Spod prysznica będzie ciężko uciec, ale najwyraźniej na dziś jedno jest pewne: nadal własna działalność będzie mniej opodatkowana niż praca etatowa.
Podstawowy trend
Czytelnicy TeamQuest to w większości osoby elastyczne, które posiadają solidne umiejętności techniczne, poszukiwane aktualnie na rynku pracy. To sytuuje je w gronie osób raczej bardziej zamożnych, w dużej mierze albo zarabiających ze stosunku pracy znacznie powyżej średniej krajowej albo też prowadzących własne, jednoosobowe działalności gospodarcze. A często łączące oba te światy.
Dobrych wiadomości z Polskiego Ładu dla takich osób nie ma zbyt wiele. Wyższa kwota wolna od podatku (30 000 złotych) i podniesiony drugi próg podatkowy z 85 000 złotych na 120 000 złotych nie są dedykowane przecież specjalnie dla wysokokwalifikowanych specjalistów w stosunkowo wąskich dziedzinach lecz propozycją dla ogółu podatników. Z zapowiedzi wynika, że zachęt podatkowych czy obniżek danin publicznych nasi czytelnicy nie mają się chyba co spodziewać - gdy dojdzie do prac nad konkretnymi ustawami sukcesem będzie już raczej choćby utrzymanie takiego IP Boksa.
Kluczowe zmiany
Z punktu widzenia informatyków podstawowe znaczenie będą miały w naszej ocenie trzy zmiany:
- brak możliwości odliczenia składki zdrowotnej od podatku
- obciążenie jednoosobowych działalności gospodarczych składką zdrowotną płaconą proporcjonalnie do uzyskanego dochodu
- likwidacja umów „śmieciowych”
Likwidacja możliwości odliczenia składki zdrowotnej od podatku i proporcja od dochodu
Obecnie nasza przymusowa „danina” na Narodowy Fundusz Zdrowia jest płacona co miesiąc ale raz na rok możemy sobie 86% sumy tych składek odliczyć od podstawy opodatkowania. Zmiany zakładają likwidację tej możliwości czyli składki w żaden sposób nie „odzyskamy”, ot taki nowy para-podatek. Co więcej, składka będzie nie ryczałtowa jak do tej pory ale liczona jako 9% od dochodu. Mówiąc wprost, zamysł rządzących jest tak: zarabiasz więcej to i pewnie więcej zdrowia Cię to kosztuje. A jak częściej chorujesz to płać więcej. Tutaj nie ma złudzeń – rząd będzie dążył do zrównania zasad opłacania składki zdrowotnej dla działalności gospodarczej tak jak w przypadku umów o pracę.
Uwaga: to może być korzystne jeżeli zasadniczo pracujesz na etacie i tylko dorabiasz na działalności niewielkie kwoty. Może się bowiem okazać, że te 9% od dochodu będzie wynosiło mniej niż ryczałt, który obecnie płacisz. To jednak raczej zdecydowanie mniej liczne przypadki samozatrudnionych w IT.
A coś na konkretnych kwotach?
Eksperci podatkowi firmy Grand Thornton wyliczyli, że zmiany będą oczywiście korzystne dla osób najmniej zarabiających przy czym uśmiech z twarzy powinien nam znikać już wtedy gdy zarabiamy choćby nieznacznie ponad średnią krajową (obecnie 5929 złotych brutto w sektorze przedsiębiorstw). Przy tym poziomie zarobków wychodzimy na zmianach mniej więcej „na zero”, niezależnie od tego czy pracujemy na etacie czy prowadzimy działalność.
Powody do narzekań będą miały osoby z wyższymi zarobkami. Przy 7500 złotych brutto miesięcznie samozatrudniony będzie wprawdzie nadal tracił „tylko” 57 złotych miesięcznie ale etatowy pracownik będzie miał przelew mniejszy o 282 złote.
Co z samozatrudnieniem - nie uciekniemy na śmieciówki?
Rząd planuje też oskładkowanie wszystkich umów cywilnoprawnych tak aby powstał „jeden model kontraktu pracy”. Czytaj: obciążenia publicznoprawne mają dotknąć tak samo stosunek pracy jak i zlecenie czy umowę o dzieło. To sprawi, że prowadzenie działalności gospodarczej może być drogie jak nigdy dotąd. Na przykład osiągnięcie rocznych dochodów powyżej 120 tysięcy złotych spowoduje wpadnięcie w próg 32% co w połączeniu z nieodliczalną 9% składką zdrowotną oznacza realne opodatkowanie dochodów na tym pułapie na poziomie 41%.
A jeszcze słyszymy niejasne na tym etapie zapowiedzi „daniny solidarnościowej”.