W zamierzchłych czasach, kiedy Canonical w zasadzie dopiero rozpoczynał rozwijanie autorskiego środowiska graficznego Unity, promowana była koncepcja dostarczania na pulpit aplikacji przeglądarkowych. Były one dostępne z poziomu docka i dasha Unity w taki sam sposób, jak oprogramowanie natywne. Pomysł z ten nie spotkał się z entuzjazmem użytkowników, ale miał co najmniej jeden namacalny skutek.
Zobacz też: Wraz z Ubuntu 20.04 LTS nadejdą spore zmiany w wyglądzie tego systemu
Dość irytujący skutek. Mowa o ikonie Amazonu wyświetlanej na systemowym docku na każdej świeżej instalacji Ubuntu. Po raz pierwszy zaprezentowano ją przed ośmioma laty, w wydaniu 12.10 i w teorii miała ona (razem z klientem usługi Ubuntu One) promować wspomnianą koncepcję umożliwiania użytkownikom dostępu do aplikacji przeglądarkowej bezpośrednio z poziomu pulpitu. Tajemnicą poliszynela jest jednak faktyczna motywacja stojąca za nachalnym umieszczeniem skrótu do usług Amazonu w Ubuntu – wiele wskazuje, że Canonical po prostu zarabiał prowizję od sprzedaży zakupionych przez użytkowników Ubuntu produktów. W dashu, głównym menu Unity zintegrowanym z wyszukiwarką, także jedną z sekcji były wyniki ze sklepu Amazonu.
Co prawda nic nie stało na przeszkodzie, aby te integracje wyłączyć, ale latami trzeba to było to robić ręcznie na każdej nowej instalacji Ubuntu. Co ważne, po porzuceniu Unity na rzecz GNOME ikona Amazonu nie zniknęła – choć w nowym-starym środowisku niema już opartego na wyszukiwaniu dasha zintegrowane ze sklepem Amazonu, tak przycisk na docku jest widoczny nawet po zainstalowaniu najnowszej wersji Ubuntu, wydania 19.10. Canonical przekonywał nas do „integracji” z aplikacjami przeglądarkowymi (czyli tak naprawdę do uruchamiania stron w przeglądarce po kliknięciu skrótu na pulpicie) nawet w czasach frameworków Electron, Node.js oraz Progressive Web Apps.
Zobacz też: Linus Torvalds zdecydowanie przeciwny implementacji obsługi ZFS w Linuksie
Na szczęście już w Ubuntu 20.04 LTS się to zmieni. Na Launchpadzie pojawił się już bowiem opis zmiany, jaka trafi do kwietniowego wydania Ubuntu, według którego z systemu całkowicie zostaną wycięte wszystkie „rekomendowane” ikony uruchamiające aplikacje przeglądarkowe, nazywane tutaj ubuntu-web-launchers
. Decyzja ta zdaje się mieć wyłącznie pozytywy – z przycisku Amazonu i tak nikt nie korzystał, był on wręcz irytujący. Nie należy też zakładać, że ucierpią na tym finanse Canonicala – gdyby prowizje były znaczące, to przycisk Amazonu zapewne nadal tkwiłby na systemowym docku.