Dla ogromnej społeczności skupionej wokół rozwoju Linuksa, jesień 2018 roku w pewnym sensie jest przełomowa. Nie chodzi tu jednak o postępy w rozwoju jądra, lecz o fundamentalne zmiany obyczajowe. W październiku na mniej lub bardziej przymusowy urlop udał się Linus Torvalds, niedługo później wprowadzono Code of Conduct – kompilację standardów, dzięki którym praca nad Linuksem ma przebiegać w bardziej „cywilizowanej” atmosferze.
Linux staje się grzeczny
Pozycja i umiejętności Linusa Torvaldsa pozwalały mu przez lata w zasadzie na wszystko, jeśli chodzi o prowadzenie komunikacji z deweloperami zaangażowanymi w rozwój Linuksa czy korporacjami. Zachowanie i słowa Torvaldsa wielokrotnie pokazywały, że korpulentnemu geniuszowi (nie bójmy się tego słowa) z Helsinek daleko do zwyczajów panujących na Zachodnim Wybrzeżu. Gdy w Kalifornii mnóstwo zasobów poświęcało się dywersyfikacji i kodyfikacji zasad niemal bezwarunkowej otwartości, Linus nie stronił od szowinizmu, wulgaryzmów, agresji oraz skrupulatnego wytykania niekompetencji, punktowania hipokryzji.
Torvalds nie mógł opierać się falom bojowników o sprawiedliwość społeczną bez końca. Prędzej czy później do rewolucji obyczajowej musiało dojść także w nadzorowanych przez niego zespołach. Kluczową rolę odegrał tutaj Noam Cohen z New Yorkera, którego artykuły postawiły Torvaldsa pod ścianą – albo w społeczności nastąpią gruntowne zmiany, albo świat Linuksa czeka obyczajowy skandal związany z nierównym traktowaniem kobiet. Kilka dni później Fin opublikował komunikat obwieszczający urlop (jego celem miało być, a jakże, doskonalenie umiejętności interpersonalnych), zaś obowiązujący Code of Conflict zastąpiony został przez znacznie mniej liberalny i zdecydowanie bliższy kalifornijskim standardom Code of Conduct.
Make hug, not war
Dziś możemy już obserwować praktyczne rezultaty wprowadzenia Code of Conduct. Jarkoo Sakkinen poinformował o ciekawych zmianach wprowadzonych w ostatnim czasie w kodzie linuksowego jądra. Zgodnie z Code of Conduct, konieczne było bowiem skrupulatne przeszukanie kodu pod kątem wulgaryzmów, a następnie pozbycie się ich. W rezultacie w kodzie Linuksa dokonano 33 zastąpień – wszystkie słowa „fuck” zostały zamienione na niemal homofoniczne „hug”, czyli „przytulenie”.
Słowo „fuck” pojawiało się w kodzie przede wszystkim w komentarzach, nie ma zatem mowy o jakichkolwiek istotnych zmianach w jądrze. Nie oznacza to jednak, że pozbycie się wulgaryzmów nie pociągnęło za sobą żadnych konsekwencji. W nowych komentarzach deweloperzy nie stronią od złośliwości, zgłaszając, że np. „Niektóre laptopy z procesorami Athlon bardzo przytulają format Personal Storage Table”. Warto zwrócić uwagę na krytykę zmian, jaką podjął Paul Hill z redakcji Neowin. Uważa on, że zamiana słowa „fuck” na „hug” może w przyszłości okazać się poważnym problemem – komentarze, które z założenia mają objaśniać kod (nawet wykorzystując dosadne słownictwo), będą niezrozumiałe czy wręcz mylące.