Projekt wrócił po banie od amerykańskiej RIAA.
Pomogła Electronic Frontier Foundation
Jak donosiliśmy Wam tutaj w październiku zeszłego roku popularne narzędzie archiwistyczne youtube-dl zostało usunięte z GitHuba na żądanie amerykańskiej organizacji zajmującej się ochroną praw autorskich (Recording Industry Association of America). Repozytorium powróciło teraz dzięki EFF, które złożyło roszczenie wzajemne w imieniu opiekunów youtube-dl. Złożenie tego roszczenia umożliwiło GitHubowi przywrócenie repozytorium.
Usunięcie nadużyciem
Usunięcie zostało powszechnie odebrane w sieci za nieprawidłową praktykę ze strony RIAA, biorąc pod uwagę, że repozytorium kodu youtube-dl nie zawierało żadnych materiałów naruszających prawo. Argumentacja RIAA opierała się na tezie, że głównym celem istnienia tego oprogramowania było naruszanie praw autorskich do niektórych piosenek, których artyści są najwyraźniej reprezentowani przez RIAA. EFF kontrargumentowało, że są to prawdopodobnie formy „dozwolonego użytku”, a zatem dozwolone prawnie.
We wniosku powołano się również na niejasną decyzję sądu niemieckiego, która uznała rolling cipher od YouTube za „skuteczny środek technologiczny”, którego ominięcie byłoby zabronione przez prawa autorskie na całym świecie. EFF wyjaśniało z kolei, że decyzja została podjęta błędnie i nie jest wiążąca ani nawet przekonująca w świetle prawa Stanów Zjednoczonych.
EFF dodatkowo zakwestionowało ogólną efektywność algorytmu, biorąc pod uwagę, że YouTube dostarcza kod do odszyfrowania w czytelnej formie (poza tym kod może być wykonywany również poza przeglądarkami). Co więcej, strumienie są dla każdego swobodnie dostępne, jeżeli tylko zna on adres URL. YouTube bowiem jedynie ukrywa adresy URL, a i to w niezbyt skuteczny sposób. Dlatego taki ułomny algorytm YouTube’a nie może być uważany za „środek technologiczny”, a zatem żądanie RIAA jest bezpodstawne.
Sprawdź oferty pracy na TeamQuest
Poddanie kodu YouTube pod zabiegi inżynierii wstecznej nie jest w ogóle potrzebne użytkownikom do zapisywanie kopii materiału. Mogą to bowiem robić obecnie na wiele innych sposobów. Ponadto youtube-dl nie omija technologii DRM, takich jak Google Widevine. Co więcej, na platformie wideo dostępnych jest wiele zasobów objętych bezpłatnymi licencjami, które użytkownicy mogą bezpośrednio pobierać i udostępniać. W Stanach Zjednoczonych w ogóle jest jeszcze ciekawiej bo Biblioteka Kongresu może nawet wydać zwolnienia (podstawa prawna: sekcja 1201 ustawy DMCA), zgodnie z którymi ominięcie środków przeciwdziałających obchodzeniu przepisów jest prawnie dopuszczalne.
W rezultacie zdaniem EFF:
Podsumowując, youtube-dl nie narusza ani ustawy o prawach autorskich, ani DMCA. EFF i opiekunowie youtube-dl dziękują GitHubowi za wystąpienie o prawa programistów, których projekty ten portal obsługuje. Mamy nadzieję, że wyjaśnienie sprawy pozwoli przywrócić repozytorium youtube-dl aby GitHub mógł nadal być domem dla rozwoju tego popularnego i ważnego narzędzia.
A co na to GitHub?
Jeśli chodzi o GitHub, to smutne, że w ogóle usunęli repozytorium. To dobrze znany wzorzec: platformy raczej spełniają takie żądania niż ryzykują spory, wymagając od twórców projektów inwestowania czasu i pieniędzy w celu finansowania prawników a nie software’u. GitHub nie stanął w obronie społeczności, która uczyniła go najpopularniejszą platformą hostingową oprogramowania na świecie. Ostatnio GitHub (przypuszczalnie wskutek zaleceń swoich speców od PR) opublikował artykuł na blogu, usprawiedliwiając usunięcie youtube-dl. Obiecali jednocześnie zmiany na korzyść projektów zagrożonych podobnymi żądaniami przynajmniej w przyszłości, takie jak przekazanie darowizny na „fundusz obrony deweloperów”.
Wnioski dla nas
Programiści, którzy hostują swoje projekty na dużych, zastrzeżonych platformach, takich jak GitHub lub oferta chmurowa GitLab, zawsze powinni mieć strategię na takie sytuacje. Powinni aktywnie konfigurować mirrory. Tworzenie kopii zapasowych metadanych jest znacznie trudniejsze (zwłaszcza jeśli platformy nie zapewniają narzędzi do importu / eksportu). Niektórzy używają funkcji importu projektu w narzędziach takich jak Gitea, ale ponieważ są to funkcje jednorazowe, trzeba by było co jakiś czas powtarzać ten proces. W przypadku problemów istnieje narzędzie eksperymentalne o nazwie git-bug, które umożliwia tworzenie kopii zapasowych w trybie offline i migracje, a także pozwala na importowanie i eksportowanie projektu do innych narzędzi.