Specjalizujący się w inżynierii wstecznej eksperci z iFixit zwrócili uwagę na zmiany licencyjne wprowadzone w ostatnim czasie przez Cisco. Według przedstawicieli grupy składającej się z wieloletnich orędowników prawa do naprawy elektroniki i bezwzględnych krytyków producenckich praktyk ograniczających lub uniemożliwiających samodzielną naprawę, część switchy Cisco w zasadzie przestało należeć do osób, które je zakupiły.
iFixit znane jest przede wszystkim z rozbierania smartfonów czy laptopów na części pierwsze i klasyfikowania ich ze względu na łatwość naprawy. Ale wokół skupiona jest także społeczność aktywistów, którzy postulują wprowadzenie regulacji zakazujących producentom między innymi planowego postarzania sprzętu czy ograniczeń licencyjnych, które zniechęcają do samodzielnych napraw. Słowem – chcą, aby elektronika bardziej służyła użytkownikowi, a mniej producentowi.
Na blogu iFixit pojawił się wpis informujący o wprowadzeniu przez Cisco nowych licencji, tzw. Smart Licensing System. Sama treść licencji sformułowana została jeszcze w 2014 roku, ale dopiero od październikowej aktualizacji IOS XE 16.9 zaczęła obowiązywać de facto i de iure. Zaakceptować SLS muszą posiadacze switchów Cisco z serii Catalyst 3650, 3850 oraz 9000. Niestety, nie sposób stwierdzić, że są one dla nich jakkolwiek korzystne.
Dotąd switche Cisco nabywało się wraz z licencją na dostarczane z nimi oprogramowanie. Jeśli nabywca chciał odsprzedać sprzęt, mógł to zrobić bez problemu i bez dodatkowych kosztów ze strony nowego właściciela – licencje na oprogramowanie były przekazywane wraz ze sprzedanym sprzętem. Nic także nie stało na przeszkodzie, by po upływie okresu wsparcia producenckiego utrzymaniem czy naprawami urządzeń Cisco zajęły się zewnętrzne firmy.
Sytuacja zmieniła się diametralnie po wejściu w życie Smart Licensing System. Organizacja może nabyć licencje, które są współdzielone na urządzeniach. Oprogramowanie na switchach łączy się co jakiś czas z serwerami Cisco i weryfikuje zgodność licencji. Słowem – walidacja następuje po stronie Cisco i to producent sprawuje kontrolę nad tym, czy switch działa, czy też nie. Jeśli weryfikacja wypadnie negatywnie, to po roku sprzęt przejdzie w tryb ewaluacji.
W przypadku odsprzedaży nowy nabywca wjedzie w posiadanie wyłącznie urządzenie. Konieczne będzie ponowne wykupienie licencji na oprogramowanie u producenta. Według iFixit koszty licencyjne mogą całkowicie zdewaluować oszczędności wynikające z kupna używanego sprzętu. Cisco zyskuje w ten sposób możliwość całkowitego zduszenia rynku wtórnego swoich urządzeń. Nie może być ponadto mowy o naprawach przez firmy zewnętrzne, gdy sprzęt utraci wsparcie.
Eksperci z iFixit już teraz nie mają wątpliwości, że Cisco nie będzie w stanie obronić swoich praktyk w sądzie i finalnie w Smart Licensing System będą musiały zostać daleko idące zmiany. Temida jednak, szczególnie na gruncie licencyjnych niuansów dotyczących sprzętu i oprogramowania, nie zwykła się spieszyć. Zanim więc Cisco zostanie zobligowane do przywrócenia klientom ich praw, upłyną miesiące, a może i lata. Przez ten czas obowiązywał będzie Smart Licensing System.
Zobacz też: Eric Raymond: oprogramowanie dostarczane jako usługa groźniejsze niż własnościowe