Każdy proces rekrutacyjny postrzegany jest przez pracodawcę jako lokata kapitału, która w dłuższej perspektywie ma przynieść zyski. Niestety, jak każda inwestycja jest obarczony ryzykiem złego wyboru. Szacuje się, że zatrudnienie nieodpowiedniego kandydata może przynieść firmie straty finansowe sięgające nawet kilkuset tysięcy złotych. Mnożąc to przez liczbę nieudanych rekrutacji w ciągu roku, rośnie kwota niebagatelna… Warto przyjrzeć się bliżej, gdzie dokładnie uciekają z budżetu te pieniądze.
Rekrutacja nieudana, czyli jaka?
Fakt zatrudnienia nowej osoby na wolne stanowisko w firmie nie przesądza jeszcze o tym, że proces rekrutacyjny się powiódł. Być może ubiegający się o pracę tylko częściowo spełniał wymagania lub też po prostu proces selekcji odbył się pod presją czasu i rekrutujący nie mieli alternatywy w postaci lepszego kandydata. Jeżeli w ciągu trzech miesięcy pracownik zostaje zwolniony lub też sam z firmy odchodzi, można uznać, że nigdy nie powinien się w niej znaleźć. Niezależnie od tego, kto podejmuje decyzję o rozstaniu, to pracodawca jest zmuszony ponieść jej największe koszty.
Okiem badaczy
Oszacowanie kosztów złej decyzji rekrutacyjnej jest wyzwaniem niełatwym ze względu na zmienność czynników, które mają na nie wpływ. To wyjaśnia duże rozbieżności pomiędzy ośrodkami badawczymi, które podjęły się tej próby. Według danych opublikowanych przez amerykański Labor Department, zatrudnienie nieodpowiedniego kandydata kosztuje firmę średnio jedną trzecią jego rocznego wynagrodzenia. Inni idą jeszcze dalej. Wyliczenia Society for Human Resources Management (SHRM) wykazują, że w przypadku najwyższych stanowisk kwota ta może sięgać nawet pięciokrotności sumy rocznych pensji! To samo badane wykazało również, że im wyższa pozycja danej osoby w firmie oraz im dłużej pozostaje ona w organizacji, tym straty związane z jej wymianą są wyższe.
Koszty bezpośrednie
Wbrew powszechnemu przekonaniu, koszty będące efektem zatrudnienia niewłaściwej osoby to nie tylko zapłacone wynagrodzenie. Do elementów, które mają wpływ na ostateczny finansowy obraz strat należą koszty publikacji ogłoszenia lub zatrudnienia agencji doradztwa personalnego, badań lekarskich, koszt selekcji oraz procesu rozmów kwalifikacyjnych. W poczet kosztów należy ponadto doliczyć wydatki poniesione w związku z onboardingiem, jak zaangażowanie czasowe innych osób oraz koszty szkoleń i materiałów niezbędnych do pracy.
Ukryte straty
Równie istotnie, choć nie tak oczywiste, są straty, które trudno wyrazić w jednostkach pieniężnych, jak utrata reputacji firmy oraz wszelkie zaniedbania wynikające z niekompetencji i niskiego zaangażowania pracownika. Do nich można zaliczyć niezadowolenie i utrata klientów czy problemy prawne w związku z niedotrzymaniem umów a także wartości kontraktów, do zawarcia których nie doszło z winy pracownika. Przede wszystkim należy się liczyć z kosztami… ponownej rekrutacji.
Z badań przeprowadzonych przez Harvard Business Review wynika, że aż 80% odejść pracowników jest wynikiem źle przeprowadzonej rekrutacji. Z tego względu tak ważne jest zminimalizowanie ryzyka już na samym początku. Choć rekrutacja to koszto- i czasochłonny proces, warto podejść do niego z maksymalnie dużą uwagą.