiątce, ale z czasem na pewno nadejdą zmiany. Jednocześnie podkreślił, że wcale nie ma przekonania, czy kolejnym językiem, na którym przenoszone stopniowo będzie jądro będzie Rust: „dla rzeczy niezwiązanych ściśle z samym jądrem, jak sterowniki, zespół szuka interfejsów, by pisać je np. w Ruście. Jestem przekonany, że to się w końcu stanie. To nie musi być Rust. Ale na pewno będzie tak, że będziemy mieli nowe modele do pisania tych rzeczy i C nie będzie jedynym”.
Co dla Linuksa oznaczają ostatnie decyzje Apple?
Podczas konferencji nie zabrakło także wymiany myśli dotyczących już stricte sprzętu – pierwsze skrzypce odgrywały tu oczywiście procesory ARM. Zwłaszcza w kontekście, nie bójmy się tego słowa, rewolucyjnych zmian zapowiedzianych podczas WWDC przez Apple. Linus Torvalds jest zdania, że decyzja Cupertino może zmienić pozycję maszyn opartych na procesorach ARM na rynku deweloperskich stacji roboczych. „Myślę, że fakt, że Apple migruje na ARM pomoże całemu ARM-owemu ekosystemowi z punktu widzenia deweloperskiego. Mam nadzieję, że w ciągu kilku lat dostępne będą potężne ARM-owe desktopy, na których będzie można prowadzić prace deweloperskie” – podsumował Fin.
Zobacz też: Linus Torvalds jest przekonany, że ARM nie zagrozi x86 na serwerach