Zwiększone zapotrzebowanie na aplikacje „bez kodu” powstało w 2020 roku, w którym globalna pandemia wywróciła świat do góry nogami. Oprócz rewolucyjnych postępów, takich jak masowa cyfryzacja i praca w trybie zdalnym z dowolnego miejsca na globie, niosła ze sobą również negatywne konsekwencje dla branży IT. Jedną z nich jest wzrost zapotrzebowania na aplikacje dla biznesów, które ułatwią ich codzienne funkcjonowanie. Ten nagły i niespodziewany wzrost biznesów, które masowo adaptują się do działań internetowych, wiąże się z brakiem odpowiednio wykwalifikowanych programistów, by nadążyć za tak ogromnym zapotrzebowaniem na aplikacje mobilne i webowe. Tak właśnie narodziła się idea No-code i Low-code.
No-code odpowiedzią na obecne potrzeby przedsiębiorców
Jak wspomnieliśmy, pandemia wymusiła na wielu przedsiębiorcach nie tylko zweryfikowanie swoich dotychczasowych działań i szybką adaptację do mechanizmów cyfrowych (chociażby założenie sklepu internetowego i odpowiednie dostosowanie systemów płatności elektronicznych), ale także niektóre projekty rozłożone w czasie na kilka lat, musiały zostać przyspieszone, co niekoniecznie dobrze odbiło się na finansach firm.
Przyspieszona globalizacja sprawiła, że nagle firmy, które dopiero wchodzą na rynek cyfrowy, są zmuszone nie tylko w ekspresowym tempie nauczyć się działań sprzedażowych w sieci, ale nagle okazało się, że konkurencyjnych firm działających w tej samej branży jest o wiele więcej i trzeba się nieźle nagimnastykować, by wybić się ponad konkurencję. W takich okolicznościach nawet najlepiej wyposażony dział IT będzie raczej zajęty bieżącymi problemami związanymi z wprowadzeniem działań cyfrowych i realizacją przyspieszonych projektów.
Pandemia wiąże się również z przestojami w gospodarce oraz brakami kadrowymi, które znacznie obniżają wydajność firm. Brakuje wykwalifikowanych pracowników oraz zasobów, które pozwoliłyby na regularne usprawnianie procesów firmowych, takich jak tworzenie aplikacji webowych i mobilnych ułatwiających codzienne działania. Co ciekawe w 2017 roku, a więc 3 lata przed początkiem epidemii koronawirusa, udział w rynku IT rozwiązań No-code i Low-code wynosił ok. 4,32 mld dolarów, a w tym roku szacuje się, że liczba ta wzrośnie nawet do 27 mld dolarów, a rynek takich rozwiązań będzie się rozwijał na poziomie 44,49% wg rocznego wskaźnika wzrostu CAGR.
Do 2023 roku ma powstać nawet ponad 500 mln aplikacji opartych na technologii No-Code i Low-Code, w tym narzędzi do organizacji codziennych zadań, czy kalendarzy.
Rosnąca popularność technologii No-Code i Low-Code. Chwilowy trend czy przyszłość branży IT?
Jeśli zawsze marzyłeś o tworzeniu ciekawych aplikacji, ale języki programowania nigdy nie były dla Ciebie kuszące, to właśnie dzięki technologii No-Code możesz spełnić swoje marzenia. No-Code skutecznie wypełniło lukę pomiędzy rosnącym zapotrzebowaniem na tworzenie aplikacji i narzędzi dla przedsiębiorców (zwłaszcza tych, którzy działają w branży e-commerce) a ograniczoną liczbą dostępnych programistów, którzy projektowaliby podobne aplikacje od zera.
Rok 2020 był rokiem, który wielu uparcie wymazuje z pamięci, ale właśnie ze względu na konieczność izolacji, niektóre osoby odkryły w sobie potencjał twórczy, skutkiem czego powstawało coraz więcej aplikacji i rozwiązań webowych w technologii No-Code. Co więcej, ta technologia stale ewoluuje, pozwalając na tworzenie zaawansowanych narzędzi, które nie ograniczają się do kreatorów witryn i aplikacji oraz narzędzi, które pozwalają na automatyzację procesów e-commerce.
No-Code umożliwia tworzenie aplikacji i narzędzi bez konieczności angażowania osób z branży IT. Co więcej, brak konieczności używania jakiegokolwiek języka programowania otworzył nowe możliwości, które z czasem będą się rozwijały, podobnie jak rozwijają się społeczności skupione wokół konkretnych języków programowania. Aby tworzyć zgodnie z zasadami No-Code, nie potrzebujesz ani podstawowej znajomości HTML-a, ani szkolenia w postaci samouczków wideo.
Narzędzia i aplikacje No-Code i Low-code opłacają się również ze względu na to, że są w stanie szybko poradzić sobie z problemami, takimi jak zapewnienie firmie dokumentacji, wydajności i bezpieczeństwa, bez konieczności zatrudniania w tym celu wykwalifikowanego pracownika. Takie rozwiązanie wiąże się ze znacznym obniżeniem kosztów — choćby w tym przypadku, stworzenie identycznej aplikacji na zamówienie wiązałoby się ze znacznie większym nakładem kosztów.
W jaki sposób działają aplikacje No-Code i Low-Code?
Przede wszystkim są mocno intuicyjne, dzięki czemu mogą je tworzyć osoby, które nigdy nie uczyły się żadnego języka programowania. To oznacza, że projektanci mogą wykorzystać te narzędzia i zaprojektować prototyp, start-upy mogą zbudować szybkie aplikacje w modelu MVP (Minimum Viable Product), a osoby zafascynowane nowinkami technologicznymi mogą tworzyć niestandardowe aplikacje do własnego użytku.
Technologia No-Code opiera się na połączeniu gotowych bloków i funkcji, które można ze sobą połączyć za pomocą jednego przeciągnięcia myszką. Ułożone w odpowiedniej kolejności wywołają dokładnie ten efekt, którego oczekujesz. Jeśli pracujesz na WordPressie, dobrym przykładem wbudowanej aplikacji w technologii No-Code jest Elementor, który pozwala na zbudowanie szablonu strony www za pomocą odpowiednich bloków, które układasz w taki sposób, by się wzajemnie uzupełniały. Dzięki temu nie musisz pisać skomplikowanych struktur w CSS, wystarczy tylko odpowiednio ułożyć bloki.
Czy to oznacza, że w aplikacjach w technologii No-Code w ogóle nie ma żadnego kodu programistycznego? Nie! Oczywiście, że za tym intuicyjnym przesuwaniem elementów kryje się odpowiednio zaprojektowany kod, ale znajduje się pod spodem, dzięki czemu osoba, która korzysta z takiej aplikacji, nie będzie musiała w niego ingerować. Co więcej, niektórzy programiści w swoich działaniach także wykorzystują narzędzia No-Code i Low-Code do przeprowadzenia testów projektowych lub uruchomienia szablonu aplikacji. Przy bardziej rozbudowanych narzędziach No Code 80% stanowią działania intuicyjne i funkjonalne, a pozostałe 20% wymaga użycia kodu.
Low-Code, jak sama nazwa wskazuje, wymaga już podstawowej znajomości kodu od osoby, która projektuje narzędzie w tej technologii. Nie jest to jednak skomplikowana procedura i początkujący programista lub pasjonat nowych technologii bez problemu poradzą sobie z trudnością kodu. Low-Code wykorzystuje modułowe podejście do programowania — bloki prostego kodu wykorzystuje się w projektowaniu aplikacji, strony internetowej lub innej funkcjonalności.
Różnice pomiędzy No-Code a Low-Code
Tworzenie aplikacji i narzędzi w No-Code jest prawdziwym wyzwaniem. Pomimo braku koniecznej znajomości kodu i wysokiej intuicyjności przy projektowaniu ww. struktur, większość z nich jest przeznaczonych na konkretną platformę np. mobilną. To oznacza, że zanim przystąpisz do budowania czegokolwiek w No-Code, powinieneś dokładnie określić swoje oczekiwania względem tego, co chcesz osiągnąć, projektując tę aplikację i wybrać taką platformę, która umożliwi Ci jak najlepsze rezultaty.
Low-code wykorzystuje przede wszystkim platformy Enterprise i SaaS, dzięki którym firmy mogą stworzyć wewnętrzne narzędzia i aplikacje w celu usprawnienia procesów firmowych. Aplikacje Low-Code rzadko projektuje się na potrzeby e-commerce lub innych klientów biznesowych, przez mocno ograniczoną edycję UX/UI. Osoby, które korzystają z platform Low-Code, traktują je najczęściej jako podstawowe środowisko do tworzenia i uruchamiania aplikacji np. do elektronicznej obsługi księgowości, które następnie wykorzystują w swoim biznesie na co dzień.
Platformy Low-Code pozwalają na łatwe rozbudowanie i modyfikowanie konkretnych funkcji aplikacji, które powstały w tym środowisku. Czy udałoby się tak samo szybko dodać nową funkcjonalność w dedykowanej aplikacji, stworzonej przez wykwalifikowanego programistę? Wydaje się, że odpowiedź jest jasna. Technologia Low-Code znalazła również swoje zastosowanie w aplikacjach tworzonych dla środowisk akademickich np. aplikacja, która umożliwia zapisywanie się studentów na wybrane zajęcia i kursy przez Internet. Pole, jakie otworzyło się wraz z upowszechnianiem się technologii No-Code i Low-Code jest ogromne, ale nie zapominajmy, że te innowacyjne metody, mają także swoje mankamenty, o których warto wspomnieć.
Wady i zalety No-Code i Low-Code
O zaletach już trochę opowiedzieliśmy, zacznijmy zatem od wad. Jakie są wady No-Code, które sprawiają, że profesjonalni programiści wciąż będą potrzebni? Problem w tworzeniu aplikacji pojawia się w momencie, w którym rodzi się potrzeba zaprojektowania bardziej skomplikowanej struktury. Chociaż obecnie powstaje coraz więcej rozwiązań, które pozwalają na tworzenie trudniejszych struktur w modelu No-Code, to jednak wciąż brakuje mu elastyczności (liczba bloków do wykorzystania jest ograniczona). Często dyskusyjna jest kwestia integracji pomiędzy aplikacjami, zwłaszcza jeśli korzysta się ze starszych narzędzi.
Kolejną wadą, którą zarzuca się aplikacjom No-Code, jest niewystarczający poziom bezpieczeństwa. W razie jakiejkolwiek próby cyberataku, aplikacje te nie są w stanie skutecznie zabezpieczyć danych przed ich ewentualnym wyciekiem (mają do nich dostęp osoby trzecie lub dane są po prostu przechowywane w chmurze). To jest poważny zarzut, który może przesądzić o tym, że aplikacje tworzone przez specjalistów z branży IT wciąż będą mieć przewagę nad tymi, tworzonymi bez użycia kodu. Oczywiście nie można wykluczyć, że w przyszłości uda się zaprojektować odpowiednie rozwiązania, które znacznie poprawią bezpieczeństwo IT w tym obszarze.
O Low-Code mówi się podobnie, z tą różnicą, że nieznajomość kodu (przynajmniej w podstawowym zakresie), uniemożliwia pełne wykorzystanie jego potencjału. Low-Code zostało zaprojektowane z myślą o ułatwieniu pracy programisty, dlatego osoby, które nie znają się na programowaniu, muszą korzystać z innych rozwiązań. Podobnie jak w przypadku No-Code, dane w tej technologii również nie są odpowiednio zabezpieczone przed ewentualnym wyciekiem.
Główną zaletą No-Code i Low-Code jest fakt, że otworzyły ogromne pole dla firm i startupów z niskim budżetem, które nie mają działu IT. Takie rozwiązanie pozwala im na podjęcie szybkich i konkretnych działań w obszarze MVP, który staje się głównym modelem biznesowym wielu przedsiębiorców wchodzących na rynek. Jeśli Twoja firma nie jest w 100% firmą z obszaru IT, możesz w pełni polegać na działaniach No-Code i Low-Code do momentu, w którym osiągniesz prób pozwalający zatrudnić zespół IT. Dzięki temu, że platformy Low-Code mają duże możliwości integracji aplikacji ze starszymi narzędziami oraz aplikacjami firm trzecich, stają się coraz chętniej wykorzystywane przez startupy.
6 aplikacji No-Code
Rozwiązania No-Code nie tylko pozwalają stworzyć sklep online od zera np. na platformie Shopify, czy zbudować stronę internetową na platformie WordPress, ale także dzięki tej technologii powstają funkcje głosowe, które wykorzystuje asystent Google. Jakie są najpopularniejsze aplikacje zbudowane w modelu No-code?
Webflow
To aplikacja, która umożliwia zaprojektowanie funkcjonalnej, responsywnej i designerskiej strony internetowej dla różnych branż (sklepy e-commerce, portfolio, blog). Dzięki bogatej bazie szablonów i wbudowanych funkcji poradzisz sobie z projektowaniem swojej strony nie znając HTML-a ani CSS-a. Dodatkowe wbudowane narzędzia do pozycjonowania pozwolą Ci odpowiednio wypozycjonować stronę za pomocą umieszczenia w treści fraz kluczowych, a łatwy i intuicyjny interfejs sprawi, że proces budowania strony www nie będzie długi, nawet jeśli jesteś początkującą osobą. To świetne rozwiązanie dla przedsiębiorców, którzy muszą jak najszybciej zacząć działalność internetową.
Bubble
Bubble.io jest jednym z najczęściej wykorzystywanych narzędzi do projektów w modelu No-Code. Dzięki szerokiej gamie rozwiązań UX/UI jest atrakcyjnym narzędziem do tworzenia aplikacji webowych na całym świecie. Zapleczem technologicznym Bubble jest Amazon Web Services, dzięki czemu narzędzie jest w pełni skalowalne, bezpieczne i umożliwia liczne integracje. Korzystali z niego m.in. Netflix, Spotify i AirBnB. To wszystko bez użycia kodu!
AppSheet
AppSheet to platforma stworzona przez Google, która pozwala na tworzenie aplikacji mobilnych i internetowych. Aplikacje są tworzone na podstawie różnych źródeł danych, najczęściej Arkuszy Google Excel. Są wykorzystywane głównie do automatyzacji procesów, takich jak: generowanie e-maili czy tworzenie raportów. Są to proste, ale wydajne rozwiązania, chętnie wykorzystywane do budowania CRM-ów, aplikacji finansowych i medycznych.
Carrd.
To aplikacja, która w szybki i prosty sposób umożliwia stworzenie witryn, które składają się tylko z jednej strony. To świetne rozwiązanie dla branży SEO, które umożliwi łatwe zbudowanie landing pages oraz portfolio, a także ciekawa forma dla wszystkich osób poszukujących pracy. Gdy rekruter dostanie CV w takiej niecodziennej formie, na pewno zwróci na nie uwagę!
Adalo
Platforma Adalo wykorzystuje przekonfigurowalne i gotowe komponenty, które możesz dowolnie konfigurować jednym przesunięciem myszki. W ten sposób zbudujesz niemal każdą aplikację mobilną, którą będziesz mógł opublikować bezpośrednio w Google Play i AppleStore. Rozwiązanie „przesuń i puść” oraz przejrzysty interfejs sprawi, że tworzenie aplikacji biznesowych w Adalo stanie się przyjemnością!
Voiceflow
To narzędzie, które odpowiada na rosnące potrzeby konsumentów w zakresie wykorzystania asystentów głosowych w rozwoju biznesowym. Dzięki temu narzędziu można zaprojektować odpowiednie funkcjonalności i przypisać je asystentowi Google lub Alexie. Jeśli kiedykolwiek zastanawiałeś się nad wykorzystaniem asystenta głosowego w codziennych czynnościach: zrobieniu zakupów, włączaniu i wyłączaniu muzyki oraz budzeniu na życzenie, to właśnie narzędzie Voiceflow pozwoli Ci zaprojektować dedykowane funkcje dla Twojego asystenta głosowego.
Czy innowacyjne możliwości, jakie tkwią w No-Code i Low-Code sprawią, że programiści nie będą potrzebni na rynku IT? Z całą pewnością można stwierdzić, że pomimo ogromnego potencjału, który tkwi w rozwiązaniach tego typu, jeszcze przez długi czas nie będą mogły w pełni zastąpić możliwości, jakie posiadają profesjonalnie zaprojektowane aplikacje. Największym problemem No-Code oprócz ograniczonych możliwości jest niewystarczające zabezpieczenie danych przed potencjalnym atakiem z zewnątrz. Niemniej, sam fakt, że No-Code i Low-Code stają się coraz bardziej popularne, z pewnością pomoże, chociaż częściowo, załatać deficyt spowodowany niewystarczającą ilością specjalistów w branży IT na rynku pracy.