Ileż to już razy wieszczono rychłą śmierć Flasha. Liczba gwoździ do jego trumny idzie zapewne w setki, a cały proces rozciąga się niebezpiecznie na lata. Postępuje jednak, o czym świadczy ogłoszony dziś koniec Shockwave’a. Jak można przeczytać w mailu rozesłanym przez Adobe, niezwykle popularne niegdyś narzędzie przejdzie na wielce zasłużoną emeryturę już 9 kwietnia.
Shockwave – piękny przerost formy nad treścią
Shockwave w pewnym sensie rewolucjonizował to, jak wyglądały strony internetowe. Za czasów swej świetności tworzono dzięki niemu i dostarczano za pomocą przeglądarki istne interaktywne dzieła sztuki – rozbudowane animacje, witryny dynamicznie zmieniające swój wygląd czy układ na podstawie ruchu kursorem, wręcz całe opowieści multimedialne. Nigdy już chyba nie doświadczymy w Internecie tak pięknego przerostu formy nad treścią.
No właśnie. O ile pod względem estetycznym mieliśmy do czynienia z ucztą, to pod względem merytorycznym Shockwave wypadał fatalnie. „Strony” potrafiły ładować się minutami, pliki były ogromne, a do uruchamiania apletów konieczna była wtyczka. Dodajmy do tego, że aplikacje w nim przygotowywane z reguły nie mogły się dobrze indeksować w wyszukiwarce, gdyż struktura strony sprowadzała się do osadzenia jednego apletu.
Zobacz też: Microsoft potajemnie zezwalał Facebookowi na używanie Flasha
Koniec Shockwave już 9 kwietnia
Czas zweryfikował shockwave’owy bilans formy i treści negatywnie, czego najlepszym dowodem jest dzisiejsza popularność wszelkich audytów SEO. W takich czasach nie ma miejsca na witryny, które silnikom wyszukiwania przekazują niewiele więcej niż wartość TITLE. Nie ma się zatem co dziwić, ze w końcu Adobe zdecydowało się na całkowite porzucenie tej technologii. W pożegnalnym mailu możemy przeczytać:
Koniec odtwarzacza Shockwave dla Windowsa jest ostatnim krokiem w wieloletnim procesie: Adobe Director, narzędzie do tworzenia materiałów Shockwave, zostało porzucone 1 lutego 2017, zaś odtwarzacz Shockwave w wersji na macOS nie jest rozwijany od 1 marca 2017. Adobe wciąż oferuje bogatą ofertę narzędzi do tworzenia treści z wykorzystanie Creative Cloud, łącznie z Adobe Animate CC umożliwiającym tworzenie na różne platformy, jak HTML 5 Canvas, WebGL, Flash/Adobe AIR i inne.
W Internecie zatem naturalnym spadkobiercą Shockwave’a od dawna jest HTML 5. Z czasem jego możliwości będą coraz większe – wszak WebAssembly jest raczej na początku drogi do podbicia rynku aplikacji webowych. Ostateczne pożegnanie z multimedialno-internetową spuścizną po Macromedia czeka nas do końca przyszłego roku. Wówczas żadna z przeglądarek nie będzie już obsługiwała Flasha, a samo Adobe przestanie umożliwiać jego pobranie.