Blog IT, Blog Marketing

Anonymous na cyberwojnie. Jak haktywiści walczą z terrorem na Ukrainie?

Anonymous na cyberwojnie. Jak haktywiści walczą z terrorem na Ukrainie?

Joanna Wasiak , 11.03.2022 r.

Zaczynali jako grupa internetowych trolli z 4chana. Dziś ich dokonania są na ustach wszystkich. Kim są Anonymous? Jaka jest ich historia? Jakie „niespodzianki” szykują dla Putina? Odpowiedzi na te pytania nie zawsze są jasne, ale jedno jest pewne – wojna w dobie powszechnego dostępu do internetu i walki z dezinformacją wygląda inaczej niż kiedykolwiek. Czy działania haktywistów na tak szeroką skalę mają sens? Dzisiejszy artykuł będzie nieco inny niż poprzednie, niemniej zachęcamy do zapoznania się z jego treścią.

Nawet Twój sąsiad może być haktywistą. Co wiemy o kolektywie Anonymous?

Kolektyw Anonymous, czyli Anonimowi nie mają oficjalnej daty zawiązania grupy, Po raz pierwszy można było o nich usłyszeć w 2008 roku, gdy do sieci wyciekło nagranie z Tomem Cruisem, założycielem Kościoła Scjentologicznego, który opowiadał o scjentologii. Aktywiści zagrozili wówczas masowymi protestami, jeśli filmik zniknie z sieci. Od tego momentu grupa hakerów przestała robić za trolli z 4chana, a zaczęła walczyć z cenzurą, ograniczeniami praw człowieka, ograniczeniem wolności w jakiejkolwiek formie, korupcją, konsumpcjonizmem i reżimem. Reagują za każdym razem, gdy wymaga tego sytuacja.

Ich tożsamość nie jest znana, choć w poprzednich latach aresztowano niektórych członków kolektywu. Nie mają lidera, działają jako niezrzeszona grupa, której mottem jest: „Jesteśmy Anonymous. Jesteśmy Legionem. Nie przebaczamy. Nie zapominamy. Spodziewajcie się nas!”. Ich twarze kryją za maskami kojarzonymi z filmem „V jak Vendetta”, w którym główny bohater ubrany w maskę Guy’a Fawkesa działa przeciwko totalitarnej Anglii.

Anonymous działają w każdym kraju na świecie, nie jest znana dokładna ilość osób tworzących kolektyw, co pozwala im skutecznie wywoływać presję na tych, przeciwko którym działają, zgodnie z hasłem: „Obywatele nie powinni bać się swoich rządów. Rządy powinny bać się swoich obywateli”. Czy można ich nazwać anarchistami? Nie do końca, choć walka o wolność obywatelską i brak zgody na jakąkolwiek cenzurę może sprawiać, że łatwo przypisać im łatkę zbuntowanych anarchistów.

Nigdy nie wyjawili swoich tożsamości, a dociekającym odpowiadają: „Jesteśmy Wami, Waszymi ojcami, Waszymi matkami, synami i córkami. Jesteśmy prawnikami, którzy walczą z oskarżonymi przed sądem. Jesteśmy nauczycielami, którzy uczą dzieci. Jesteśmy chrześcijanami, Żydami, muzułmanami, ateistami, buddystami i hinduistami. Jesteśmy Waszym najbliższym przyjacielem i Waszym najgorszym wrogiem. Jesteśmy Każdym (ang., Everyman)."

Najpopularniejsze akcje internetowych aktywistów

Po 2008 r. Anonymous mocno włączyło się w protesty w ramach Arabskiej Wiosny (2010-2012), hakując strony reżimów, przeciwko którym protestowało społeczeństwo. W 2011 r. w ramach Op Empire State Rebellion zaczęli ujawniać dane skorumpowanych urzędników powiązanych z Bank of America. W 2012 r. w rapach OP Blitzkrieg ujawniono dane dziesiątki tysięcy neonacjonalistów oraz zablokowano strony związane z neofaszyzmem.

Za swój cel hakerzy wzięli wszystkie organizacje rządowe, które ograniczały prawa i swobody obywatelskie, takie jak: NATO, agencje rządowe USA, Ugandy i Izraela, amerykańskie korporacje np. Visa czy Paypal.

Najpopularniejszą akcją Anonymous jest akcja przeciw ACTA, PIPA i SOPA, w ramach których oprócz masowych protestów obywatelskich, atakowali korporacyjne i państwowe strony USA, Francji, Polski, Irlandii i Słowenii. Grupa anonimowych hakerów ujawniła też adresy mailowe oraz loginy i hasła niektórych pracowników polskiego rządu, a także dane o życiu prywatnym i pracy części polskich polityków. W 2012 r. magazyn TIME zaliczył kolektyw Anonymous do najbardziej wpływowych osób na świecie.

Cyberwojna z Putinem. Od czego się zaczęło?

Gdy siedem dni temu Putin najechał na Ukrainę, grupa haktywistów momentalnie zareagowała, biorąc go na swój celownik. Już wtedy można było wyczytać na ich kontach na Twitterze: „To tylko kwestia czasu, aż odkryjemy brud, który ukrywałeś przed społeczeństwem, a który pozwolił ci dojść do władzy”, „Oczekujemy twojej rezygnacji ze stanowiska”, „Nigdy nie zapomnimy o śmierciach, do których doprowadził twój reżim”, "To dopiero początek”, „Cały świat przejrzał twoją propagandę", "Wkrótce doświadczysz tego, do czego zdolna jest światowa społeczność hakerów – także z tych z twojego kraju", a także: „Putler, nadszedł Twój czas. Światła, kamera, akcja!”.

Jeśli wierzyć plotkom, Putin obawia się cyberwojny dużo bardziej niż sankcji nałożonych na Rosję przez NATO i USA. Jakie działania hakerskie podjęli Anonymous w ciągu siedmiu dni, w ciągu których świat zmienił się na zawsze. Co udało się do tej pory?

Przejęcie systemu na jachcie należącym do Putina

Po bohaterskiej akcji ukraińskich żołnierzy z Wyspy Węży Anonymous zhakowali jacht Putina, ustawiając mu lokalizację tak, by sugerowała, że rozbił się o Wyspę Węży, a nazwę „Graceful” zmienili na „FCKPTN” (Putinie, pi****l się!). Był to hołd dla ukraińskich żołnierzy, którzy na rozkaz rosyjskiej armii o poddanie się odpowiedzieli: „Rosyjski okręcie wojenny, pi****l się!”, co przejdzie do zasłużonej historii o odwadze i sile narodu ukraińskiego.

Zhakowanie rosyjskich kanałów telewizyjnych

W odpowiedzi na rosyjską propagandę o denazyfikacji Ukrainy, grupa włamała się do rosyjskiej stacji telewizyjnej, gdzie udało im się przez kilka godzin puszczać ukraińską muzykę i wyświetlać prawdziwe informacje na temat tego, co dzieje się w Ukrainie. Mimo że trwało to kilka godzin, na pewno udało się dotrzeć do świadomości niektórych Rosjan. To pierwszy tak otwarty sprzeciw przeciwko kremlowskiej propagandzie, ze strony kolektywu.

Atak na strony rządowe, zablokowanie agencji informacyjnej TASS oraz strony Gazpromu

Już w pierwszych dniach rosyjskiej inwazji w Ukrainie, Anonymous zaatakowali strony rządowe. Nawiązując do kultowego hasła z filmów: „Piła”, wyłączyli stronę Gazpromu, informując na Twitterze: „Hey, Gazprom, would you like to play a game?” (Gazpromie, chcesz zagrać w grę?). Po włamaniu na stronę rosyjskiej agencji informacyjnej TASS, na stronie można było przeczytać hasło nawołujące do zakończenia konfliktu zbrojnego przez Rosję. Udostępnili także w plikach bazy danych z Ministerstwa Rozwoju Gospodarki Federacji Rosyjskiej, choć nie wiadomo, co zawierały.

Ujawnienie listy rosyjskich i białoruskich agentów i wyłączenie rosyjskich satelit szpiegowskich

Ze współpracy gruzińskich hakerów i kolektywu Anonymous kilka dni temu ukazała się lista 2500 nazwisk rosyjskich agentów. Przypuszcza się, że lista jest zawężona do białoruskich szpiegów. Obserwatorzy poczynań grupy dostali też komunikat, że Anonymous wkrótce opublikują listę rosyjskich agentów ze wszystkich krajów, także z Polski. Na razie taka lista się jeszcze nie ukazała. Udało im się jednak zidentyfikować listę 120 tys. żołnierzy z Rosji, którzy zostali wysłani na wojnę. Grupa powiązana z Anonymous zhakowała także rosyjskie satelity szpiegowskie,

Pisz prawdę o wojnie w Ukrainie – kampania dezinformacyjna z polskim akcentem

Anonymous rzadko ujawniają treści w innych językach niż angielski. Szokiem dla wielu okazał się komunikat w języku polskim, który dementował informację o tym, że kolektyw planuje przejąć konta bankowe rosyjskich obywateli i zachęcił do wirtualnych wizyt w rosyjskich restauracjach, kinach, sklepach na mapie Google (lub za pośrednictwem yandex.ru), by wraz z pięciogwiazdkową opinią napisać prawdziwy komunikat o tym, co dzieje się w Ukrainie. Google zareagowało na tę akcję, utrudniając dodawanie opinii, ale wielu Polaków przez kilka dni wirtualnie odwiedzało rosyjskie miejsca, nie wychodząc z domu.

Nie tylko Anonymous, czyli słowo o Cyber Elfach z krajów bałtyckich

W ostatnim czasie ukazały się informacje o ścisłej współpracy osób, które walczą z rosyjską dezinformacją w sieci, nagłaśniając prawdziwe informacje i wyłapując fake newsy. Mowa tu o Cyber Elfach, osobach z krajów bałtyckich, które aktywnie zaangażowały się w cyberwojnę z rosyjską propagandą. Obecnie ruch działa w 13 krajach Europy. Elfy z Czech opublikowały specjalny raport, w którym identyfikuje i opisuje narracje rosyjskich trolli i dezinformatorów, aby ostrzegać przed fałszywymi działaniami ze strony Rosji elity polityczne, akademickie, medialne, a także opinię publiczną.

Trudno przewidzieć, jak skończy się wojna toczona na dwóch frontach: w sieci i w Ukrainie, ale jedno jest pewne – takiego zjednoczenia i wspólnoty świat nie doświadczył od lat. Warto więc wykorzystać jej potencjał, by wspólnymi siłami uniemożliwić putlerowskim działaniom dalszą ekspansję.

Najnowsze oferty pracy:

Polecane wpisy na blogu IT:

Szukasz pracownika IT?

Dostarczymy Ci najlepszych specjalistów z branży IT. Wyślij zapytanie

Wyrażam zgodę TeamQuest Sp. z o.o. na przetwarzanie moich danych osobowych w celu marketingu produktów i usług własnych TeamQuest, w tym na kontaktowanie się ze mną w formie połączenia telefonicznego lub środkami elektronicznymi.
Administratorem podanych przez Ciebie danych osobowych jest TeamQuest Sp. z o.o., z siedzibą w Warszawie (00-814), ul. Miedziana 3a/21, zwana dalej „Administratorem".
Jeśli masz jakiekolwiek pytania odnośnie przetwarzania przez nas Twoich danych, skontaktuj się z naszym Inspektorem Ochrony Danych (IOD). Do Twojej dyspozycji jest pod adresem e-mail: office@teamquest.pl.
W jakim celu i na jakiej podstawie będziemy wykorzystywać Twoje dane? Dowiedz się więcej