W Polsce Corel znany jest przede wszystkim z programów do edycji grafiki – Corel Photo-Painta umożliwiającego manipulowanie obrazy rastrowym oraz Corel DRAW-a służącego edycji wektorów. Oba narzędzia to kosztowne zamknięte oprogramowanie przeznaczone do profesjonalistów, a to sprawia, że Corel może sobie pozwolić na liczne inwestycje i przejęcia, co zresztą robi konsekwentnie od wielu lat. Właśnie ogłoszono kolejne przejęcie, tym razem dość zaskakujące – Corel nabył bowiem producenta przeznaczonego na macOS-a hipenrnadzorcy Parallels.
Corel inwestuje w wirtualizację
Parallels to jeden z najpopularniejszych komercyjnych hipernadzorców maszyn wirtualnych przeznaczonych na macOS-a. Program jest reklamowany przede wszystkim jako skuteczne narzędzie do uruchamiania na komputerach Apple maszyn wirtualnych z Windowsem, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by dzięki Parallels korzystać na Makach na przykład z Ubuntu. Program sprzedawany jest w kilku edycjach kierowanych między innymi do programistów, którzy często wybierają Maki, a dzięki Parallels mogą testować swoje programy również na innych systemach operacyjnych. Nie bez znaczenia jest możliwość korzystania z wirtualizowanego windowsowego Office’a 365 czy funkcja konwertowania instalacji Windowsa w Boot Campie do maszyny wirtualnej.
Te cechy przekładają się na sporą popularność Parallels – według producenta, program wykorzystywany jest przez 7 mln użytkowników i jest najlepiej sprzedającym się programem dostarczającym Windowsa na Makach. Co oznacza dla nich oznacza decyzja Corela? Kanadyjska korporacja dokonała kompletnego przejęcie – chodzi zarówno o tworzone oprogramowanie, wraz z odpowiedzialnymi za jego rozwój pracownikami. Nie należy oczekiwać, że wkrótce w funkcjonalności Parallels dojdzie do przełomu. Rozwój hipernadzorcy może jednak zauważalnie przyśpieszyć, gdyż Corel z reguły nie oszczędza na inwestycjach w przejęte spółki.
Zmienią się ceny?
Kwota, za którą Corel przejął Parallels nie została podana do informacji publicznej. Pod znakiem zapytania stoi jeszcze jedna kwestia – przedstawiciele obu firm milczą jak dotąd o ewentualnym podwyższeni lub obniżeniu ceny hipernadzorcy. Aktualnie jego model biznesowy opiera się na jednorazowej opłacie w wysokości około 300 zł z możliwością corocznej aktualizacji do najnowszej wersji za mniej więcej połowę pierwotnej kwoty.