Godziny do rozpoczęcia weekendu majowego są już policzone. Wizja dodatkowych wolnych od pracy dni wypełnionych błogim lenistwem lub przeciwnie – nadrabianiem tego, na co zwykle trudno wygospodarować czas, napawa optymizmem w równej mierze i pracowników i szefów. Wszyscy liczą na zasłużony wypoczynek. Jeśli jednak komuś wydaje się, że uda mu się tego dokonać nie wyłączając telefonu służbowego – jest w dużym błędzie.
Pracowity jak… Polak
Powszechnie wiadomo, że jesteśmy jednym z najbardziej zapracowanych narodów. Nie tylko spędzamy w pracy więcej godzin niż nasi koledzy Anglii, Francji czy Włoch, ale również zaniedbujemy nasze życie prywatne i brakuje nam czasu, żeby odreagować zawodowe stresy i napięcia. Badanie przeprowadzone przez Polskie Stowarzyszenie Zarządzani Kadrami wykazało, że 68% polskich menadżerów przyznało się do pracy w domu po wyjściu z biura, a 65% pracuje także podczas urlopu. Dodatkowo okazuje się, że aż 79% ankietowanych nie bierze zwolnienia lekarskiego, kiedy naprawdę choruje. A gdy już uda się wyjechać? Cóż, dane „Monitora Rynku Pracy” nie pozostawiają złudzeń: od 60% Polaków przełożeni oczekują bycia „pod telefonem”, a 36% jest zobowiązanych przez szefów do niezwłocznej odpowiedzi na maile i telefony! Czy w takich warunkach wypoczynek jest w ogóle możliwy?
Z telefonem nie wypoczniesz
Tematem tym zajął się niedawno zespół naukowców z Uniwersytetu w Hamburgu. Dowiedli oni, że przedłużająca się dostępność do wykonywania zadań, jaką jest pozostawanie „pod telefonem” negatywnie wpływa na nastrój, powoduje wzmożony niepokój i spadek energii. Badacze przeanalizowali zachowania 132 pracowników z 13 różnych firm z różnych branż. Brano pod uwagę efekty przebywania poza pracą, ale w oczekiwaniu, że w każdej chwili ktoś może zadzwonić w ważnej sprawie. Co się okazało? Stan pozostawania w gotowość mocno utrudnia wypoczynek i wpływa na obniżenie nastroju. Co ciekawe, fakt czy rzeczywiście telefon zadzwoni czy też nie, nie miało tu znaczenia. Obserwacje te są spójne z wynikami badań hormonalnych osób, które wzięły udział w tym eksperymencie. Poziom kortyzolu (hormonu stresu) wykazywał u nich podobne wahania jak u osób długotrwale zestresowanych.
Urlop od nowych technologii
W świetle powyższych danych, nie dziwi fakt, że coraz więcej osób, zwłaszcza na co dzień mających do czynienia z nowymi technologiami, marzy o urlopie w miejscu, gdzie nie ma zasięgu i, choćby nawet się chciało, jest się odciętym od telefonu i wszechobecnej Sieci. Wychodząc naprzeciw tym oczekiwaniom, na świecie powstają już hotele, które oferują taki „technologiczny detoks”. W dniu przyjazdu zostawia się elektronikę w recepcji i na kilka dni można zapomnieć o istnieniu cyfrowej rzeczywistości. Inny wariant oferuje jeden z niemieckich hoteli w uzdrowisku Baden-Baden. W każdym z pokoi znajduje się guzik, którego naciśnięcie aktywuje system zagłuszający sygnały docierające do pomieszczenia, uniemożliwiając korzystanie ze smartfona czy tabletu.
Wiele osób, zarówno pracowników jak i pracodawców, jest przekonanych, że nieustannie muszą być dostępni pod telefonem. Większość z nich nie wyobraża sobie dnia bez dostępu do Sieci. Niestety dla części z nich może to oznaczać sytuację chronicznego stresu, która w dłuższej perspektywie może mieć katastrofalne skutki dla zdrowia. Warto o tym pamiętać.