Od 8 grudnia aplikacje będą w prosty sposób informowały jakie dane gromadzą.
Etykiety odżywania
Kiedy firma Apple ogłaszała nadejście iOS 14 w nowościach pojawił się także zestaw funkcji prywatności. Nowy system operacyjny został jednak ogłoszony we wrześniu a sygnalizowana koncepcja „etykiet odżywiania” (nutrition label) nie była od tamtej pory rozwijana czy publicznie wyjaśniana. Aż do teraz.
Apple oświadczyło właśnie, że od 8 grudnia 2020 roku programiści będą musieli udostępniać informacje dotyczące tych „etykiet”.
Jabłko z etykietą żywieniową
Podobnie jak normalna etykieta żywieniowa, która zawiera listę składników i kalorii, te „etykiety” prywatności powinny dawać lepsze wyobrażenie o tym, co dzieje się w aplikacji, zanim pobierzesz ją z iOS App Store czy Mac App Store. Etykiety będą zawierać listę informacji zbieranych przez aplikację i przedstawiać je wizualnie na stronie aplikacji - podobnie jak w etykiet znajdujących się na tylnej części opakowania produktu spożywczego.
Sprawdź oferty pracy na TeamQuest
Problem polega oczywiście na tym, że chociaż programiści są zobowiązani do ujawnienia tych informacji, aby kontynuować wydawanie i aktualizowanie aplikacji, wszystkie informacje dostarczane przez programistów będą zgłaszane przez nich samych. To z co nadal może pozostawić pewne możliwości prowadzenia działań nieuczciwych, by nie powiedzieć wprost - popełnienia przestępstwa.
Zasada działania
Witryna Apple dla programistów ostrzega, że programiści będą musieli ujawniać wszystkie informacje, które zbierają zarówno oni sami w swojej aplikacji jak i ich partnerzy zewnętrzni. Konieczne będzie także aktualizowanie tych „etykiet” na bieżąco, na przykład gdy kolejna wersja tej samej aplikacji będzie przetwarzała już inny zakres danych.
Na przykład, jeśli aplikacja musi znać Twoją dokładną lokalizację, aby działać, dowiesz się o tym jeszcze zanim ją pobierzesz. Jeśli funkcja GPS zostanie kiedykolwiek usunięta z aplikacji, nowa etykieta będzie musiała to odzwierciedlać. Apple oferuje pewne wyjątki, gdy ujawnianie tych etykiet jest opcjonalne, ale ważne jest, aby wiedzieć, że jeśli aplikacja zamierza stale Cię śledzić, dowiesz się o tym jeszcze zanim pojawi się zainstalowana na telefonie.
Podanie tych informacji jest łatwiejszym do przyswojenia sposobem informowania użytkowników o tym, jak dokładnie ich telefon jest używany do ich śledzenia, niż sam system uprawnień. Wprawdzie Apple już teraz intensywnie zarządza uprawnieniami w aplikacjach, ale wprowadzane właśnie etykiety mogą stać się jeszcze wcześniejszą linią obrony przed nadmiarowym gromadzeniem danych. Programiści mogą zacząć przesyłać informacje o swoich aplikacjach już teraz, przed ostatecznym terminem 8 grudnia.
Czego nie trzeba będzie ujawniać
Programiści nie będą musieli zamieszczać w etykietach określonych rodzajów danych. Chodzi tu o następujące sytuacje:
- Dane nie są wykorzystywane do śledzenia, czyli nie są łączone z danymi osób trzecich w celach reklamowych lub reklamowych ani też udostępniane brokerowi danych.
- Dane nie są wykorzystywane do reklam firm zewnętrznych, do celów reklamowych lub marketingowych ani do innych celów, zgodnie z definicją tych warunków w sekcji Śledzenie (Tracking).
- Gromadzenie danych ma miejsce tylko w rzadkich przypadkach, które nie należą do podstawowych funkcji aplikacji i są opcjonalne dla użytkownika.
- Dane są dostarczane przez użytkownika w interfejsie aplikacji, dla użytkownika jest jasne, jakie dane są gromadzone, nazwa użytkownika lub nazwa konta jest w widocznym miejscu w formularzu zgłoszeniowym obok innych przesyłanych elementów danych, a użytkownik zgadza się każdorazowo udostępniać dane do pobrania.
Jeśli typ danych zebranych przez daną aplikację spełnia niektóre, ale nie wszystkie z powyższych kryteriów, musi zostać ujawniony w App Store Connect.