Z tego wpisu dowiesz się:
- dlaczego nazwa firmy w ogłoszeniu o pracę bywa tajemnicą?
- jakie przyczyny najczęściej stoją za ukrytymi rekrutacjami?
- czy takie ogłoszenia o pracę słusznie budzą podejrzenia kandydatów?
Wśród ofert pracy IT, jakie można znaleźć w serwisach ogłoszeń, wiele jest takich, które nie zawierają nazwy firmy, dla której prowadzona jest rekrutacja. Zwykle nie wzbudzają one zaufania wśród kandydatów IT. Zdarzyło ci się zignorować ogłoszenie o pracę po przeczytaniu sloganu „międzynarodowa, prężnie rozwijająca się firma z sektora IT o ugruntowanej pozycji na rynku”? Uważasz, że autorami tego typu ofert są wyłącznie niewypłacalne i cieszące się złą sławą firmy? Jak się okazuje, tego typu ogłoszenia nie muszą mieć nic wspólnego z podejrzanym pracodawcą. Jakie są zatem najczęstsze przyczyny ukrytych rekrutacji?
Firma poszukuje pracownika na miejsce osoby zatrudnionej
Wśród wielu powodów, dla których pracodawca nie ujawnia swojej nazwy, jest prowadzenie rekrutacji na obsadzone aktualnie stanowisko i obawa przed tym, aby osoby już pracujące nie dowiedziały się o tym. Nie zawsze oznacza to, że dany pracownik zostanie wkrótce zwolniony, jeśli pracodawcy uda się znaleźć kogoś „lepszego”. Czasem jest wręcz przeciwnie: firma szykuje dla niego awans, który jest uzależniony od znalezienia odpowiedniego następcy.
Chęć ukrycia rekrutacji przed konkurencją
Zdarza się również, że organizacja szybko rozwija się i potrzebuje dodatkowych rąk do pracy. Nie chce jednak, aby konkurencja dowiedziała się o tym, że firma poszukuje dwudziestu programistów. Czas rekrutacji to, jak wiadomo, szczególnie trudny dla pracodawcy czas. Nieuczciwa konkurencja może ten fakt wykorzystać i na przykład przejąć część klientów.
Pracodawca chce ukryć widełki płacowe
Część firm decyduje się również ukryć swoją nazwę w sytuacji, kiedy w ofercie pracy podane są informacje dotyczące wynagrodzenia. Decyzję taką można uznać za uzasadnioną – pracodawca nie chce, aby o widełkach płacowych przewidzianych na danym stawisku dowiedziała się konkurencja. W sytuacji wojny na rynku pracy IT o każdy talent, mogłoby to skutkować przebiciem oferty. Firmy nie chcą również ujawniać szczegółów finansowych obecnym pracownikom. Wysokość wynagrodzenia często bowiem różni się nawet na podobnych do siebie stanowiskach i może się okazać, że nowozatrudnieni specjaliści osoby będą zarabiać więcej niż pracownicy z długim stażem i wieloletnim doświadczeniem.
Obawa przed utratą prowizji
Innym powodem, dla którego niektórzy rekruterzy nie podają nazw swoich klientów jest obawa przed tym, że kandydat mógłby aplikować bezpośrednio do firmy. To wiązałoby się z kolei z utratą przez agencję rekrutacyjną prowizji, którą mogłaby otrzymać w przypadku, kiedy dany specjalista IT zostałby zatrudniony. Z tego względu w niektórych przypadkach nazwa firmy pojawia się dopiero pod koniec etapu rekrutacji lub wręcz po jej zakończeniu.
Chęć zachowania „ciszy rekrutacyjnej”
Wiele firm decydujących się na zlecenie rekrutacji agencji doradztwa personalnego, nie chce ujawniać swojej nazwy, aby uniknąć konieczności odbierania telefonów i przekopywania się przez stosy CV napływających bezpośrednio do swojej siedzibie. Jednym z powodów przekazania procesu rekrutacji na zewnątrz jest bowiem chęć otrzymania kilku wyselekcjonowanych kandydatów do wyboru. Nieujawnianie swojej nazwy w ogłoszeniu o pracę gwarantuje pracodawcy „ciszę rekrutacyjną”.
Jak widać, ukryta rekrutacja nie musi oznaczać, że ogłoszenie o pracę jest niewiarygodne. Powodów zatajenie nazwy firmy może być bardzo wiele. Pytanie tylko, czy taka praktyka jest oznaką profesjonalizmu. Kto w końcu chciałby aplikować do firmy, o której nic nie wie?