Na długo przed tym, jak tryumfy wśród serwisów społecznościowych zaczął świętować Facebook czy Instagram, palma pierwszeństwa należała zdecydowanie do MySpace.com. W 2008 roku, u szczytu swej potęgi, serwis posiadał niemal 76 mln unikalnych użytkowników miesięcznie. W Internecie potęgi rodzą się i umierają w zaledwie kilka lat, czego MySpace jest bodaj najjaskrawszym przykładem.
MySpace.com – wyblakła legenda
MySpace miał co najmniej dwie bardzo charakterystyczne cechy – pozwalał na naprawdę daleko idącą modyfikację wyglądu profilu oraz skupiał się na muzyce. To właśnie tam, jeszcze przed nastaniem ery SoundClouda, swoje demówki publikowały grupy muzyczne i DJ-e. Każdy mógł także osadzić na swoim profilu odtwarzacz z opublikowanym na MySpace utworem i w ten sposób przyczynić się do jego promocji.
Załamanie przyszło za sprawą Facebooka – od roku 2010 globalna popularność medium Marka Zuckerberga rosła kosztem między innymi MySpace’a. Nie zdecydowano się jednak na jego zamknięcie, lecz stopniowe przekształcanie w serwis kierowany do twórców i ich miłośników. Przed trzema laty MySpace został zakupiony przez Time, Inc., właściciela słynnego magazynu „Time”, który dziesięć lat wcześniej uhonorował serwis tytułem Człowieka Roku. Lata świetności minęły jednak bezpowrotnie.
Zobacz też: Internet Archive chce uratować Google+, trwa archiwizacja publicznych treści
Nieodwracalnie utracone pliki z 12 lat
Potwierdzają to najnowsze doniesienia – skala ujawnionej katastrofy jest bowiem trudna do ogarnięcia. W korespondencji z użytkownikami przedstawiciel MySpace’a potwierdził, że utracono wszystkie publiczne utwory, jakie trafiły na serwis od roku 2003 do 2015. A mowa przecież o serwisie w pewnym sensie muzycznym. Oficjalnym powodem miał być błąd w migracji danych, administracja zapewnia, że odzyskanie plików nie jest możliwe. Zwróćmy uwagę, że mowa o okresie 12 lat, na które przypada najlepszy okres MySpace’a.
Nie brakuje głosów, że historia o nieudanej migracji jest wyssana z palca, zaś MySpace po prostu usunął pliki swoich użytkowników, by zredukować koszty utrzymania infrastruktury. Niezależnie od tego, na ile wyjaśnienia administracji są prawdziwe, znów mamy do czynienia z przejawem przykrej tendencji. Z dnia na dzień okazuje się, że duża część historii Internetu może zniknąć bezpowrotnie razem z plikami dla wielu osób z całą pewnością cennymi.
Zobacz też: Pół miliarda użytkowników WinRara w niebezpieczeństwie przez 19-letnią lukę
Koniec MySpace'a w naprawdę kiepskim stylu
Nie sposób oszacować, ile plików zostało bezpowrotnie utraconych, wszak dotyczy to twórczości ogromnej liczby artystów – od amatorskich zespołów garażowych po profesjonalistów. Muzyka była niedostępna na MySpace już od wielu miesięcy, teraz jednak potwierdzono, że utrata jest nieodwracalna. Trudno oprzeć się wrażeniu, że jest to ostatni gwóźdź do trumny MySpace i 15-letnia historia jednej z ikon Internetu zmierza ku końcowi w bardzo kiepskim stylu.