Jedno z największych i najważniejszych przejęć w branży IT właśnie zostało sfinalizowane. Od dziś Red Hat to oficjalnie własność IBM-u. Big Blue przygotowało wiele materiałów, w których zapewnia, że transakcja oznacza rewolucję na światowym rynku usług chmurowych, ale też podkreśla, że producent Red Hat Enterprise Linux czy Fedory będzie mógł się nadal cieszyć niezależnością.
Zobacz też: IBM kupił Red Hat za 34 miliardy dolarów
Jak czytamy w komunikacie, Red Hat został zakupiony na warunkach znanych już wcześniej – IBM zapłacił 190 dolarów za akcję, co łącznie ustaliło wartość przedsiębiorstwa na 34 mld dolarów. O konsekwencjach transakcji powiedziano już bardzo wiele, z całą pewnością mamy do czynienia z jednym z najważniejszych wydarzeń w branży IT ostatnich lat, a jego długofalowe konsekwencje biznesowe z całą pewnością będą znaczące.
Obawy obserwatorów zostają dostrzeżone przez IBM. Korporacja uruchomiła wielokanałową narrację, w której chce zapewnić zatroskanych o przyszłość Red Hata, że kapelusznicy zachowają dużą autonomię. Również portfolio wolnego oprogramowania ma pozostać nienaruszone. Wątpliwości w tej kwestii pojawiały się szczególnie w kwestii przyszłości CentOS-a czy Fedory.
Zobacz też: Red Hat Summit: czy należy wierzyć, że IBM pozwoli Red Hatowi na niezależność?
Posadę zachowa także Jim Whitehurst, aktualny dyrektor wykonawczy Red Hata. Nie brakuje głosów, że sfinalizowane dziś przejęcie to zaledwie strumyk zasilający większy nurt – systematycznie przejmowanie inicjatywy w świecie Open Source przez ogromne korporacje dostarczające komercyjne własnościowe usługi. Dość powiedzieć, że także dziś podjęto decyzję o przyjęciu Microsoftu do listy mailingowej linux-distros.