Dziś rozpoczęła się jedna z najważniejszych konferencji deweloperskich w branżowym kalendarzu – Microsoft Build. Plany producenta Windowsa będziemy poznawać w ciągu najbliższych dni, jednak już inauguracyjna prezentacja obfitowała w interesujące wiadomości. Wielu deweloperów może szczególnie zainteresować zapowiedź przeglądarkowej wersji Visual Studio.
Przeglądarkowy edytor nosi nazwę Visual Studio Online – warto zwrócić uwagę, że Microsoft posługiwał się już wcześniej tą marką w stosunku do narzędzi deweloperskich przemianowanych później na Azure DevOps Services. Nowe Visual Studio Online to jednak coś zupełnie innego – przeglądarkowa aplikacja nie różni się zasadniczo od tego, co oferuje Visual Studio Code, zarówno interfejs, jak i funkcjonalność są tożsame.
Tutaj mogą nasunąć się pewne wątpliwości. Wszak Visual Studio Code to gruncie rzeczy aplikacja przeglądarkowa dostarczana na pulpity dzięki bibliotekom Node.js i frameworkowi Electron. Czy zatem Visual Studio Online jest krokiem w tył, zaś Microsoft ogłasza jako nowość udostępnienie pierwotnej wersji swojego edytora sprzed jego „upulpitowienia”? Technicznie tak, ale ma to swoją sensowną motywację. Microsoft chce w ten sposób umożliwić zdalny dostęp do VSC z każdego urządzenia wyposażonego w przeglądarkę internetową.
Zobacz też: Visual Studio 2019 dostępne – przyglądamy się nowościom w środowisku Microsoftu
Visual Studio Online będzie oferowało wszystkie automatyzujące pracę nad kodem narzędzia znane z Visual Studio, jak na przykład personalizowane sugestie IntelliCode czy moduł umożliwiający pracę wielu osób nad jednym kodem Live Share. Nie wiadomo jeszcze, jak Visual Studio Code w wydaniu przeglądarkowym poradzi sobie z rozszerzeniami, a trzeba przyznać, że możliwość automatycznego importowania wszystkich dodatków wykorzystywanych w pseudonatywnej instancji na pulpicie stanowiłaby duży plus.
Choć na razie VS Online dostępne jest tylko w ramach zamkniętych testów, to możemy się spodziewać, że nie wszystkie przeglądarki będą obsługiwane. Czas pokaże, czy Microsoft ograniczy dostępność VS Online tylko do chrompodobnego Edge’a, czy też pozwoli korzystać z przeglądarkowego edytora także użytkownikom Linuksa, gdzie Visual Studio Code także jest całkiem popularne. Lada moment można spodziewać się uruchomienia oficjalnej strony edytora, gdzie znajdziemy dodatkowe informacje.