Brittany Pietsch pracowała w dziale sprzedaży Cloudflare zaledwie kilka miesięcy. W tym czasie zdążyła przejść pięciotygodniowe szkolenie, de facto zaczęła działać w grudniu, czyli m.in. w okresie Bożego Narodzenia. Cele, które miała wyznaczone na wstępny okres opierały się na jej aktywności, a nie na wynikach. Jej przełożony chwalił ją za realizację tych KPI i rozwijanie się. Pomimo tego, kiedy dostała od działu HR zaproszenie na niespodziewane krótkie spotkanie, czuła się zaniepokojona. Postanowiła nagrać całość, a potem umieścić na TikToku.
Egzekutor z Excela
Kilkuminutowa rozmowa z przedstawicielem HR jest kuriozalna i jest wspaniałym przykładem, jak nie zwalniać pracownika. Osoba, która została oddelegowana do przekazania wypowiedzenia, była z innej części organizacji, a bezpośredni Brittany dostał zakaz uczestniczenia w spotkaniu. Na konkretne pytania o przyczyny zwolnienia, żadna z dwóch osób z HR-u nie potrafiła merytorycznie odpowiedzieć. Całość rozmowy sprawia wrażenie bezdusznej egzekucji.
Filmik na samym TikToku obejrzało kilkaset tysięcy osób, na LinkedInie (ponad 5 tysięcy reakcji i ponad 600 komentarzy) kolejne setki tysięcy. O sytuacji zrobiło się głośno. Znakomita większość komentujących wspiera Brittany i podziwia jej odwagę i asertywność. Są oczywiście też tacy, którzy twierdzą, że Amerykanka, po nagraniu takiego materiału, nie dostanie pracy w żadnej dużej korporacji. Co do jednego nie ma jednak wątpliwości. Styl zwolnienia pozostawia bardzo wiele do życzenia. Począwszy od tego, że w rozmowie nie uczestniczył bezpośredni przełożony, poprzez argumenty związane z wynikami (nigdy wcześniej nie było uwag wobec KPI-ów Brittany) aż na reakcji samej firmy kończąc.
GRWM, czyli Get Ready With Me
Tymczasem autorka znajduje już naśladowczynie. Chloe Shih, która jest jedną z osób zwolnionych przez firmę Discord (17% redukcji załogi) nagrała swoją reakcję na to, jak dostała od „Discord HR Team” bezosobowego maila z rozwiązaniem umowy. Użytkownicza TikToka „jewihsmillenial” nagrała film , w którym relacjonuje dzień, w którym czeka na zwolnienie (doczekała się). To format, który wpisuje się w szerszy trend GRWM, czyli Get Ready with Me. Tym razem jako „Przygotuj się ze mną do zwolnienia”.
Na początku 2024 roku przez świat przetacza się kolejna fala zwolnień w Big Techach. Znaczące redukcje zapowiedzieli (albo już wprowadzili) m.in.: Google, Amazon Prime Video, Citrix, Twitch, Xerox, BlackRock czy Duolingo. Kolejna fala w ciągu ostatniego półtora roku. Nauczeni doświadczeniami z poprzednich masowych zwolnień, pracownicy BigTechów wiedzą czego się spodziewać po mailu o niezaplanowanym spotkaniu on-line z działem HR. Dzięki temu mogą i wiedzą, jak się przygotować. Już nie zaskoczy ich natychmiastowe odłączenie od zasobów firmowych, tak jak to zdarzało się przy poprzednich falach zwolnień. Mogą za to użyć social mediów, aby pokazać, jak wyglądają realia layoffów. A przy okazji oswoić traumę.
Last Action Hero
Jednak na tle treści związanych ze sposobami w jaki sposób BigTechy zwalniają pracowników, filmik Brittany wnosi całkiem nową jakość. Nie skupia się na emocjach osoby dotkniętej redukcją, ale na próbie merytorycznej dyskusji. To format, który doskonale odnalazł się też na LinkedInie. Autorka niczym wytrawny bokser punktuje niekompetencję i bezduszność osób, które dostały zadanie przekazania jej smutnej informacji. Ale, tak naprawdę, najmocniej dostaje się komuś, kto taką procedurę wymyślił, zaplanował i zaczął wcielać w życie.
Połączenie korpobełkotu z konkretami, które przedstawia Brittany, robi piorunujące wrażenie. Widzimy na filmie ile kosztuje ją utrzymanie opanowania w zaistniałej sytuacji. Nie bała się jednak ani konsekwencji prawnych, ani tego, że będzie później źle odbierana na rynku pracy. Podjęła walkę na swoich zasadach, mówiąc wprost o tym, co jej nie pasuje w zaistniałej sytuacji. Zdobyła się na odwagę, która przeraża i zachwyca starsze pokolenia.
Najlepszym podsumowaniem będzie to, co pod linkedinowym postem z filmem, napisała
Karina Collier – jedna z liderek opinii w branży rekrutacji:
W twoim wieku nigdy nie poradziłbym sobie z tym "rozstaniem" z taką godnością i opanowaniem, jak ty. Brawo za twoją siłę i odwagę w wzywaniu tego bullshitu dla większego dobra. Świat potrzebuje więcej Brittany Pietsch