W dziewięciu na dziesięć przypadków spece od IT będą musieli monitorować to co użytkownicy robią przy tworzeniu aplikacji za pomocą low-code czy no-code.
Pracy nie ubędzie
Jak to mówią: daj użytkownikowi oprogramowanie, a będziesz się nim zajmował przez miesiąc. Naucz użytkownika budować oprogramowanie, a zapewni Ci zajęcie na co najmniej dwa miesiące.
Wygląda na to, że nawet przy coraz większej popularności narzędzi, które pozwalają tworzyć aplikacje a nie wymagają umiejętności programowania, specjaliście IT będą musieli być na bieżąco z tym, co użytkownicy robią z tą technologią w ich firmie czy urzędzie. Platformy low-code i no-code są postrzegane jako narzędzia, które umożliwiają użytkownikom biznesowym tworzenie i uruchamianie aplikacji bez angażowania działów informatycznych swoich firm. Jednak w ponad 9 na 10 przypadków korzystania z takich rozwiązań dział IT jest dalej aangażowany.
Wykazało to badanie
To głównie wnioski płynące z ankiety przeprowadzonej właśnie przez creatio.com wśród 1000 menedżerów IT, z których 60% wskazuje na brak doświadczenia użytkowników jako główną przeszkodę w odciążeniu informatyków od zajmowania się efektami prac na platformach niskokodowych. Ankieta wykazała, że low-code / no-code są kluczowymi narzędziami umożliwiającymi transformację cyfrową przedsiębiorstw ale użytkownicy wciąż są skrępowani brakiem własnego doświadczenia z takimi rozwiązaniami.
W efekcie działy IT ciągle muszą udzielać wskazówek i monitorować sytuacje, w których wykorzystuje się platformy niskokodowe. Z ankiety wynika, że tylko 6% zadań na tych platformach jest wykonywanych przez użytkowników biznesowych bez jakiegokolwiek udziału działu IT. Autorzy raportu ujmują to tak:
Chociaż popularność narzędzi niewymagających od użytkowników biznesowych umiejętności programowania jest coraz wyższa, podejście do programowania niskokodowego nadal wymaga minimalnego chociażby zrozumienia podstawowych technologii i wiedzy informatycznej. Umożliwiając wszystkim zostanie programistą, firmy muszą zapewnić, że personel IT przejmuje kontrolę nad bezpieczeństwem i administracją systemu, złożonymi integracjami i ogólną spójnością środowiska IT.
Zalety low-code i no-code
Kluczową korzyścią, jaką firmy odnotowują przy stosowaniu niskiego kodu, jest przyspieszony czas wprowadzania produktów na rynek (38%), co pozwala na realizację bezpośrednich korzyści biznesowych, czytaj: na poniesienie mniejszych kosztów i dotrzymanie harmonogramu. Dodatkową korzyścią są niższe koszty tworzenia aplikacji (34%). Obszary działalności najbardziej kojarzone z narzędziami niskokodowymi obejmują sprzedaż i marketing, usługi, zasoby ludzkie i finanse.
O ile szybsze jest programowanie niskokodowe i bezkodowe w porównaniu z tradycyjnym kodowaniem? Tylko pięć procent ankietowanych stwierdziło, że rozwija się ono w tym samym tempie lub wolniej niż rozwój oparty na IT. 32% respondentów powiedziało z kolei, że low-code jest o ponad 50% szybszy niż programowanie tradycyjne.
Pełna automatyzacja to ciągle odległy ideał
Badanie wykazało również, że tylko 10% procesów biznesowych jest w pełni zautomatyzowanych. Kolejne 30% procesów nie jest jeszcze w ogóle zautomatyzowane. Raport konkluduje to w taki sposób:
Biorąc pod uwagę złożone przepływy pracy w organizacjach z branż takich jak usługi finansowe czy produkcja, droga do pełnej automatyzacji wymaga bardziej inteligentnych rozwiązań, które mogą rozszerzyć odpowiedzialność za automatyzację procesów tak na zespoły frontowe jak i na back-office.
Spośród tego, co jest już zautomatyzowane w organizacjach respondentów, większość z nich potwierdziła korzystanie z gotowych możliwości istniejących aplikacji, takich jak CRM.