Premiera najnowszej odsłony Raspberry Pi odbyła się w sposób tradycyjny dla producenta tego jednopłytkowca – niespodziewanie i bez wielkiej pompy. Ewolucja Maliny w stosunku do trzeciej odsłony jest jednak na tyle znaczna, że przy zachowaniu dotychczasowej ceny recepcja była niemal wyłącznie pozytywna. Teraz na monolicie pojawiają się pierwszy rysy.
Zobacz też: Raspberry Pi 4 Model B dostępne! Świetna niespodzianka dla miłośników SBC
I to poważne. Szczęśliwi nabywcy Raspberry Pi 4 zaczęli w ostatnim czasie zgłaszać problemy z ładowarkami. W najnowszej generacji Maliny zasilanie odbywa się już bowiem nie za pośrednictwem interfejsu microUSB, lecz USB-C. Niestety, spora część ładowarek USB-C nie zasila Maliny po podłączeniu. Biorąc pod uwagę, że Raspberry Pi to sprzęt Open Source i jego schematy są ogólnodostępne, kwestią czasu było znalezienie źródeł problemu.
Udało się to Tylerowi Wardowi. Na swoim blogu przeanalizował on schemat implementacji standardu USB-C w Raspberry i wskazał, dlaczego część ładowarek nie działa. W specyfikacji standardu USB-C dwa piny CC posiadają dwa osobne oporniki: Rd (5100 Ω) i Ra (800-1200 Ω). W Raspberry jednak zastosowano niestandardowe rozwiązanie, w ramach którego oba piny korzystają z jednego opornika.
Co ważne, problem występuje tylko w przypadku stosawania tzw. przewodów aktywnych USB-C (E-Mark), dołączanych zazwyczaj do bardziej zaawansowanych urządzeń. Posiadają one wbudowaną logikę zarządzającą zasilaniem. Nie rozpoznają prawidłowo Maliny, gdyż układ dwa piny-jeden opornik jest przez nie identyfikowany jako adapter audio i zasilanie nie jest możliwe.
Wina leży jednak po stronie nietypowej implementacji USB-C w samym Raspberry Pi 4, do czego przyznają się konstruktorzy: „Spodziewam się, że zostanie to naprawione w nadchodzących wersjach Raspberry Pi, ale na razie użytkownicy muszą wykorzystywać rozwiązania obchodzące ten problem. To zaskakujące, że nie wykazały go nasze dość rozległe testy” – komentuje Eben Upton, współzałożyciel Raspberry Pi.
Wspomniane przez Uptona tymczasowe rozwiązania to oczywiście korzystanie ze zwykłych przewodów USB-C chipsetu E-Mark, np. oryginalnej ładowarki do Raspberry Pi 4. Premiery odświeżonej wersji najnowszej Maliny pozbawionej problematycznej implementacji USB-C spodziewać możemy się najwcześniej w ciągu kilku miesięcy.