Większość szanujących się powieści science-fiction porusza kwestię tego, jak w przyszłości wyglądał będzie handel. Z reguły są to wizje na wskroś pesymistyczne – napędzanie konsumpcji ma być wszechobecne i znacznie bardziej inwazyjne oraz spersonalizowane niż dziś. Zanim jednak te czarne scenariusze się spełnią, swoją koncepcję sklepu na miarę XXI wieku rozwija Amazon. O Amazon Go, bo taką nazwę noszą sklepy, właśnie pojawiły się nowe informacje.
Amazon Go – sklep przyszłości to sklep bez kolejek
Sklepy Amazon dalekie są od futuryzmu – klient ma się w nich czuć komfortowo, a to byłoby niemożliwe, gdyby został przytłoczony zbyt dużą liczbą multimedialnych nowinek – wyświetlaczami, cyfrowymi asystentami czy nowatorskimi środkami płatności. Zamiast pomysłów rodem z „Piątego elemetu”, Amazon stawia na redukcję – zgodnie z myślą, że najlepszy sklep przyszłości to taki, z którego zniknęło wszystko, co irytuje klientów w sklepach teraźniejszości.
Na pierwszy ogień poszły zatem kolejki. Jak Amazon sobie z nimi poradził? Całkowicie eliminując kasy oraz konieczność skanowania kodów zakupionych produktów. Wejście do sklepu możliwe jest przez przedstawienie swojej tożsamości – może to być na przykład sygnał nadany przez pasywny tag RFID lub z wykorzystaniem nadajników NFC i emulacji karty – zupełnie tak, jak dziś odbywają się transakcje zbliżeniowe. Następnie wystarczy, że klient weźmie z naszpikowanej czujnikami i kamerami półki towar i wyjdzie ze sklepu. Sklep Amazon Go automatycznie obciąży konto osoby, której tożsamość została zweryfikowana podczas wejścia do sklepu.
Jak informują źródła The Wall Street Journal, Amazon jest już w stanie nie tylko mnożyć, ale także skalować mechanizmy z Amazon Go. Po niewielkim pilotażowym sklepiku w Seattle otwartym wyłącznie dla pracowników samej korporacji, nadchodzi czas na kolejne punkty o stosunkowo niewielkim metrażu – do 250 m2. To jednak dopiero początek – wkrótce bezkasowe zakupy mają zostać wprowadzone do zakupionej przez Amazon w zeszłym roku sieci sklepów Whole Foods, których lokale mają nawet 3,5 tys. metrów kwadratowych i do 34 tysięcy produktów na półkach.
Sklepy przyszłości – co może pójść nie tak?
Jak Amazon ma zamiar nadzorować tak wielką powierzchnią z tak zróżnicowanym asortymentem? W marcu zeszłego roku pojawiły się przecieki, że pilotażowy sklep Amazon Go w Seattle działa całkiem sprawnie, jednak pod warunkiem, że przebywa w nim w jednym momencie mniej niż 20 osób. Większa liczba klientów była nie lada wyzwaniem przede wszystkim dla algorytmów przetwarzających obraz z kamer – na niewielkiej przestrzeni utrudnione było śledzenie każdego klienta z osobna. Oprogramowanie nie radziło sobie także z sytuacją, gdy klient brał towar z półki, lecz odkładał go na miejsce.
Czy wspomniane problemy to jedynie choroba wieku dziecięcego i Amazon był je w stanie wyeliminować zaledwie w kilkanaście miesięcy? Niewykluczone, choć należy pamiętać, ze większy format to większe wyzwania – na przykład to, że w asortymencie sklepów sieci Whole Foods wiele towarów sprzedawanych jest na wagę. Źródła Wall Street Journal nie precyzują, kiedy mechanizmy z Amazon Go miałyby się pojawić w ogólnodostępnych sklepach wielkoformatowych.