Wygląda na to, że Komisja Europejska wzięła na celownik kolejne amerykańskie przedsiębiorstwo. Po między innymi Microsofcie i (wielokrotnie) Google przyszedł czas na Broadcom. Bruksela oficjalnie wszczęła już przeciwko firmie postępowanie, w którego toku sprawdzi, czy Broadcom nie dopuścił się praktyk monopolistycznych na rynku telewizorów i modemów.
Broadcom to jeden z największych przedsiębiorstw dostarczających układy półprzewodnikowe na świecie, choć – podobnie jak brytyjskie ARM – nie prowadzi własnych zakładów produkcyjnych. Nie przeszkadza to jednak Broadcomowi na zajmowanie pozycji lidera w wielu segmentach rynku IT – firma wiedzie prym między innymi wśród dostawców procesorów basebandowych, dostarcza moduły Bluetooth i Wi-Fi czy choćby procesory dla Raspberry Pi.
To jednak nie działalności Broadcoma na rynku smartfonów czy komputerów jednopłytkowych przyjrzy się niestrudzona komisarz Margrethe Vestager. Dochodzenie dotyczyć będzie praktyk na rynku telewizorów, a dokładniej przystawek telewizyjnych pokroju Mi Box czy Amazon Fire, oraz modemów sieciowych. Według Vestager Broadcom mógł dopuścić się nadużycia dominującej pozycji na tych rynkach:
Przystawki TV i modemy są częścią naszego codziennego życia, zarówno jeśli chodzi o pracę, jak i rozrywkę. Podejrzewamy, że Broadcom, duży dostawca komponentów dla tych urządzeń, wdrożył ograniczenia umowne w celu wykluczenia konkurentów z rynku. To uniemożliwiło klientom Broadcoma i, ostatecznie, końcowym klientom czerpanie korzyści z wyboru i innowacji. Zamierzamy także nakazać Broadcomowi wstrzymanie podobnych zachowań na czas prowadzenia postępowania w celu uniknięcia ryzyka poważnych i nieodwracalnych szkód dla konkurencji.
Jak wiemy, z podobnymi zarzutami spotkało się Google w jednej z trzech postępowań prowadzonych w ciągu ostatnich lat przez komisarz ds. konkurencji w Komisji Europejskiej. Wówczas – w ramach kary za nadużycia pozycji lidera sieci AdSense – na korporację szefowaną przez Sundara Pichaia nałożono grzywnę w wysokości 1,5 mld euro.
Jak dotąd Broadcom nie opublikował oficjalnego oświadczenia, zaś rzecznik korporacji na pytania dziennikarzy odpowiedział jedynie, że przedsiębiorstwo działa zgodnie z europejskim prawodawstwem, zaś wszelkie niepokoje komisarz Margrethe Vestager co do ewentualnego nadużycia pozycji lidera są bezpodstawne.
Zobacz też: Unia Europejska chce zakazu routerów, w których można zmienić firmware