Urlop, podobnie jak weekend, jest jednym z najprzyjemniejszych etapów naszej pracy. Z reguły im bliżej urlopu, tym bardziej jest on wyczekiwany. Czas przed wakacjami to jednak również czas, kiedy pewne rzeczy musimy uporządkować pod kątem naszej nieobecności.
Jak się zachowujemy i o czym myślimy przed urlopem?
Kiedy skończy się ten tydzień?
Tydzień przed urlopem należy do jednych z najdłuższych. Kolejne dni tygodnia mijają w żółwim tempie. Nasza motywacja do pracy jest zbliżona do tej, jaka jest co piątek.
Muszę iść na dietę
Tydzień lub dwa przed urlop to stanowczo za późno, aby pójść na realną dietę. Wcześniej jednak rzadko myślimy o strojach kąpielowych i wyglądzie naszego ciała na plaży. Zdrowa dieta to taka, w której zrzucamy kilogram na tydzień. Może zatem warto zrzucić chociaż te dwa kilogramy dla lepszego samopoczucia?
Muszę zaoszczędzić na wyjazd
Wycieczka to wydatek. A posiadane przez nas oszczędności nie zawsze są wystarczające na wszystkie nasze potrzeby. Z tego też powodu, z reguły zaczynamy myśleć o redukcji części naszych wydatków tuż przed urlopem, aby zaoszczędzić na przyjemności w jego trakcie.
Muszę się opalić przed wyjazdem
Przecież nie pójdę na plażę blady jak ściana!? Aby móc się zaprezentować na plaży, wielu z nas myśli o dodatkowych sesjach kąpieli słonecznych tuż przed rozpoczęciem urlopu.
Nie znoszę mojej pracy
Dwa tygodnie przed urlopem to z reguły czas, kiedy szef i koledzy z pracy zaczynają nas nieco bardziej irytować. Cały czas ktoś od nas co chce, a my przecież idziemy na urlop.
Mam zbyt wiele pracy, którą muszę skończyć przed urlopem
Częsty element myślenia przed pójściem na urlop. Niekiedy problem urojony, niekiedy prawdziwy. Ważne, aby dobrzeć zaplanować sobie pozostałą nam pracę i uzgodnić z naszym przełożonym niezbędne do wykonania zadania i ewentualne zastępstwo na czas naszej nieobecności.
Muszę sprawdzić pogodę
Czas przed urlopem spędzamy często na śledzeniu prognozy pogody. Jest to tak naturalne zachowanie, że w zasadzie może być robione na przemian z obowiązkami zawodowymi. Co prawda nie mamy wpływu na pogodę, nie szkodzi jednak sprawdzić, z czym będzie nam dane się zmierzyć.
Będę ignorował wszystkie e-maile
Zawsze obiecujemy sobie, że nie będziemy sprawdzali służbowej skrzynki pocztowej. Jednym z nas się to udaje, a drugim nie. Ci drudzy często nie mają wyjścia.