Microsoft ma wyjątkowo niewdzięcznych klientów. Choć korporacja dostarcza im „najlepszy system z dotychczasowych” (niegdyś nawet za darmo), to wciąż tkwią oni przy oprogramowaniu wydanym lata temu i ani myślą o migracji. Podobnie jak niechętnie porzucano Windowsa XP, tak dziś nieśpiesznie popularność traci Windows 7. A wsparcie dla niego zostanie zakończone już w styczniu.
Długie pożegnanie z Windowsem 7?
Niechęć do migracji na Windowsa 10 nie jest jedynie domeną użytkowników na rynku konsumenckim. Równie sceptyczni są klienci biznesowi Microsoftu, między innymi ze względu na dodatkowe koszty i wdrożenia. A przecież w ich przypadku kwestia bezpieczeństwa jest po stokroć bardziej ważka niż w przypadku rynku konsumenckiego, gdzie w sytuacji włamania na szali są zwykle dane dostępowe do konta bankowego, nie zaś przyszłość całej firmy.
Microsoft chyba zaczyna sobie zdawać sprawę, że proces zachęcania klientów, którzy wciąż korzystają z Windowsa 7, do migracji na aktualnym etapie nie będzie łatwy. Pozostali przecież najbardziej wytrwali. Nie bez znaczenia było zapewne dwukrotne wydanie przez Microsoft łatek bezpieczeństwa na niewspierane systemu – Windows XP otrzymał ochronę przed kampanią ransomware WannaCry oraz podatnością usługi zdalnego pulpitu BlueKeep.
Zapewne niejeden klient Microsoftu głowi się dziś nad powodem, dla którego miałby porzucać Windowsa 7, skoro producent i tak interweniuje w kryzysowych sytuacjach związanych z bezpieczeństwem. Odpowiedzi nie dostarcza sam Windows 10, który za sprawą nieudanych dużych aktualizacji nie budzi skojarzeń z solidnością i brakiem problemów w administracji. Wygląda na to, że jednoznacznej odpowiedzi nie ma także Microsoft.
Zobacz też: Wysiłki Microsoftu na marne, milion pecetów wciąż podatnych na BlueKeep
Windows 7 Extended Security Updates dla każdej firmy
Takie wnioski można wyciągnąć po lekturze wpisu, jaki został opublikowany na łamach bloga usługi Microsoft 365. Dowiadujemy się z niego, że Microsoft będzie sprzedawał rozszerzone wsparcie dla Windowsa 7 bez względu na wielkość organizacji. Dotąd było to zarezerwowane tylko dla dużych organizacji, najważniejszych partnerów Microsoftu. Teraz te ograniczenia zostaną zniesione i z programu Windows 7 Extended Security Updates będzie mogła skorzystać każda firma.
Program rozszerzonego wsparcia, w ramach którego subskrybenci wciąż będą mogli otrzymywać aktualizacje bezpieczeństwa, potrwa przynajmniej do stycznia 2023 roku. Warto przypomnieć, że to nie pierwsze ustępstwa Microsoftu w tej kwestii – w sierpniu ogłoszono, że udział w programie ESU będzie przez rok dostępny za darmo dla wszystkich posiadaczy licencji E5 na Windowsa 10 bądź E5 lub E5 Security dla usługi Microsoft 365.
Wnioski nasuwają się same – Microsoft wypracował strategię spieniężania braku zainteresowania najnowszą wersją swojego systemu operacyjnego. Chapeau bas.
Zobacz też: Microsoft zaoferuje rok rozszerzonego wsparcia dla Windowsa 7 za darmo