Blog IT, Blog Marketing

Google Twoim dermatologiem

Google Twoim dermatologiem

Marcin Sarna , 26.05.2021 r.

Wyszukiwarka powie Ci czy masz się przejmować tymi wykwitami na skórze.

Internetowy lekarz a prawdziwy

Google ogłosiło właśnie, że opracowało nowy program wykorzystujący sztuczną inteligencję, który pomaga ludziom identyfikować choroby skóry. Jak w przypadku każdego innego podobnego narzędzia do sprawdzania objawów, pojawi się pytanie, jak dokładnie może zostać to zadanie wykonane przez AI i czy można na nim polegać. Ale eksperci twierdzą, że należy również zbadać, jak wpłynie ono na zachowanie ludzi: czy zwiększy prawdopodobieństwo, że pójdą do lekarza? A może wręcz przeciwnie?

Nie wiemy jak internauci reagują na pozyskane informacje

Tego typu narzędzia do sprawdzania objawów - które zwykle uprzedzają „pacjenta”, że nie są w stanie zdiagnozować schorzeń, ale mogą zaoferować wstępne informacje na temat tego, co może być nie tak - rozpowszechniły się w ciągu ostatniej dekady. Niektóre mają miliony użytkowników i są wyceniane na dziesiątki milionów dolarów. Dziesiątki z nich pojawiły się przy tym zaledwie w ciągu ostatniego roku, aby pomóc ludziom sprawdzić, czy mogą mieć COVID-19 (w tym jeden od Google właśnie).

Pomimo wzrostu ich popularności dostępnych jest niewiele informacji na temat tego, jak osoby kontrolujące swoje objawy zmieniają sposób zarządzania zdrowiem. Przeprowadzone do tej pory analizy skupiały się na odpowiedziach udzielanych przez osoby sprawdzające objawy, a nie na sposobie, w jaki ludzie rzeczywiście reagują na otrzymane informacje o swoim zdrowiu.

Senior PHP Developer (Symfony)

Praca zdalna
Aplikuj

Sales Manager 15000 - 20000 PLN

Łódź
Aplikuj

Tester Automatyzujący

Warszawa
Aplikuj

Frontend Developer - React

Praca zdalna
Aplikuj

Interactive/Experience Designer 11300 - 16600 PLN

Praca zdalna
Aplikuj

Narzędzie na razie jest na testach wewnętrznych w Google

Narzędzie dermatologiczne Google umożliwia przesłanie trzech zdjęć problemu skórnego i następnie prosi o udzielenie odpowiedzi na pytania dotyczące objawów. Następnie stawia diagnozę, która według systemu opartego na sztucznej inteligencji najlepiej pasuje. Wyświetla przy tym także podręcznikowe obrazy stanu skóry i zachęca użytkowników do wyszukania dalszych informacji w… Google. Użytkownicy mają możliwość zapisania zgłoszenia w celu przejrzenia go później lub całkowitego usunięcia. Firma zamierza jeszcze w tym roku uruchomić wersję pilotażową dostępną dla użytkowników z zewnątrz.

Opracowując taki software programiści zawsze chcą dokonać oceny dokładności uczenia maszynowego. Nie inaczej jest tutaj – Google twierdzi, że 84% przypadki badań kończą się dokładnym dopasowaniem problemu skórnego.

Od samej diagnozy ważniejsze jest co zrobisz z tym dalej

Trudniej jest natomiast zmierzyć czy takie narzędzie może rzeczywiście spełnić jeden z założonych celów: zapewnić ludziom dostęp do informacji, które mogą odciążyć dermatologów. To duża luka w naszym rozumieniu sytuacji - mówi Hamish Fraser, profesor nauk medycznych na Brown University. Fraser zajmuje się badaniem mechanizmów kontrolujących wystąpienie objawów chorobowych.

Pojawia się pytanie czy ludzie rzeczywiście zareagują na cokolwiek, co zostanie im przekazane z systemu.

Poznanie odpowiedzi jest kluczowe ponieważ coraz więcej narzędzi do samodiagnostyki pojawia się na rynku. Zrozumienie w jaki sposób mogą zmienić zachowanie ludzi, jest ważne bo ich rola w opiece zdrowotnej prawdopodobnie nadal będzie rosła. Ludzie już głosują nogami, jeśli chodzi o używanie Google i innych wyszukiwarek do sprawdzania objawów i wyszukiwania chorób - mówi Fraser. Fraser twierdzi też, że w przyszłych badaniach byłoby najlepiej, gdyby osoby korzystające z narzędzia do sprawdzania objawów mogły poprosić o skontaktowanie się z lekarzem. Zacząłbyś bardzo szybko orientować się, czy losowa próbka milionów ludzi korzystających z narzędzia poszła do lekarza rodzinnego albo z ostrego dyżuru.

W jednym z nielicznych badań, które zadawały niektóre z tych pytań, obserwowano około 150 000 osób, które korzystały z wirtualnego medycznego chatbota o nazwie Buoy Health. Naukowcy sprawdzili, jak prawdopodobne jest, że ludzie pójdą do lekarza przed użyciem bota i jakie jest prawdopodobieństwo, że pójdą do lekarza po tym, jak zobaczyli, co bot ma do powiedzenia. Około jedna trzecia osób stwierdziła, że szukałaby mniej pilnej opieki - może raczej poczekać na wizytę u lekarza podstawowej opieki zdrowotnej niż od razu udawać się na pogotowie. Tylko 4 procent stwierdziło, że podejmie pilniejsze kroki niż przed użyciem chatbota. Reszta pozostała mniej więcej taka sama.

Najnowsze oferty pracy:

Polecane wpisy na blogu IT:

Szukasz pracownika IT?

Dostarczymy Ci najlepszych specjalistów z branży IT. Wyślij zapytanie

Wyrażam zgodę TeamQuest Sp. z o.o. na przetwarzanie moich danych osobowych w celu marketingu produktów i usług własnych TeamQuest, w tym na kontaktowanie się ze mną w formie połączenia telefonicznego lub środkami elektronicznymi.
Administratorem podanych przez Ciebie danych osobowych jest TeamQuest Sp. z o.o., z siedzibą w Warszawie (00-814), ul. Miedziana 3a/21, zwana dalej „Administratorem".
Jeśli masz jakiekolwiek pytania odnośnie przetwarzania przez nas Twoich danych, skontaktuj się z naszym Inspektorem Ochrony Danych (IOD). Do Twojej dyspozycji jest pod adresem e-mail: office@teamquest.pl.
W jakim celu i na jakiej podstawie będziemy wykorzystywać Twoje dane? Dowiedz się więcej