Premiera Ubuntu 20.04 zapowiada się ekscytująco z co najmniej kilku powodów, zaś najważniejszy z nich stanowi wydłużony okres wsparcia. Wydanie to będzie pierwszym LTS-em od dwóch lat, a z wersji o dłuższym cyklu życia korzysta zdecydowana większość użytkowników Ubuntu, w zasadzie niezależnie od zastosowań. Dziś wiemy już, że czekać na wersję 20.04 warto także z powodu zmian w wyglądzie dystrybucji.
Oczywiście w kwestii środowiska graficznego Ubuntu nie należy w najbliższym czasie oczekiwać rewolucji. Ta wszak miała miejsce niedawno i po porzuceniu Unity na rzecz GNOME społeczność oczekuje raczej po Canonicalu stabilizacji i dopieszczania szczegółów. GNOME w wydaniu Ubuntu ewoluuje całkiem sprawnie w stronę zadowalającą społeczność, nie porzucając elementów charakterystycznych dla Unity, jak choćby głównego elementu nawigacyjnego w postaci docka umieszczonego domyślnie na lewej krawędzi ekranu.
Także w ostatniej, wydanej w październiku, wersji Ubuntu 19.10 mieliśmy do czynienia z pewnym odświeżeniem wyglądu dystrybucji: w ręce użytkowników oddano nową, jasną odmianę tematu Yaru, która została przyjęta ciepło. Dziś dysponujemy już wiedzą o tym, w jakim konkretnie kierunku przebiegał będzie dalszy rozwój, którego pierwsze rezultaty zobaczymy w stabilnej wersji dystrybucji już za około trzy miesiące. Trzeba przyznać, że nowości będzie sporo.
Zmiany pojawią się już na poziomie najmniejszych elementów interfejsu: znacząco odświeżony zostanie wygląd wszelkiej maści pół wyboru, formularzy, przełączników i przycisków. Zmieniona zostanie ich kolorystyka (fiolety zastąpią zieleń), zmniejszone zostanie cieniowanie, co nada zawartości okien bardziej płaski wygląd. Zmiany nie ominą obramowania i krawędzi okien czy suwaków. Nie będzie przesady w twierdzeniu, że mniejszej lub większej rewizji doczeka się najdrobniejszy element.
To jednak dopiero początek. Wprowadzona zostanie nowa metoda przełączania się pomiędzy trzema (standardowy, ciemny i jasny) tematami Yaru, zaś jako wisienkę na torcie można potraktować zaprezentowany już na makietach nowy zestaw ikon folderów, co także jest konsekwentnym krokiem w odświeżaniu domyślnej paczki wykorzystywanej w Yaru. Co prawda do konsekwencji i dopracowania Fedory jeszcze daleko, ale Ubuntu pod względem wyglądu podąża w bardzo dobrym kierunku.