Blog IT, Blog Marketing

Layoffy w polskich firmach IT. Co dalej ze specjalistami?

Layoffy w polskich firmach IT. Co dalej ze specjalistami?

Tomasz Staśkiewicz , 19.04.2023 r.

Zaczęło się od światowych gigantów

Zwolnienia u liderów IT nie pozostały bez echa. Wywołały burzę, a nawet postrach wśród specjalistów zatrudnionych w mniejszych firmach. Pojawiły się pytania – czy mnie też to czeka, czy też stracę stabilne zatrudnienie. Na przełomie roku 2022/2023 layoffy ogłosiły m.in. Google i Meta, do której należy Facebook i Instagram. Wydawać by się mogło, że akurat Ci giganci mają się dobrze i nie powinno dojść w nich do masowych cięć zatrudnienia. A jednak…Google ostatecznie ma pożegnać się z 12 tys. pracowników, a Meta pozbywa się 13% załogi. Na tym jednak nie koniec. Microsoft postanowił zwolnić 10 tys. specjalistów, a plan zwolnień przedstawiają kolejne firmy.

Wiemy już, że na masowe zwolnienia decydują się również Amazon, Salesforce i Informatica. Jak wynika z raportu Layoffs.fyi, z początkiem roku 2023 zatrudnienie w firmach IT miało stracić aż 56 tys. pracowników. Jest to dokładnie tyle, ile zwolnień było w całym pierwszym półroczu minionego roku. Można więc przypuszczać, że mamy do czynienia z falą cięć etatów i w tym roku liczba ta będzie kilkakrotnie wyższa niż w 2022 roku. W raporcie przedstawiono również dane dotyczące liczby firm, które ogłosiły zwolnienia – są to 173 spółki.

Trzęsienie ziemi w polskich firmach IT

Wydawało się, że polski rynek IT kształtuje się stosunkowo stabilnie w obliczu masowych zwolnień u światowych gigantów. Okazało się jednak, że rzeczywistość jest inna i również polskie przedsiębiorstwa IT postawiły na cięcia etatów. Ogromnym zaskoczeniem było zwolnienie 150 pracowników przez firmę informatyczną Netguru. Było to nieoczekiwane zdarzenie, tym bardziej że w 2021 roku przedsiębiorstwo osiągnęło rekordowy przychód na poziomie 230 mln zł, a w 2018 roku znalazło się na liście tysiąca najszybciej rozwijających się firm w Europie, publikowanej przez "Financial Times". Co się więc stało?

Współzałożyciel Netguru, Wiktor Schmidt potwierdził tę informację na swoim profilu na LinkedIn:

„W zeszłym tygodniu ogłosiliśmy, że Netguru zwolniono 150 osób. Była to niewątpliwie najtrudniejsza decyzja, jaką musieliśmy podjąć od czasu założenia firmy 15 lat temu, ale nie jest nawet porównywalna z wpływem, jaki ma na dotknięte osoby - wszystkie z nich są niesamowitymi współpracownikami. Jest mi naprawdę przykro.”

Jednocześnie zaoferował pomoc zwolnionym pracownikom w znalezieniu nowej pracy:

„Jeśli zatrudniasz, zwróć uwagę na ich aplikacje i / lub skontaktuj się z Aleksandra Paszkiewicz i naszym zespołem, aby uzyskać listę stanowisk, których dotyczy problem, a my pomożemy ułatwić połączenie. Wielkie podziękowania dla wszystkich firm, z którymi już aktywnie pracujemy nad opcjami outplacementu.”

Informacja została potwierdzona również przez drugiego założyciela Netguru, Kubę Filipowskiego, który w rozmowie z serwisem InnPoland powiedział:

„Potwierdzamy, że podjęliśmy trudną decyzję o reorganizacji, która pociągnęła za sobą konieczność rozstania się z około 150 pracownikami i kontraktorami.”

Wyjaśnił on też, co było przyczyną ich decyzji:

„Zmiany były konieczne. Firma chce się dostosować do zmieniającego się otoczenia biznesowego.”

Można więc uznać, że czarny scenariusz branży IT właśnie wszedł w życie i polski rynek przeżywa załamanie. Potwierdzeniem mogą być layoffy w innych polskich przedsiębiorstwach IT. Na taki krok zdecydowali się również STX Next, żegnając się z 84 osobami i Huuuge, w którym etat straciły 64 osoby.

Gdzie szukać winnych?

W obliczu takiego maratonu zwolnień, pojawia się kluczowe pytanie – dlaczego. Ma to zwoje podłoże w początku pandemii, kiedy to wzrósł popyt na usługi cyfrowe, podczas gdy inne branże znalazły się w prawdziwym kryzysie. Branża IT wtedy przeżywała swój prawdziwy rozkwit, specjaliści byli potrzebni, więc przedsiębiorstwa decydowały się na zatrudnienie większej liczby osób. Liderzy i osoby decyzyjne w firmach mieli swoją wizję przyszłości, w której stanowią ważny filar gospodarki. Czy stało się inaczej? I tak i nie. Jest rozczarowanie kierunkiem i tempem rozwoju cyfryzacji po pandemii, co podkreśla Ignacy Święcicki, kierownik zespołu ekonomii cyfrowej w Polskim Instytucie Ekonomicznym. Firmy IT w 2020 i 2021 roku zwiększały zatrudnienie nawet kilkadziesiąt procent, jednak obecne zapotrzebowanie i możliwości tych przedsiębiorstw nie są na tyle duże, aby zapewnić etat wszystkim tym pracownikom. Zapewne tę sytuację w znaczącym stopniu kształtują wojna na Ukrainie i związany z tym globalny kryzys gospodarczy. Firmy są zmuszone ciąć koszty, w tym również, jak widać, na etatach.

Nie można również zapominać o znaczącym wpływie AI na obecną sytuację na rynku pracy. Sztuczna inteligencja okazała się naprawdę silnym graczem, który może wygryźć niejednego specjalistę. Portal bankier.pl informuje, że AI może być zagrożeniem nawet dla 300 mln stanowisk. Na chwilę obecną warto jednak zachować trzeźwy umysł i nieco z dystansem, ale też z dużą dozą ostrożności podejść do tematu. AI jest już w branży IT od wielu lat, wciąż się rozwija i potwierdza, że może w wielu obszarach zastąpić człowieka, ale nie we wszystkich. Sztuczna inteligencja nie jest nieomylna, w odróżnieniu od człowieka nie posiada umiejętności krytycznego i kreatywnego myślenia. Bazuje na gotowych schematach, a jej wyniki trzeba stale kontrolować, sprawdzać i poprawiać. Być może niektóre firmy zachłysnęły się już jej możliwościami. Masowe zwolnienia mogą więc wynikać z tego, że dostrzeżono potencjał AI, jednak w ich przypadku może się okazać, że był to niekoniecznie dobry krok. Sztuczną inteligencję należy raczej traktować w kontekście wsparcia dla człowieka poprzez automatyzację niektórych działań, a nie jako potencjalnego kandydata na jego stanowisko.

Głowa do góry. Optymistyczny scenariusz dla branży IT

Wydawać by się mogło, że tak właśnie powstaje czarny scenariusz dla polskiej branży IT. Za wcześnie, żeby jednak mówić o załamaniu się rynku, a raczej należy postrzegać tę sytuację w kontekście chwilowej zadyszki. Bardzo dobrze to, co się obecnie dzieje na rynku cyfrowym wyjaśnia na portalu money.pl Mariusz Zielonka, ekonomista Konfederacji Lewiatan:

„Patrząc ogólnie na branżę IT w Polsce i ostatnie dane GUS np. na temat zatrudnienia i wynagrodzeń (a te dane obejmują również Microsoft, Amazon czy Google), to widać, że branża IT, komunikacyjna jest branżą, która w dalszym ciągu doświadcza braku pracowników. Podobnie ma się sytuacja w branży transport i magazynowanie (zakładając, że to główna działka działalności Amazona w Polsce). Obie te branże zwiększają ponadprzeciętnie zatrudnienie. W obu branżach wynagrodzenia rosną najszybciej i nic nie wskazuje na szybką zmianę tego trendu”.

Warto też wspomnieć, że Polska wciąż jest krajem o stosunkowo niskich kosztach pracy, więc wydaje się być to idealny rynek dla rozwoju branży IT. Oczywiście takie firmy, jak Netgutu, STX Next czy Huuuge już podjęły konkretne kroki w kierunku redukcji etatów, co nie było wiadomo jeszcze na początku roku, kiedy światowi liderzy IT masowo zwalniali pracowników i zapowiedzieli, że będą to robić w kolejnych miesiącach. Z danych Polskiego Instytutu Ekonomii wynika, że na polskim rynku wciąż brakuje 150 tys. specjalistów IT. Zatem jest duża szansa, że zwolnieni pracownicy szybko znajdą nową pracę.

To, co może być jednak dla nich mniej optymistyczną wizją, to gorsze warunki zatrudnienia. Aktualne możliwości budżetowe przedsiębiorstw są w wielu przypadkach mniejsze z powodu kryzysu, więc ich oferta dla nowych pracowników też może być mniej korzystna. To jednak może uspokajać specjalistów, którzy obawiają się straty pracy – praca będzie, ale może za mniejsze pieniądze.

No dobrze, ale co dalej?

Wynagrodzenia w branży nowych technologii wciąż rosną, na podwyżki mogą liczyć stali pracownicy. Jeśli chodzi o nowych, to oni również mają prawo negocjacji stawki, jednak tutaj pojawiają się obawy, że będą zarabiać mniej, niż zakładali. Na pewno trzeba obserwować rynek i w razie potrzeby zmienić kierunek swojego rozwoju. Na uwagę zasługuje bez wątpienia sztuczna inteligencja, z pewnością będzie duże zapotrzebowanie na specjalistów AI. Ponadto problemów z zatrudnieniem najprawdopodobniej nie będą mieli m.in. Big data Specialist i Fullstack Developer.

Jeśli obawiasz się straty posady lub też już pożegnałeś się ze swoim pracodawcą, to pamiętaj, że braki na polskim rynku IT są duże – aż 150 tys. specjalistów potrzebuje polski rynek. Wciąż jesteś na wygranej pozycji. I nie zapominaj, że technologie cyfrowe rozwijają się i będą się rozwijać, mamy do czynienia z erą masowej cyfryzacji i to się na pewno nie zmieni, a będzie postępować.

Najnowsze oferty pracy:

Polecane wpisy na blogu IT:

Szukasz pracownika IT?

Dostarczymy Ci najlepszych specjalistów z branży IT. Wyślij zapytanie

Wyrażam zgodę TeamQuest Sp. z o.o. na przetwarzanie moich danych osobowych w celu marketingu produktów i usług własnych TeamQuest, w tym na kontaktowanie się ze mną w formie połączenia telefonicznego lub środkami elektronicznymi.
Administratorem podanych przez Ciebie danych osobowych jest TeamQuest Sp. z o.o., z siedzibą w Warszawie (00-814), ul. Miedziana 3a/21, zwana dalej „Administratorem".
Jeśli masz jakiekolwiek pytania odnośnie przetwarzania przez nas Twoich danych, skontaktuj się z naszym Inspektorem Ochrony Danych (IOD). Do Twojej dyspozycji jest pod adresem e-mail: office@teamquest.pl.
W jakim celu i na jakiej podstawie będziemy wykorzystywać Twoje dane? Dowiedz się więcej