Kierujący aktualnie rozwojem Fedory Matthew Miller ma w ostatnim czasie wiele okazji, by wypowiadać się na temat kondycji i przyszłości tej dystrybucji. Kilka tygodni kwestię tę poruszał w kontekście 15. urodzin tego systemu operacyjnego, a teraz podzielił się swoją wizją rozwoju systemu w kolejnej dekadzie. Trzeba przyznać, że plany kierownika projektu są więcej niż ambitne: Fedora ma stać się fabryką systemów operacyjnych.
Zobacz też: Fedora 31 porzuca i686, Dockera i odświeża klasyczne GNOME – przegląd nowości
Co to sformułowanie oznacza w praktyce? Według Millera desktopowa dystrybucja rozwijana pod okiem Red Hata odniosła spory sukces między innymi na polu oferowania wielu swoich edycji. Wymienione zostały między innymi kierowany na urządzenia Internetu Rzeczy CoreOS oraz innowacyjna Fedora Silverblue, system w swojej strukturze niezmienny i aktualizowany przez podmianę obrazu w całości, gdzie jedyną formą dystrybucji oprogramowania są flatpaki.
W związku z sukcesami na tym polu Miller dostrzega konieczność takiego przeprojektowania oficjalnej witryny umożliwiającej pobieranie obrazów, aby akcentować mnogość możliwości, zarówno w aspekcie wspomnianych odmian, jak i tzw. spinów, czyli wariantów standardowej Fedory różniących się od siebie środowiskiem graficznym. Większa liczba oficjalnych spinów to także coś, na co chciałby postawić Miller w ciągu najbliższych miesięcy i lat.
Zobacz też: Społeczność Fedory domaga się zaprzestania promowania własnościowych flatpaków
Kolejnym ważnym aspektem rozwoju Fedory ma być według Millera praca z formatami dystrybucji oprogramowania zależnymi od języków programowania, a więc zacieśnienie integracji Fedory z repozytoriami Git, a nie tylko opieranie się na paczkach tarball. Przykładem takiego podejścia ma być model realizowany przez narzędzie o nazwie kodowej source-git
, które jednak na razie jest w powijakach. Ważną rolę odegrać ma tu oczywiście także format flatpak.
Obie kwestie mają się ze sobą łączyć: Fedora ma rosnąć przez mnogość i zróżnicowanie swoich odmian i spinów, a jednocześnie ułatwiać dystrybucję oprogramowania i zbliżać deweloperów z użytkownikami. Elementy zarysowane przez Millera to tylko fragment większej wizji, według której Fedora w ciągu najbliższej dekady stać się ma „fabryką systemów operacyjnych”, gruntem, z którego wyrośnie ogrom kolejnych, ciekawych dystrybucji.
Zobacz też: Fedora ma 15 lat! Matthew Miller o przyszłości jednej z najlepszych dystrybucji