Z artykułu dowiesz się:
- Jakie jest zapotrzebowanie na pracowników w branży TSL
- Jakie są szanse dla specjalistów w branży logistycznej
- Czy można pokonać trudności, jakie pojawiły się w rekrutacji w logistyce
- Czy sztuczna inteligencja wygryzie człowieka z branży logistycznej
- Jak firmy logistyczne inwestują w robotyzację
Dużo miejsca w branży TSL
O ile niektóre branże są przesycone specjalistami – więcej jest chętnych niż stanowisk pracy (np. marketing), o tyle w logistyce braki liczone są w tysiącach. Jak wynika z szacunkowych danych, aż 100 tys. kierowców zawodowych może jeszcze znaleźć pracę w Polsce. Dużo jednak zależy od tego, jak firmy będą się rozwijały i jakie będą miały możliwości zatrudnienia. Oprócz tego brakuje specjalistów od IT, managerów i spedytorów. W branży zrobiło się naprawdę gorąco.
Trzeba otwarcie przyznać, że branża transportowa przetrwała kolejny kryzys. Była pandemia, potem wojna na Ukrainie, a temu wszystkiemu towarzyszył kryzys gospodarczy i szalejąca inflacja. Oczywiście jeszcze się z tego nie wygrzebaliśmy i nadal dzielnie walczymy z przeciwnościami losu, ale widać już światełko w tunelu. W ostatnich latach branża TSL była więc wielokrotnie poddawana ciężkim próbom i za każdym razem wychodziła z nich zwycięsko. Pojawiały się pogłoski, że będą fale zwolnień w firmach logistycznych i transportowych, ale nic takiego nie miało miejsca. Nie możemy jednak zapominać, że TSL miało gorsze momenty, ale nigdy nie mówiono o nich w kontekście ogromnego kryzysu.
Wiele wskazuje na to, że branża logistyczna będzie w najbliższych miesiącach przeżywała swój prawdziwy rozkwit. Polska jest w centrum Europy, więc stanowi łakomy kąsek dla zagranicznych inwestorów z TSL. Mamy świetne warunki do tego, aby stać się globalnym liderem w tej branży. Jej wartość w Polsce w 2021 roku wyniosła 92 mld złotych, a specjaliści zakładają, że do 2027 roku ma wzrosnąć do 187 mld złotych. Oznacza to, że logistyka może już wkrótce stać się największym pracodawcą. Wpływ na to ma rozwijający się łańcuch dostaw. Transport towarów z każdym kolejnym rokiem stanowi coraz większe przedsięwzięcie. Żyjemy w czasach konsumpcjonizmu, nawet jeśli musimy stawić czoła kryzysowi. Poza tym pandemia wypracowała u nas nowe nawyki. Zaczęliśmy więcej kupować przez Internet, co pozwoliło branży transportowej jeszcze bardziej rozwinąć skrzydła.
W TSL jest naprawdę dużo miejsca dla specjalistów. Firmy szukają pracowników i tworzą nowe stanowiska pracy, aby sprostać wyzwaniom zmieniających się realiów. Wciąż jednak nie rozprawiliśmy się z obawami, że te stanowiska zostaną obsadzone sztuczną inteligencją, przecież jej fani próbują nas przekonać, że potrafi ona i może wszystko.
Rekrutacja w logistyce – szanse i wyzwania
Chyba jednak wszystkiego nie potrafi, skoro aż 97% firm z branży logistycznej planuje dalsze rekrutacje, tak wynika z raportu Hays. Oznacza to, że sztuczna inteligencja nie zahamowała rekrutacji w branży logistycznej. Zapotrzebowanie na specjalistów w Polsce jest ogromne. Sektor boryka się z dużym niedoborem pracowników fizycznych i wykwalifikowanych. Jak wynika z danych Instawork, aż 75% przedsiębiorstw specjalizujących się w gospodarce magazynowej ma problem z pozyskaniem pracowników. W całej Europie brakuje 1,1 mln osób do pracy w branży TSL. Najwięcej wakatów do obsadzenia jest w Wielkiej Brytanii, Niemczech i Polsce. Duże kłopoty pojawiają się w pozyskaniu i rekrutacji wyspecjalizowanych pracowników.
Jeśli chodzi o Polskę, to obserwuje się trend zahamowania rozwoju pojedynczych jednostek. Można uznać, że technologia postępuje szybciej niż rozwijają się kompetencje człowieka. Zwyczajnie nie nadążamy za postępem technologicznym, co sprawia, że nie jesteśmy w stanie dostosować się do zmieniających się w branży TSL standardów. A szkoda, ponieważ zagraniczni inwestorzy dostrzegają ogromny potencjał w Polsce, jeśli chodzi o budowę centrów logistycznych – mamy odpowiednie warunki geograficzne i geopolityczne, a także stosunkowo niskie koszty utrzymania przedsiębiorstwa. To przekonujące argumenty. Jest tylko jeden problem – brak specjalistów.
Problemy w rekrutacji w branży logistycznej wynikają z jeszcze jednego powodu. Chodzi o zakorzenione w świadomości społeczeństwa przekonanie, że logistyka to miejsce tylko dla pracowników fizycznych i niewyspecjalizowanych. Jak wynika z międzynarodowego badania CLO-INTWIG, tylko 26% aktywnych zawodowo wskazuje ten sektor jako jedno z najatrakcyjniejszych miejsc pracy. Nie jest on więc odbierany zbyt pozytywnie, co stanowi duże wyzwanie dla rekruterów, aby tak zaplanować i przeprowadzić cały proces rekrutacyjny, aby pozyskać pracownika o wysokich kwalifikacjach i przekonać go do pracy w branży o niekoniecznie dobrym wizerunku.
Mamy więc do czynienia z kilkoma zjawiskami, które utrudniają rekrutację w logistyce. Chodzi o braki w wyspecjalizowanych pracownikach. Branża logistyczna mocno się rozwinęła w ostatnim czasie, co zawdzięczamy m.in. sztucznej inteligencji. Tym samym zmieniły się standardy w firmach, coraz częściej potrzeba specjalistów od IT, managerów i spedytorów z wiedzą techniczną, których wciąż brakuje. Z drugiej strony branża logistyczna nie jest jeszcze postrzegana właśnie w ten sposób. Jest raczej kojarzona z pracą fizyczną, a więc dla niektórych jest zaskoczeniem, kiedy dowiadują się, że w firmie z sektora TSL jest miejsce dla programisty czy specjalisty od Big Data.
Sztuczna inteligencja szansą dla logistyki
…a nie zagrożeniem. To kolejny problem, który wpływa na postrzeganie branży TSL. Jest to pewnego rodzaju paradoks, ponieważ z jednej strony logistyka nie jest często utożsamiana z zaawansowaną technologią, a z drugiej postrzega się ją jako tą, której zagraża sztuczna inteligencja. Trzeba jednak zrozumieć, że pewnych czynności i zadań nie jest ona w stanie wykonać. Wyobrażasz sobie, że dostarcza ona paczki do centrów magazynowych, sklepów czy po prostu do klientów indywidualnych? To się nigdy nie stanie. Człowiek na tym etapie będzie potrzebny, dlatego nie powinien dziwić fakt, że w Polsce potrzeba jeszcze aż 100 tys. zawodowych kierowców.
Ale co z całym zapleczem dostaw, czyli ludźmi, którzy zajmują się jego organizacją? Tutaj w grę już wchodzą odpowiednie programy, a więc sztuczna inteligencja może namieszać. Jeśli właśnie w ten sposób będziemy ją postrzegać, przestaniemy się rozwijać i tym samym zahamujemy rozwój TSL w naszym kraju. Dlaczego?
AI oczywiście znalazła zastosowanie w wielu obszarach logistyki i raczej powinniśmy być jej za to wdzięczni, niż postrzegać ją w kontekście rywala. Pomaga m.in. w planowaniu tras i usprawnia obsługę klienta. Na podstawie danych historycznych jest w stanie wytyczyć najkrótszą i najszybszą trasę, co pozwala precyzyjnie przewidzieć czas dotarcia przesyłki do odbiorcy lub pojazdu do celu. Oprócz tego sztuczna inteligencja sprawia, że dzisiaj możemy śledzić przesyłki, wiemy, gdzie się znajdują i kiedy ewentualnie do nas dotrą. Chatbot dostarcza informacji w czasie rzeczywistym. Nie oznacza to jednak, że konsultant nie jest potrzebny. Chatbot odpowiada na podstawowe pytania, nie rozwiązuje trudniejszych problemów, tutaj wymagane jest już wsparcie człowieka. Jest więc to rozwiązanie, które częściowo odciąża pracownika, ale nie zwalnia go z pracy. Poza tym chatboty wymagają stałej obsługi i kontroli, co oznacza, że jest zapotrzebowanie na nowe stanowiska pracy.
Sztuczna inteligencja jest także wsparciem dla firm w obszarze zarządzania magazynami. Pozwala na kontrolowanie zapasów, automatyczne uzupełnianie danych o stanach magazynowych czy też obsługę zwrotów. Dzięki temu firma jest w stanie realizować większe i bardziej rozbudowane projekty. Ktoś jednak musi obsługiwać wszystkie te programy, kontrolować poprawność ich pracy oraz podejmować ostateczne decyzje. Sztuczna inteligencja potrzebuje człowieka, jest członkiem zespołu, który powinien ze sobą współpracować.
Firmy logistyczne inwestują w automatyzację
Inwestując w automatyzację, trzeba też dostosować stanowiska pracy do nowych standardów. To właśnie jest problem, z którym polska branża TSL nieustannie walczy. W logistyce coraz częściej pojawiają się rekrutacje dotyczące specjalistów od IT, managerów czy nawet programistów. Jeśli tylko są odpowiednie zasoby, przedsiębiorca stawia na rozwój, a to związane jest też ze zmianami w zespole lub też potrzebą jego szkolenia w odpowiednim kierunku.
Z badania Peerless Research Group wynika, że 43% firm ma w planach inwestycję w automatykę magazynową. Co ciekawe ponad 1/3 firm już korzysta z inteligentnych robotów. Ma to związek przede wszystkim z potrzebą i chęcią zwiększenia efektywności działań i optymalizacji kosztów. Ponad 90% firm przyznaje, że nie widzi żadnej innej alternatywy w erze nieustannie rosnących kosztów i wydatków. Robotyzacja jest więc dla nich ratunkiem i szansą.
Jest jednak mała grupa przedsiębiorców, którzy stanowczą podkreślają, że nie będą inwestować w automatyzację. Jest to związane z obawami przed negatywnym wpływem robotyzacji na jakość świadczonych usług. Są przekonani, że tylko czynnik ludzki pozwala im na elastyczność w podejmowaniu decyzji. Tymczasem jedno drugiego nie wyklucza. Roboty wykonują uciążliwą pracę – dużo zadań w krótszym czasie. Człowiek zaś ma ułatwione zadania, otrzymuje gotowe wyniki, które musi sprawdzić i ewentualnie zmienić, jeśli uzna to za stosowane.
Logistyka się rozpędza. Wzrasta zapotrzebowanie na specjalistów, którzy dotychczas mogli nawet nie podejrzewać, że znajdą zatrudnienie w tej branży. Polski rynek TSL chyba zaczyna rozumieć, że musi się zmienić, aby pozwolić inwestorom, również zagranicznym, wykorzystać jego potencjał. Skoro pojawia się coraz więcej ogłoszeń w branży logistycznej, to chyba sztuczna inteligencja jej całkiem nie opanowała. Może to czas wreszcie ją zaakceptować i pracować z nią ramię w ramię?