Na łamach naszego bloga nieczęsto poruszamy tematy czysto sprzętowe. Nie sposób jednak bagatelizować roli całej osobnej klasy, jaką stanowią chromebooki. Obiegowa opinia na temat komputerów z systemem Chrome OS („rozbudowana przeglądarka”) już dawno się zdezaktualizowała między innymi za sprawą możliwości uruchamiania aplikacji androidowych i linuksowych. Z tym większym entuzjazmem miłośnicy Chrome OS-a powitają rezultaty partnerstwa Google i Della.
Pierwsze biznesowe laptopy z Chrome OS-em
Dzięki niemu Chrome OS trafił na biznesowe laptopy z serii Latitude. Na tapet wzięto klasyczny 14-calowy model 5400 oraz hybrydę 5300. Na pokładzie znajdziemy procesory Intel Core i7 ósmej generacji, do 32 GB RAM-u oraz do 1 TB pamięci masowej. Co ważne, Dell nie zainstalował po prostu Chrome OS-a na komputerach, które wcześniej sprzedawał z Windowsem. Dostarczył także przeinstalowane klienty usług ułatwiające administratorom zarządzanie chromebookami w usługach Enterprise.
W rezultacie biznesowe chromebooki mają być równie wygodne w zarządzaniu, jak komputery z Windowsem. Wygląda więc na to, że Dell (swoją drogą jeden z najwierniejszych partnerów Microsoftu) łączy siły z Google, by uszczknąć nieco z dominacji Windowsa w segmencie pecetowego rynku, który jest szczególnie łakomym kąskiem. Komputery kierowane do korporacji, mimo opóźnień w dostawie 10-nanometrowych procesorów przez Intela, wciąż sprzedają się nieźle.
Chromebooki Latitude to dopiero początek
Chromebooki Della mają być dla Google zaledwie początkiem drogi prowadzącej do ekspansji na rynek enterprise, wkrótce mamy zobaczyć biznesowe laptopy z Chrome OS-em kolejnych producentów. To dobre wieści: przez moment można było odnieść wrażenie, że Google będzie chciało zarezerwować Chrome OS-a dla swoich hybryd Pixel i stać się producentem tak sprzętu, jak i dostarczanego z nim oprogramowania. Powielenie modelu Apple oznaczałoby jednak izolację.
Porzucenie tej ścieżki i otwarcie się na partnerstwo z dużymi producentami może być dla Chrome OS-a nowym otwarciem. Pierwsze urządzenia z Chrome OS-em kierowane były przecież przede wszystkim do uczniów i studentów. Miały być niedrogie, więc wśród ich zalet rzadko można było wymienić wysoką jakość wykonania czy bezkompromisową specyfikację. Dzięki takim urządzeniom jak nowe Latitude z Chrome OS-em może się to zmienić, a system Google spopularyzować się.
Nowe otwarcie dla Chrome OS-a?
To zaś byłoby odświeżające dla całej branży. To właśnie Chrome OS-a chwalił za innowacyjność Mark Shuttleworth. Według niego Google udało się odejść od rozwiązań, do których użytkownicy przyzwyczaili się za sprawą Windowsa i zaproponować świeże podejście do desktopu. Także Linus Torvalds jest wobec Chrome OS-a więcej niż entuzjastyczny: nie wyklucza, że będzie on sposobem na standaryzację, która koniec końców pozwoli na zwiększenie popularności systemów linuksowych na PC.
Zobacz też: Chrome OS – czy ma szansę być Linuksem dla mas?