Blog IT, Blog Marketing

Dlaczego warto przeprowadzać „test Putina

Dlaczego warto przeprowadzać „test Putina

Joanna Wasiak , 01.06.2022 r.

Wraz z rozpoczęciem wojny w Ukrainie, skala fake newsów wezbrała i rozlała się po całej sieci. Nie ma w tym nic dziwnego, od zawsze wydarzeniom niespodziewanym, niebezpiecznym i nieznanym towarzyszy dezinformacja, a momentami regularna wojna cybernetyczna. Faktem jest, że wydarzenia z 24 lutego sprawiły, że pojawiło się coraz więcej newsów, które (na szczęście) są szybko dementowane. Przed tymi wydarzeniami również nie brakowało niejednoznacznych oraz niepotwierdzonych naukowo informacji dotyczących szczepień, a także samej pandemii.

Co ciekawe, każda branża zmaga się z fake newsami na jej temat. Myślisz, że w IT ich nie ma? Przeprowadź prosty test. Wpisz w wyszukiwarkę frazę: „Dlaczego warto pracować w IT” i poczytaj kilka wpisów, niekoniecznie z pierwszych stron. Czego się dowiesz? Że w branży wynagrodzenia są niebotycznie wysokie, a próg wejścia tak niski, że w zasadzie wystarczy Ci znajomość Windowsa, żeby przejść selekcję kandydatów. Co więcej, każdy zespół ma owocowe czwartki i słodkie piątki, a osoby początkujące cieszą się taryfą ulgową przez długi czas.

Choć rzeczywiście rynek pracy w IT jest jednym z najbardziej atrakcyjnych, a zarobki są wysokie, to jednak wiele zależy od Twoich umiejętności, wielkości firmy, a nawet miasta, w którym podejmiesz pracę. Obecnie branża zmaga się z deficytem kandydatów na mida i seniora, za to chętnych na stanowiska juniorskie nie brakuje. Wracając do meritum, w tym artykule dowiesz się jak skutecznie odróżnić fake newsy od prawdziwych informacji.

  • Czemu tak łatwo ulegamy nieprawdziwym informacjom?
  • Jak działa mechanizm, który odpowiada za przyjmowania fake newsów jako sprawdzonych informacji?
  • Z czego składa się fake news?
  • Jak możesz samodzielnie walczyć z dezinformacją?
  • Co możesz zrobić, gdy zweryfikujesz newsa i odkryjesz, że jest nieprawdziwy?
  • Komu zależy na globalnej dezinformacji? Nie są to Reptilianie!

Dlaczego tak łatwo ulec fake newsom?

W ostatnim czasie niezwykle popularny fake news, który obiega cały Internet – to news o „ciotce z Ząbek”, „sąsiadce babci mamy”, która przyjęła pod swój dach uchodźców z Ukrainy i szybko została z niczym, a na dodatek ukradziono im PESEL. W świetle afery o nadawanie uchodźcom z Ukrainy numerów PESEL i prawa do świadczeń ten news wydaje się całkiem prawdopodobny. Tyle tylko, że powstało już tyle alternatywnych wersji, że można odnieść wrażenie, że jego sens zjadł już swój własny ogon.

Dlaczego jednak tak łatwo ulegamy fake newsom i dajemy się wodzić za nos, zamiast weryfikować każdą niepewną informację? Przede wszystkim, musisz sobie uświadomić, jak działa propaganda. Informacje powtarzane non stop (jak ta, która za wszystkie egipskie plagi obwinia pewnego polskiego polityka opozycji) w końcu docierają do tej części nieświadomości, która przestaje je podważać, a zaczyna w nie wierzyć. Możemy to obserwować na przykładzie rosyjskich mechanizmów, którymi od wielu lat Kreml karmi swoich obywateli. Wojna? Jaka wojna, nie ma żadnej wojny! To wina XYZ, my nic złego nie robimy!

Mechanizm odpowiedzialny za wiarę w nieprawdziwe informacje

Tak, podobny mechanizm stosują politycy, bo przecież jak ktoś trafnie stwierdził: miłość i polityka to wojna. Patrząc na mechanizmy propagandowe z perspektywy psychologii, można stwierdzić, że mózg przeciętnego Kowalskiego często ulega zniekształceniom poznawczym, więc jeśli ma podaną informację na tacy, to nie zadaje sobie trudu związanego z jej weryfikacją, zanim ją przyswoi. Te szybkie, natychmiastowe reakcje mózgu w zetknięciu z informacjami, często są mylne. Trudno jednak winić nasz umysł, który jest zalewany różnymi wiadomościami niemal 24/h. W tej sytuacji musi odsiać to, co istotne od tego, co nieistotne i powinien zrobić to szybko. Heurystyki poznawcze, które odpowiadają za mechanizm uproszczania informacji, działają u każdego człowieka w podobny sposób. W większości przypadków zadziałają prawidłowo, ale to właśnie na nich skupiają się twórcy fake newsów, którzy przemycają w nich uproszczone i mocno prawdopodobne informacje.

Struktura fake newsa

Jak wygląda dobrze przygotowany i naprawdę wiarygodny fake news? Przede wszystkim, jego bazą jest strach, niepewność i zagrożenie. O to właśnie chodzi – im więcej intensywnych emocji wywoła, tym łatwiej wbije się w pamięć. Często fake newsy są pozbawione grafiki, działają jak plotka, ktoś gdzieś zobaczy, ktoś komuś opowie i nagle powstanie wiele różnych wersji, które z pierwotnym założeniem mają jedynie wspólny, emocjonalny rdzeń.

Fake newsy mogą zawierać materiały graficzne i zdjęcia, ale zazwyczaj to właśnie od nich zależy szybkość, z jaką będzie można je zdementować. Tak było w przypadku plotek o Czarnobylskiej Strefie Zamkniętej, w której ukrywali się rosyjscy żołnierze, a których autobusy miały przewieźć do szpitala na Białorusi, specjalizującego się w leczeniu chorób popromiennych. Były zdjęcia osób z poparzeniami? Były. Nie można było ustalić ich identyfikacji, najczęściej też nie pokazywano na nich twarzy. Ten fake news stał się na tyle prawdopodobny, że powielił go popularny serwis informacyjny Onet.

Nie trzeba szukać daleko, na naszym polskim podwórku nie brakowało fałszywych lekarskich informacji o szkodliwości szczepień (w ogóle, nie tylko tych związanych z pandemią). Organizowano protesty i marsze, powielano informację o tym, że zaszczepione dzieci umierały lub chorowały, skutkiem czego, zamiast wierzyć medycynie i weryfikować takie informacje, wiele osób rezygnuje z obowiązkowych szczepień dzieci, więc niebawem stracimy odporność na odrę, którą udało się uzyskać w poprzednich latach.

Osobą, która znajduje się w centrum wydarzeń fake newsa, zawsze musi być albo autorytet, albo ofiara. Te dwie persony przyciągają uwagę i trudno jest zaprzeczyć ich prawdomówności. Stąd też „lekarz”, który okazał się hydraulikiem z niewielkiej miejscowości, w ciągu kilku lat zbił fortunę na terapii raka wlewami z witaminy C. Brzmi przerażająco, prawda? Niestety, takie przypadki nie są odosobnione. Czy można coś zrobić, by ustrzec się przed wpływem dezinformacji?

Jak walczyć z fake newsami na własną rękę

W krajach bałtyckich prężnie działają Cyber Elfy, które walczą z trollami opłacanymi przez Rosję już od lat. Co możesz zrobić, nie mając takich narzędzi, by wystrzegać się fake newsów?

  • Zwróć uwagę na detale. Każdy naukowy artykuł posiada wiele źródeł, które można zweryfikować, do których można dotrzeć w łatwy sposób. Jeśli zauważysz w tekście wzmiankę o podmiocie zbiorowym lub osobę o nieweryfikowalnej tożsamości (koleżanka ciotki Krysi) powinna Ci się zapalić w głowie lampka ostrzegawcza, niezależnie od prawdopodobieństwa wydarzeń przedstawionych w treści newsa;
  • Weryfikowalne i łatwo dostępne źródła to clue prawdziwych informacji. Fake newsy często powołują się na jedno konkretne źródło informacji, które realnie nie istnieje lub jest niewiele sprawdzonych źródeł, które mogą potwierdzić informację zawartą w treści;
  • Sprawdzaj fakty. Jeśli znajdziesz potwierdzenie newsa na stronach, które mają dobrą i rzetelną reputację, przyjmij je za fakt. Nie daj się nabrać na powielane wiralowo memy, zdjęcia, grafiki i inne formy, których nie można w łatwy i przystępny sposób potwierdzić, ani im zaprzeczyć;
  • Zwróć uwagę na ładunek emocjonalny, zawarty w tekście. Jeśli jest on celowo wyolbrzymiony, szybko wywoła u Ciebie panikę, stres lub wielką radość, istnieje duża szansa, że właśnie padłeś ofiarą fake newsa. To nie jest prawda, że co 10 osoba, która kliknie link i wypełni formularz z danymi, wygra darmowego IPhone’a. Na tym jedynie ucierpi jej konto w banku.
  • Uważaj na wiadomości SMS od „sprawdzonych dostawców usług”. Jeśli kiedykolwiek dostaniesz wiadomość na telefon o podejrzanym wezwaniu do zapłaty faktury z adresem url, natychmiast zablokuj numer, a dla pewności zaloguj się na Twoje konto klienta i upewnij się, że nie masz żadnych zaległości w płatnościach;
  • Nie wchodź na podejrzane strony www i zainteresuj się płatnymi treściami, które w większości przypadków, są prawdziwe. Jeśli news, którego właśnie czytasz, zawiera przesadnie dużo CTA takich jak, podaj dalej, udostępnij, to wiedz, że nie jest to autentyczna informacja;

W przypadku wiadomości o zagrożeniach, chorobach, konfliktach, kwestionujących dotychczasowe przesłanki medyczne i negujące sprawdzone źródła przeprowadź test Putina. Zastanów się, jak bardzo przydatny będzie taki news dla rosyjskiej propagandy, jak wiele chaosu i niepewności może wywołać. Jeśli spojrzysz na tę konkretną informację z boku i choć jeden raz przyjdzie Ci do głowy, że to bzdura, zaufaj temu przeczuciu i nie udostępniaj jej dalej. Ostatnio w mediach pojawiła się wiadomość, że Aleksandr Łukaszenka jest przekonany o polskiej inwazji na Białoruś. Komu sprzyja podobna dezinformacja?

Co zrobić, gdy upewnisz się, że konkretna informacja jest fake newsem?

W zależności od jej zawartości możesz albo ją zgłosić odpowiednim osobom (np. Ośrodkowi Monitorowania Zachowań Ksenofobicznych), ostrzec swoich bliskich by nie wierzyli w treść tej wiadomości, jeśli kiedykolwiek na ich telefon przyjdzie niespodziewane wezwanie do zapłaty. Najlepszym sposobem walki z dezinformacją, która stwarza poczucie zagrożenia i strachu, jest śmiech. Oprócz wspomnianej wyżej konieczności weryfikacji konkretnych źródeł warto wyśmiać absurdalne doniesienia o kolejnej pandemii, pseudonaukowych wywodach lub wojnie, które w pierwszym momencie wywołają przerażenie i złość.

Komu zależy na dezinformacji?

Mówiąc wprost, osobom, które mają swój interes w tym, by wywołać chaos, podzielić ludzi i dorobić się na globalnej panice. Osoby nazywane „ruskimi trollami” od lat szerzą w sieci retorykę Kremla, która nastawia obywateli Rosji przeciw państwom Europy Zachodniej i USA. Osoby, które rozpowszechniały niemedyczne fakty dotyczące szczepień w trakcie pandemii, robiły to w odwecie na niewygodne obostrzenia. Oczernianie polityków opozycyjnych partii to stary i popularny chwyt w grze o władzę.

Ten, kto żywi się dezinformacją, staje się paranoikiem i w rezultacie trudno mu funkcjonować w społeczeństwie pozbawionym teorii spiskowych. Pamiętaj, że informacja, nawet najbardziej absurdalna, którą powtarza się do znudzenia, w końcu zdoła omamić część odbiorców, którzy mają z nią regularny kontakt. Przykładem dezinformacji, które nigdy się nie starzeją, są teorie spiskowe, dotyczące Illuminatich, kosmitów i spisków, w które zamieszani są najbogatsi obywatele świata. Zanim pozwolisz sobie w nie uwierzyć, poświęć czas i energię na dokładną weryfikację informacji, które wzbudzą Twoje zainteresowanie, a nawet wywołają przerażenie i panikę.

Najnowsze oferty pracy:

Polecane wpisy na blogu IT:

Szukasz pracownika IT?

Dostarczymy Ci najlepszych specjalistów z branży IT. Wyślij zapytanie

Wyrażam zgodę TeamQuest Sp. z o.o. na przetwarzanie moich danych osobowych w celu marketingu produktów i usług własnych TeamQuest, w tym na kontaktowanie się ze mną w formie połączenia telefonicznego lub środkami elektronicznymi.
Administratorem podanych przez Ciebie danych osobowych jest TeamQuest Sp. z o.o., z siedzibą w Warszawie (00-814), ul. Miedziana 3a/21, zwana dalej „Administratorem".
Jeśli masz jakiekolwiek pytania odnośnie przetwarzania przez nas Twoich danych, skontaktuj się z naszym Inspektorem Ochrony Danych (IOD). Do Twojej dyspozycji jest pod adresem e-mail: office@teamquest.pl.
W jakim celu i na jakiej podstawie będziemy wykorzystywać Twoje dane? Dowiedz się więcej