Powraca temat przedłużających się problemów Intela. W ostatnim czasie donosiliśmy, że partnerzy producenta są już na tyle zniecierpliwieni przeciągającymi się opóźnieniami w dostawach i miniaturyzacji litografii, że zaczęli w rozmowach z dziennikarzami otwarcie wyrażać wątpliwości, że komplikacje wkrótce się kończą. Oczywiście zupełnie innego zdania jest szef Niebieskich, który twierdzi, że do 2021 roku uda się nie tylko wypuścić na rynek układy 10- i 7-nanometrowe, ale też przywrócić do życia Prawo Moore’a.
Jak donosi ZDNet, podczas mowy inauguracyjnej trwającego w Lyon Open Source Summit do kwestii tej odniósł się Greg Kroah-Hartman, programista, którego wkład w kluczowe elementy rozwoju jądra Linux trudno przecenić. Skupił się on jednak na problemach Intela, które przemilczał obiecujący nam 7-nanomtrowe procesory Bob Swan. Mowa rzecz jasna o podatnościach w mechanizmie predykcji procesorów x86, które szczególnie przykre piętno odcisnęły właśnie na wydajności układów Intela. Kroah-Hartman nie ma wątpliwości, że to ta kwestia stanowi aktualne największe wzywanie.
Od stycznia 2018 roku do dziś mieliśmy do czynienia z kilkoma iteracjami podatności klasy Meltdown/Spectre. W wyniku aktualizacji bezpieczeństwa procesory Intela zwolniły w sumie według różnych szacunków do 16% do nawet 25%. Kwestia ta ma marginalne znaczenie dla użytkowników komputerów osobistych, ale centra danych czy dostawców hostingów kosztuje krocie. Zwłaszcza że Intel ani myśli o obniżeniu cen procesorów proporcjonalnie do spadków ich wydajności. Nic nie wskazuje na to, by nachodzące miesiące miały odwrócić tę tendencję.
Greg Kroah-Hartman zwraca uwagę, że choć ten problemy są w istocie bardzo do siebie podobne, tak ich zażegnanie każdorazowo wymaga innego podejścia. Programista nie ma wątpliwości co do tego, że Intel jest w tej kwestii bezsilny. „Te problemy zostaną z nami na bardzo długo, one nie przeminą. (…) Wszystkie są zasadniczo kolejnymi wariantami tego samego problemu”. Choć kolejne iteracje są zazwyczaj coraz bardziej wymagające od atakującego, to nie sposób przecież bagatelizować potencjalnych konsekwencji – pod względem bezpieczeństwa podatności mechanizmu predykcji to istny koszmar.
Gdy Bob Swan przekonuje nas, że obiecywany od 5 lat 10-nanometrowa litografia już wita się z gąską, a za nią śmiało kroczy proces 7 nm, a nawet pozwala sobie na zapowiedzi 5-nanometrowej litografii i powrotu Prawa Moore’a, opinie partnerów i branżowych autorytetów, jak Kroah-Hartman – delikatnie mówiąc – studzą nastroje. Nawet jeśli zawierzymy szefowi Intela, że rozwiązanie przeciągających się latami problemów z dostawami i rozwojem architektury jest tuż za rogiem, to problem podatności w mechanizmie predykcji jest bieżący i palący. I pewnie będzie z nami aż do zmierzchu x86.
Zobacz też: Szef Intela obiecuje 7-nanometrowy proces w 2021 r. i wskrzeszenie Prawa Moore’a