W naszym nowym cyklu prezentujemy subiektywny wybór najważniejszych wydarzeń w branży IT w mijającym tygodniu. Biznesowe przepychanki pomiędzy branżowymi kolosami, nowości w oprogramowaniu, premiery nowych wersji IDE czy kolejne skandale związane z pogwałceniem prywatności internautów? Wszystko to znajdziesz w podsumowaniu tygodnia podane w oszczędnej i przystępnej formie.
FaceTime pozwalał na podsłuchiwanie
Tydzień zaczęliśmy z wysokiego C. Miliony użytkowników produktów Apple na całym świecie nagminnie korzysta z FaceTime’a – komunikatora pozwalającego na wygodne przeprowadzanie wideorozmów. Te same miliony musiały być w niezłym szoku, gdy na jaw wyszło, że równie skutecznie FaceTime może służyć do rozmawiania, jak i szpiegowania.
Wszystkiemu winny jest błąd, który umożliwiał nawiązanie połączenia bez zgody drugiego użytkownika. Wystarczyło równolegle do próby nawiązania połączenia przełączyć się rozmowę grupową, by wideorozmowa rozpoczęła się nawet, jeśli druga strona nie wyraziła na to zgody. W ten sposób możliwe było jej podsłuchiwanie. Rozwiązanie problemu wcale nie było banalne i Apple zdecydowało się na rozwiązanie tymczasowe – do czasu wydania łatki grupowe wideorozmowy zostaną wyłączone.
Twitterowe utarczki pomiędzy pracownikami Microsoftu i Mozilli
Wiadomość z pogranicza IT i obyczajowości – do ciekawej wymiany zdań doszło w ostatnim tygodniu pomiędzy pracownikami Microsoftu i Mozilli. Jak wiadomo, jednym z najważniejszych wydarzeń ostatnich miesięcy na rynku przeglądarek internetowych było porzucenie przez Microsoft rozwoju własnego silnika i ogłoszenie decyzji o migracji na Blink/V8. W ten sposób jedyną pozostałą na placu boju przeglądarką, która nie korzysta z silników znanych z Chromium, pozostał Firefox. A to może wywoływać pewne napięcia…
Kenneth Auchenberg, który na co dzień pracuje w Microsofcie, bardzo krytycznie wyraził się o Mozilli, która z kolei wcześniej z goryczą skomentowała decyzję Microsoftu o porzuceniu EdgeHTML. Auchenberg jest zdania, że gdyby Mozilli rzeczywiście zależałoby na Internecie, to poświęciłaby się pracy nad doskonaleniem Chromium, zamiast budować równoległy wszechświat, z którego korzysta 5% użytkowników. Na reakcje nie trzeba było długo czekać – w odpowiedzi pracownicy Mozilli również odpowiedzieli krytyką działań Microsoftu.
Oczywiście oficjalnie wszystkie te opinie były prywatne, niemniej potyczka ta daje wgląd w nastroje panujące w obu organizacjach i wzajemny stosunek do siebie.
Oficjalne zarzuty wobec Huawei w USA
W sprawie oskarżeń Huawei o szpiegostwo na rzecz Chińskiej Republiki Ludowej niespodziewanie dużą rolę zaczęły odgrywać wydarzenia w Polsce. Aresztowanie jednego z dyrektorów polskiego oddziału zostało zauważone na całym świecie. Wciąż jednak nie znamy szczegółów tej sprawy (a nie brakuje głosów, że tylko próba przypodobania się Amerykanom), zaś globalny strach przed Huawei to wciąż więcej dymu niż ognia. To się jednak zmieniło w mijającym tygodniu – Huawei po raz pierwszy oficjalnie usłyszało zarzuty w Stanach Zjednoczonych.
Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych oskarżył korporację Huawei oraz dyrektor finansową Meng Wanzhou o szpiegostwo przemysłowe, defraudację oraz próbę ominięcia sankcji handlowych, jakimi USA objęły Iran. O ile oskarżenia wobec Meng Wanzhou był łatwe do przewidzenia już wcześniej, tak zarzut szpiegostwa przemysłowego był zaskoczeniem. Departament Sprawiedliwości jest zdania, że Huawei wykradł tajemnice handlowe firmy T-Mobile, które dotyczyły konstrukcji robota testującego smartfony. Tajemnicą poliszynela jest, że administracja Donalda Trumpa zmierza do całkowitego wyparcia Huawei z amerykańskiego rynku.
Facebook Research...
Tydzień bez skandalu dotyczącego naruszania prywatności przez Facebooka byłby tygodniem straconym. Tym razem dotyczyło to aplikacji Facebook Research. Od strony technicznej był to po prostu klient VPN, który skrupulatnie lustrował cały ruch sieciowy. Za jednorazową opłatę w wysokości 20 dolarów użytkownicy zgadzali się na gromadzenie danych i de facto sprzedaż wrażliwych informacji na swój temat. Pikanterii całej historii dodaje fakt, że aplikacja kierowana była przede wszystkim do młodych użytkowników – dolna granica wieku to 13 lat. Program był dostępny na Androidzie i iOS-ie.
...i blokady Facebooka i Google na iOS-ie
Na reakcje Apple, które buduje sobie wizerunek korporacji dbającej o prywatność swoich użytkowników, nie trzeba było długo czekać. Aplikacje Facebooka przeznaczone do wewnętrznego użytku zostały zablokowane w związku z naruszeniem zasad App Store. Szybko okazało się, że również Google narusza w swoich wewnętrznych aplikacjach ustalone przez Apple zasady. W rezultacie Apple wygasiło certyfikaty, które umożliwiały publikowanie aplikacji na iOS-ie poza App Store.
W ciągu zaledwie kilku dni programiści Facebooka i Google stracili możliwość testowania swojego oprogramowania na iOS-ie. Apple w oficjalnym stanowisku ogłosiło, że obie korporacje nadużyły certyfikatów – zamiast do wewnętrznych testów były one wykorzystywane do zbierania danych o użytkownikach wbrew regulaminowi App Store. Nie brakuje opinii, że to prawdziwe rzucenie rękawicy przez Apple i dobitny pokaz siły. Trudno jednak stwierdzić, że korporacja szefowana przez Tima Cooka zrobiła cokolwiek innego niż egzekwowanie zasad, które Facebook i Google zaakceptowało przed otrzymaniem certyfikatu.