Mechanizm, który pozwoliłby raz napisany program uruchomić na każdej klasie sprzętu bez konieczności wprowadzania żadnych modyfikacji, to marzenie zarówno programistów, jak i producentów. W ciągu ostatnich lat prób było mnóstwo, swoich sił próbowały największe branżowe korporacje, jednak dotąd nikomu to przedsięwzięcie nie udało się w pełni. Czy zmieni to Apple?
Marzipan SDK– jedno, by wszystkimi rządzić
Według Marka Gurmana z redakcji Bloomberg, już podczas tegorocznej konferencji deweloperskiej (3-7 czerwca) Apple zaprezentuje nowe narzędzia deweloperskie, które pozwolą tworzyć „multiplatformowe” oprogramowanie. Przez narzędzia deweloperskie należy rozumieć nowe SDK, zaś „multiplatformowe” oznacza w tym przypadku, że programy będą działać na zarówno na iOS-ie, jak i macOS-ie.
Przedsięwzięcie nosi kryptonim Marzipan i jego wstępne założenia usłyszeliśmy już podczas zeszłorocznego WWDC – opowiadał o nich Craig Federighi, wystąpienie można obejrzeć powyżej. Marzipan ma wykorzystywać wspólny „silnik” aplikacji, który będzie działać pod skalowalnym automatycznie interfejsem dostosowywanym do ekranu konkretnego urządzenia. Konieczność dodatkowej pracy po stronie programisty ograniczona ma być do minimum.
iOS i macOS – zacieranie granic
Gurman twierdzi, że rozwój Marzipana ma już ściśle wyznaczony harmonogram. Podczas tegorocznego WWDC zostanie udostępniona pierwsza wersja SDK, która pozwoli na portowanie aplikacji z iPada na pulpitowego macOS-a. Będzie to jednak zaledwie pierwszy etap planowanych zmian. Kolejny zostanie zainaugurowany w roku 2020.
Za rok pojawi się możliwość portowania iOS-owych aplikacji z iPhone’a na komputery Mac, wciąż jednak w obu przypadkach konieczne będzie osobne publikowanie oprogramowania w sklepach, nowości sprowadzą się wyłącznie do udostępnienia narzędzi ułatwiających portowanie. Scenariusz opisywany na łamach Bloomberga jest zatem w dużej części tożsamy z tym, co przed rokiem na WWDC mówił Federighi.
Wszystko ma się zmienić w roku 2021 – wówczas granica pomiędzy prowadzonymi przez Apple sklepami zostanie zatarta i możliwe będzie udostępnianie aplikacji na oba systemy po jednokrotnej publikacji. Gurman, podobnie jak wcześniej samo Apple, zaprzecza jednak, by korporacja planowała złączyć całe systemy operacyjne.
Microsoft nie przetarł szlaków
Jeden silnik i skalowalne, automatycznie dostosowujące się do urządzenia interfejsy? Chyba gdzieś to już słyszeliśmy. Oczywiście dokładnie tak samo swoje ambitne plany na „jednego Windowsa na wszystkich urządzeniach” opisywał Microsoft. Nawet zaprezentowane w zeszłym roku przez Apple slajdy wyglądają jak te Microsoftu – ot, prosty schemat rozdzielający back-end i interfejs w dwa proste bloki.
Dziś wiemy już, że ten przygotowanie schematu okazało się prostsze, niż realizacja tej koncepcji. Dziś po mobilnym Windowsie nie ma już śladu (ostatnio wycięto go nawet z testowego Visual Studio), a Universal Windows Platform uniwersalne jest tylko z nazwy. Czy Apple uda się to, co nie udało się Microsoftowi?